Chwila rozkoszy (+18)

206 18 7
                                    

CAMILA

Nawet nie wiecie jak chujowo jest patrzeć na pakującą się przyjaciółkę. To mały być zajebiste wakacje! Nasze wakacje! A co wyszło? TOTALNA KLAPA.

- Jesteś pewna?

- Ja. Tak. Przepraszam.

Nie mogłam patrzeć jak się obwinia, więc wstałam z kanapy i mocno ją przytuliłam. Chyba nawet za mocno, zaczęła ciężko oddychać.

- Hej! Jest okej? - Zapytałam niepewna.

- Tak, tak. Pozwolisz mi się spakować do końca?

- O której masz samolot?

- O osiemnastej.

- Odprowadzę cię. To znaczy my. Nie jesteś zła, że zostaniemy trochę dłużej?

- Nie..no co ty. Jest okej! Naprawdę słuchaj. Trochę bolało... - Spojrzała na moją przenikliwą minę. - Dobrze, trochę jeszcze boli.

- Eh...bądź jak gołąb sraj na wszystko.

- Co? Co?

- Nic! Pakuj się! 

VICTORIA

I po co ja się zgodziłam na to spotkanie? Dobra...wiem dlaczego. Wydzwania do mnie i piszę od dwóch dni...

Czekałam na niego ma naszej przystani...znaczy po prostu przystani. Bałam się, że mogę mieć problem z dojściem tutaj, ale jakoś dałam radę. Usiadłam na plaży i czekałam zapatrzona w morze.

- Bałem się, że nie przyjdziesz. - Chłopak spokojnie usiadł przy mnie.

- Dobra, bez zbędnych przedstawień mów co chciałeś. Słucham.

- Ale nie przerywaj mi, okej? - Pokiwałam głową twierdząco. - Przepraszam. Bałem się. Tak cholernie się bałem, że zamiast prawdziwego mnie będziesz wolała idola. Potem, potem po prostu zaczęło mi zależeć, a wtedy jeszcze bardziej się bałem. Chciałem ci powiedzieć w odpowiednim momencie...ale, no nie doszło do tego. I wiem, że ostatnio na plaży zachowałem się jak palant. Byłam zazdrosny, cholernie zazdrosny.

- Wiesz jak ja się poczułam!? Jak mogłeś? No jak mogłeś ocenić mnie tak nisko!?

- Wiem, że jest za późno by rzec przepraszam, ale naprawdę, naprawdę żałuję.

Sama nie wiem czy to co mówił docierało do mnie. Wiedziałam natomiast jedno, że nie mam ochotę na rozmowę. Wstałam kierując się w stronę hotelu. Miałam szczerą nadzieję, że nie będzie za mną szedł. Niestety pomyliłam się.

- Kocham cie. Tak bardzo kocham. - Nie mogłam się ruszyć. Taeyang uklękną łapiąc mnie za nadgarstki po czym mocno przyciągnął do siebie.

Lekko zirytowana postanowiłam wrócić na przystać i dać mu ostatnie pięć minut na powiedzenie czegokolwiek. Taeyang wygłosił przemowę, jakiej jeszcze nigdy nie słyszałam z jego ust. Prawdę mówiąc przez jego wyjaśnienia, ciepłe słowa i kolejne przeprosiny trochę zmiękło mi serce, ale nie chciałam tego pokazywać.

- Victoria ja naprawdę przepraszam. Ja, ja nie chce cię stracić.

- I nie stracisz... - Mówiąc to musiałam przełknąć dużą warstwę śliny, która nie pozwalała mi nic powiedzieć. Chciałam poudawać jeszcze wkurzoną i obrażoną, ale nie mogłam patrzeć na jego smutek.

  Widziałam zdziwienie i radość w jego oczach. Mimowolnie się uśmiechnęłam, a on objął mnie dzięki czemu schowałam twarz w jego torsie. Jednak po kilku minutach moje usta przyssały się do jego ust.  Tym razem to ja go do siebie przyciągnęłam, a nie on mnie. Zmniejszyłam doskwierającą nam odległość, na co on się uśmiechną. No i bardzo dobrze. Miało sprawić mu to radość, wszystko co robiłam.  Kochałam ten uśmiech.

