Wakacje

530 39 7
                                    

*VICTORIA*

Nie minęły nawet dwie godziny, a już słyszałam sprzeczkę dziewczyn w pokoju. Szybko wyszłam z łazienek i ruszyłam w ich stronę.

- Czego drzecie te papy !?

- Bo ledwo zajęłyśmy pokój, ona już robi bałagan! - Krzyknęła Miley w stronę Camili. Spojrzałam na przyjaciółkę i przyłączyłam się do sprzątania.

- Ona na rację, ja wiem mamy wakacje, ale osobiście wolę wypoczywać w czystym pomieszczeniu. - Moje słowa chyba jednak zadziałały, bo po chwili Camila zaczęła nam pomagać . Nasz pokój hotelowy nie był aż tak duży, wiec szybko poszło. Zmęczona padłam na leżak na balkonie i odetchnęłam z ulga, gdy Miley przyniosła zimny sok.

- To jakie mamy plany? - Zapytałam delektując się sokiem.

- Ja mam pomysł! - Krzyknęła Camila kładąc się na mnie.

- Oświeć mnie pani!

- No wiec - Zaczęła tajemniczo odpowiadając Miley. - Mam różne propozycje, na przykład zakupy, plaża, kluby i najważniejsze dupy!

- Kto by cię chciał grubasie? - Spojrzałam na nią z poważną mina. - Teraz za mnie złaź!

- Spokojnie, bo ci ciśnienie skoczy i będzie?

- Trochę powagi. Błagam. Są wakacje. Jesteśmy na Dominikanie! Tyle zbierałyśmy na te wakacje. Zaplanujmy coś choć na parę dni. Nie Chce zmarnować żadnej chwili. - Mówiąc do Miley opuściła balkon idąc po kolejny sok.

Trochę czasu spędziłyśmy na planowaniu wakacji, ale w końcu darowałyśmy sobie to. Nie jesteśmy w tym najlepsze. Słoneczko przyjemnie grzało, a przez to na naszych twarzach pojawił się banan. Razem ustaliłyśmy, że postaramy się każdą chwile spędzić aktywnie.

*

- Jak ja kocham te morskie klimaty! Bosz i te fale! - Powiedziała zafascynowana Miley siadając na kocu.

- I te męskie dupy!

-Camila ty niewyżyta kobieto...

- Czy ty tym chcesz zasugerować, że jestem zboczona? - Każdą nas wybuchła śmiechem, co spowodowało, że każdy na plaży zwrócił na nas uwagę. Camila była świetną przyjaciółka, ale dobra dziewczyną bym ją chyba nie nazwała.

- Ej laski chcecie lody? - Razem z Camila spojrzałam na naszą Miley uśmiechając się szeroko. - Czyli chcecie. Czekoladowe? - Tym razem ona na nas spojrzała gdy wyciągała portfel. Jeszcze bardziej się cieszyłyśmy. - Czyli czekoladowe. Vix chodź pomożesz mi.

Szłam powoli po gorącym piasku szukając najbliższej budki z lodami. Problem był taki, że wszędzie jest długa kolejka. A ta baba narobiła mi takiej ochoty, że prędzej się zesram niż wystoję w kolejce. W końcu znalazłyśmy miejsce gdzie nie było tak dużo ludzi. Stanęłam w kolejkę zniecierpliwiona. Gdy byłam coraz bliżej moich upragnionych lodów, ktoś lekko szturchnął mnie w plecy.

- Widzisz tego kolesia? - Powiedziała ukradkiem pokazując palcem. Wskazała na ... kurde dość przystojnego chłopaka. Umięśniony, wysoki ....

VICTORIA STOP, OGARNIJ SIĘ!

- Widzę i co z nim? - Zapytałam zamawiając lody.

- Cały czas patrzy się na ciebie, może ...

- Może zacznij wpierdzielać lody? - Przerwałam jej odchodząc od budki ze swoją upragnioną zdobyczą. - Przyjechałam tu się odprężyć i zapomnieć trochę o nim, a nie pomoże mi w tym jakiś fagas..kurde, co z tego, że ma mięśnie i mięśnie i w ogóle. - Przerwałam na chwile zastanawiając się sama co ja gadam. - Dobra, bo mi się pierdoli! Ty i Camila szukajcie sobie bojów, a ja na czas wakacji jestem samotna panną, jasne !?

**

Dochodziła już prawie 20. Wracałyśmy do hotelu ulicami miasta. Zupełnie inaczej wygląda to miasto nocą. To otoczenie ma więcej uroku niż w dzień. Księżyc jest wręcz boski i wyrazisty. Nie ciągnie się przez ulice tyle samochodów, idzie spokojnie pomyśleć przechodząc obok tych wszystkich pozamykanych sklepów. Nie ma tyle Krzyków i rozmów ....

Aj no dobra może oprócz naszych.

W każdym razie wracałyśmy z plaży w cudownych nastrojach, ta piękna noc jeszcze bardziej dawała nam chęci do życia.

Wchodząc do hotelu zauważyłam pięć dobrze zbudowanych sylwetek przy recepcji. Zmrużyłam oczy, przyglądając się im lepiej.

Ludzi powaliło! Jest tak ciepło, że się topię. A ci mają jakieś maski na ryju!

Wchodząc do windy nadal bacznie się im przyglądałam. Kiedy miałam już odwrócić głowę nagle jeden z nich spojrzał na mnie. Chyba nawet się uśmiechnął, kurde przez tą maskę nic nie widać! Zanim winda się zamknęła znów przyjrzałam mu się lepiej... jego oczy. Ma piękne oczy.


Spokojna PrzystańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz