Chris
Niall przyjechał zaraz za mną i siedzimy w szpitalu już cały dzień. Nora straciła dużo krwi. Myślałem, że Horan zareaguje jakoś inaczej.. Nie wiem. Zdjęcia i pół szkoły wie, że moja kruszynka się tnie, a tu nic! No prawie. Niall albo chodzi w tą i z powrotem albo siedzi z głową schowaną w dłoniach. Może to dziwne, ale wydaje mi się, że ten chłopak jest inny... szczery.
-Idź do domu. Zostanę tu - powiedziałem do blondyna
-Chyba Cię grzeje! To możliwe, że to moja wina człowieku! - uniósł się - Jestem beznadziejny - dodał szeptem.
-Państwo są z Panią Moor? - zapytał lekarz, który wyszedł z sali Nory.
-Tak, ten tam też - wskazałem na blondyna.
-Można wejść, ale pojedynczo - posłałem porozumiewawcze spojrzenie do Horana i wszedłem do sali.
Spojrzałem na tą małą istotkę, która leżała z zamkniętymi oczami. Podszedłem i usiadłem na krzesełku obok łóżka. Ogarnąłem wzrokiem jej bladą twarz, drobne ciałko i zatrzymałem wzrok za rękach. Całe w bandażach.
-Coś ty narobiła... - powiedziałem ściskając jej dłoń do mojego czoła.
Niall
Siedzę już na tym korytarzu z dobre 10 minut. Boję się, że to przeze mnie Nora tu jest... Jakąś chwilę temu wyszedł Chris. Czas na mnie. Wszedłem do sali i prawie się popłakałem widząc w jakim jest stanie. To moja wina. Jeszcze nigdy nie byłem u kogoś w szpitalu. Nawet wtedy jak mój ojciec miał operację wyrostka. Usiadłem przy łóżku i popatrzyłem na jej twarz. Zamknięte oczy, mały nosek i lekko otwarte malinowe usta. Jest taka śliczna, a robi sobie krzywdę. Czemu wcześniej tego nie zauważyłem. Teraz może nabrać sensu zdarzenie z lekcji, kiedy to musiała iść do pielęgniarki... Może pielęgniarka wie o jej problemach? Nie mogę dopuścić, żeby ktoś się o tym dowiedział.
Dotknąłem opuszkami palców bandaż na jej nadgarstkach. Może i nie jesteśmy ze sobą blisko, ale otworzyła mi oczy.
Kiedyś mógłbym mieć każdą i nie przeszkadzałoby mi to.
Teraz widzę różnicę między dziewczynami twardymi, słabymi, łatwymi i trudnymi.
Teraz widzę, że nie każdy ma łatwo.
Teraz widzę, że nie każdy może wszystko.
Teraz widzę, że nie ma w szkole człowieka, który nie dokuczałby Norze.
Nie wiem nawet dlaczego wszyscy się na nią uwzięli? Jest ładna, mądra, odpowiedzialna... Może trochę biedna, ale nie wiem. Tak mówią tylko ludzie.
Teraz już wiem czego chcę w życiu. Chcę miłości.. prawdziwej.
Otworzyłem usta i zacząłem śpiewać zachrypniętym głosem."Jeśli będę głośniejszy, byś mnie dostrzegła?
Położyłabyś się w moich ramionach i uratowała mnie?
Ponieważ jesteśmy tacy sami
Ratujesz mnie, lecz gdy odejdziesz to uczucie znów zniknie"
Wyszedłem z sali i spotkałem pytający wzrok szatyna, a zaraz po nim usłyszałem jego głos.-Płaczesz?
LUDZIE RATUJCIE!!! CZUJĘ, ŻE TEN ROZDZIAŁ JEST DO KITU!!
Lucky wciąż nie ma i nie wiem co się z nią dzieje...
LAKI!! KOMBEK!! KOMBEK!! /Laf
CZYTASZ
Badly than Ever
FanfictionOna 18-letnia dziewczyna, która jest wyśmiewaną szarą myszką. On Szkolny bad boy, który się na niej wyżywa. Połączy ich chat... @xXSexi_BadBoyXx: Hej Cukiereczku ^^ @_-CUKIERECZEK-_: Żegnaj? Co z tego wyniknie? Dowiesz się czytając "Badly than Ever"...