*TAEYANG*
- Wiesz jakich przestępców się nie boimy? - Nie. Nie. Nie. Znów te suche żarty.
-Nie....
- Czeskiej mafii. Wyobraź sobie, że podjeżdża do ciebie auto, wychodzą dwa typki, wyciągają nóż i kierują go w twoją stronę mówiąc: Ahoj! - Przerwał przełykając ślinę. - A potem takie: fiku miku do bagażniku, to je porwanie dla okupiku.
- Zmień dilera.
Czy tylko ja się nie śmiałam? Dobra, trochę ruszył mnie żart Daesunga, ale...eh. To takie smutne, że są ludzie i parapety.
- Piszesz z nią? - Usłyszałem dławiący się głos Dragona.
- Tak, mam nadzieję, że nie będzie wnikać w nasze zachowanie. - Odłożyłem na chwilę telefon siadając przy Dragonie. - Wpadła ci w oko ta Miley. - Bardziej stwierdziłem niż zapytałem.
- Trochę, ale..tej daj spokój...
- Boże! Ale z was sieroty.
- Jak taki mądry jesteś, to nam pomóż. - Zwróciłem się do Daesunga.
W pokoju nastała chwila ciszy. W sumie było tylko słuchać jak Seungri je paluszki, ale po chwili jakby dostał oświecenia. Zabawny widok. To takie dziwne uczucie, kiedy nagle ktoś taki jak on zaczyna myśleć i wpada na jakiś pomysł.
- Taeyang, zabierz ja tam gdzie robiliśmy zdjęcia do albumu. - Przerwał na chwilę sprawdzając czy wiem o co chodzi. - Ta przystań fiucie!
- Hahaha, on go przynajmniej ma! - Wystarczyła chwil aby Seungri okładał poduszką Topa. Po chwili zdziwienia reszta oprócz mnie przyłączyła się do zabawy. Wykorzystałem ta chwilę i napisałem do Vix.
Ja: Mam propozycję :)
Victoria: Tak?
*VICTORIA*
Taeyang: Mam propozycję :)
Ja: Tak?
Taeyang: Mogę cię porwać jutro na trochę?
Zamarłam, czy on zaprasza mnie na spotkanie? Choć nie zam go tak naprawdę prawie wcale, to bardzo go polubiłam. Zresztą, nie oszukujmy się on bardzo mi się podobał.
- Napisz tak! Naipsz tak! - Szczerze mówiąc nawet nie zauważyłam kiedy usiadła przy mnie Camila i zaczęła czytać wiadomości. No cóż...co innego mogłam zrobić?
Ja: Jasne :)
Taeyang: Punkt 10 jestem pod twoimi drzwiami. Do jutra. Dobranoc :*
- Tej Miley!
- Co?
- Wysłał jej buziaka!
Miley z prędkością światła wbiegła do pokoju i w jednej sekundzie stała już przy mnie. Chwilę przyglądała mi się swoimi zielonymi oczami po czym wzięła w swoje blade rączki mój telefon. Z uśmiechem na twarzy pogrążyła się w lekturze.
- O chuj...
- Wyrażaj się. - Wstałam i jednym ruchem zabrałam moja własność.
Czułam naprawdę wielkie podekscytowanie i radość, ale nie chciałam tego okazywać. Przecież wszystko może się zdarzyć, prawda? Równie dobrze może z tego nic nie wyjść. Po za tym kto powiedział, że musi z tego coś wyjść? Dlatego właśnie muszę się ogarnąć i nie obiecywać sobie zbyt wiele.
Idę z nim! Idę! Cholera!
_______
Wiem krótkie :D i trochę dziwne XD. Ale cieszcie się :D potem będzie ciekawiej :D
CZYTASZ
Spokojna Przystań
Teen Fiction- Rzeczywiście ci się podoba! - Camila rzuciła się na mnie jak debilka. Normalnie bym ją odetchnęła, ale byłam jeszcze w,, transie''. - Daj spokój...Tylko na niego wpadłam. - Tak, a ten burak i banan nie schodzi ci z ryja przez te widoki. - Camila...