   Taeyang delikatnie, nie chcąc mnie spłoszyć zaczął całować moją szyję i odważniej objął mnie w pasie. Zamknęłam oczy oddając się temu uczuciu. Lekko zasyczałam, a on szepnął mi do ucha parę słodkich słów. Tekściarz! Flirciarz! Na pewno potrafił uwieść tak każdą. Zaczarował i mnie...

   Chłopak powoli położył mnie na belkach i zawisł nad moim ciałem. Delikatnie wodził palcem po moich odsłoniętych częściach ciała, a ja czułam, że rozpalam się z podniecenia. Po chwili jego usta przeniosły się na mój dekolt i biust. Czułam jak moje obrzmiałe piersi pragną jego dotyku. Odważnie wyciągnęłam rękę i sięgnęłam do jego męskości. Bez żadnych zahamowań zaczęłam poruszać ręką w górę i w duł, czasem moje ruchy były szybkie czasem wolne, a czasem po prostu przestawałam i zaczynałam miętosić jego członka. Wiedziałam, że moje ruchy  sprawią mu przyjemność, a kiedy przestawałam był niezadowolony. Chciałam podroczyć się z nim w ten sposób, on tak uroczo się złościł.

 Taeyang nie pozostawał mi dłużny. Bez wahania włożył swoją rękę po moją bieliznę i droczył się w taki sam sposób jak ja. Poczułam jeszcze większe podniecenie, gdy chłopak włożył we mnie swoje palce. Poruszał nimi coraz szybciej, doprowadzając mnie do szaleństwa. Zapewne nie przestawałby tego robić gdyby nie ja. Miałam dość tych gierek. Wiedziałam czego chce....chciałam być jego, dać mu tę rozkosz. Posłałam mu wymowne spojrzenie, a moja gwiazda od razu wiedziała czego chcę. Taeyang zdjął z nas ostatnie ubrania i lekko rozchylił moje biodra.

- Jesteś taka piękna...

   Po tych słowach chłopak powoli wszedł we mnie. Nie poczułam żadnego bólu, tylko chwilowy dyskomfort. Musiałam przyzwyczaić się do wielkości jego przyjaciela, na szczęście Taeyang doskonale o tym wiedział. Po paru sekundach zaczęłam całować go po szyi, jednocześnie dając mu znać, że może zacząć. Chłopak poruszał się we mnie powoli, a ja pomrukiwałam przy tym. Schowałam głowę w jego tors. On doskonale wiedział jak zaszczepić we mnie kawałek rozkoszy. Zaczął poruszać się coraz bardziej agresywniej i mocniej, a ja już nie pomrukiwałam po prostu jęczałam z rozkoszy.

- Krzycz. Dojdź dla mnie mała.

- Ta...Taey...

  Nie potrafiłam powiedzieć nic sensownego....nic a nic. Oddałam mu się cała. Czułam się bezpieczna, kochana i pociągająca. Taeyang zaczął krzyczeć razem ze mną. Wiedziałam, że jest blisko tak jak i ja. Zacisnęłam nogi jeszcze bardziej i zaczełam drapać go po plecach z rozkoszy. Chłopak odpowiedział na to jeszcze mocniejszymi ruchami. Jego rytmiczne ruchy sprawiły, że obydwoje doszliśmy w tym samym czasie. Jego ciało lekko opadło na moje mocno je przytulając.

- Kocham cię Vix.


------------------------------

Przepraszam, że dodaje po tak długim czasie...ale ostatnio mam mało czasu, a pozatym zalezało mi żeby ten rozdział był naprawdę dobrze napisany.

ps. ja nie wierze jakiego ja pornolka napisałam :D zostawcie ślad po sobie :)

Dobranoc.

Spokojna PrzystańOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz