*VICTORIA*
- Camila, będziesz miała coś przeciwko jeśli zaprosiłabym chłopaków?
Patrzyłam na nią wyczekując odpowiedzi. Wiedziałam, że chce spędzić trochę czasu z nami, ale uznałam, że w klubie będziemy bawić się lepiej z nimi.
- Nie, no dobra. Mogą się przypałętać.
W podskokach wzięłam telefon do ręki i zaczęłam pisać.
Vix utworzył/a grupę Dzikie Densy
Użytkownik dodał : TopuśPopuś , GD , Taeyang, Mile, Cami, Sengi, Daesun do grupy.
TopuśPopuś: Co to ma być?
Cami: Może najpierw Hej?
TopuśPopuś: Hej.
Vix: Jest sprawa.
Sengi: Oświeć mnie!
Vix: Idziemy do klubu.
Cami: Na dzikie dnesy.
Cami: Idziecie z nami?
GD: Cholera..
Mile:?
TopuśPopuś: Nie możemy.
Mile: Dlaczego :/
Daesun: Bo Taeyangowi skończyły się podpaski.
Cami: No właśnie dlaczego?
Cami: ........ :D
Taeyang: Ej!
GD: Ty jak coś pierdolniesz.
TopuśPopuś: Tak na serio, to my ten. Jesteśmy umówieni.
Sengi: Właśnie!
TopuśPopuś: Stary znajomy nas zaprosił na obiad.
Daesun: My tu mam znajomych?
Taeyang: ......
GD: Daesung chodz do mnie na chwilę.
Cami: :D
Daesun: Czego chcesz?
GD: Oświecić cię.
Mile: Zgubiłam się....w końcu idziecie czy nie.
Daesun: Już kumam!
TopuśPopuś: Ja pidole. Nie tu.
Daesun: Mamy tu znajomych!
Sengi: Co za ciota...i to niby Taeyangowi skończyły się podpaski...
TopuśPopuś: Nie Miley, nie idziemy.
W sumie rozmowa skończyła się szybko. Byłam trochę zawiedziona, ale przecież nie zmuszę ich. Zdziwiło mnie też ich dziwne zachowanie podczas pisana o ich znajomych... a może mi się tylko wydawało? No w każdym razie poszłyśmy do klubu same.
*
Zawsze uwielbiałam tańczyć i śpiewać, więc będąc tutaj czułam się jak w siódmym niebie! Nie czekając ani chwili dłużej weszłyśmy na parkiet, ale smutna prawda jest taka, że z moją kondycją nie jest dobrze. Parę minut wystarczyło żeby się zmęczyć. Postanowiłam na chwilę oddalić się od tłumu i ustałam przy ścianie czekając na unormowanie się mojego oddechu. Kiedy już dochodziłam do siebie, usłyszałam męski głos.- Co taka ślicznotak jak ty robi tutaj sama?
Przyszłam się tu spierdzieć, wiesz...
- Przereklamowany tekst na podryw dup...Harry! Harry? - Oniemiałam, kiedy uniosłem głowę i zobaczyłam go.
- Cześć malutka.
*DRAGON*
- Jesteś idiotą! - Darłem się tak na Daesunga już od ponad pół godziny.
- Nadal nie rozumiem dlaczego nie mogliśmy z nimi iść!
- W klubie jest za dużo ludzi, a jakby nas ktoś rozpoznał?! Dlatego Top powiedział o tych znajomych....
Nie miałem już siły kłócić się z nim i tłumaczyć mu to wszystko. Dlatego zostawiłem to reszcie, a sam poszłem zrobić coś, co miałem zrobić już dawno.
--------
Dzień dobry, cześć i czołem :D
Może niedługo pojawi się rozdział w A więc tak się umiera. Także zapraszam.
Zostawcie po sobie coś. 💪💪💪💪
Do następnego. Miłego dnia.
CZYTASZ
Spokojna Przystań
Novela Juvenil- Rzeczywiście ci się podoba! - Camila rzuciła się na mnie jak debilka. Normalnie bym ją odetchnęła, ale byłam jeszcze w,, transie''. - Daj spokój...Tylko na niego wpadłam. - Tak, a ten burak i banan nie schodzi ci z ryja przez te widoki. - Camila...