I'm joking babe...

591 35 7
                                    

Od czterech dni nie byłam w szkole. Ciągle mam ochotę płakać ale nie będę tego robić, bo nie chcę się nad sobą użalać jakby nie wiadomo co się działo... W sumie to nic się chyba nie dzieje. Jestem przecież silną dziewczyną, prawda? Nie chodzę do szkoły, bo... zachorowałam? Zresztą.. Ten dupek Niall pewnie próbuje do mnie coś napisać. Walić to, nie odblokuję go.
Wstałam z kanapy i ruszyłam odnieść kubek po herbacie do zlewu. Coraz częściej piję te melisy. Strasznie mi się nudziło, więc zrobiłam coś głupiego...

Użytkownik _-CUKIERECZEK-_ odblokował/a użytkownika xXSexi_BadBoyXx

@_-CUKIERECZEK-_: I jak tam w szkole beze mnie, co?

@_-CUKIERECZEK-_: Pewnie milutko bez takiej cioty jak ja.

@_-CUKIERECZEK-_: A może nudno, bo nie ma kogo gnębić, co?

xXSexi_BadBoyXx is online

@xXSexi_BadBoyXx: O! Wow! Kto to zaszczycił swoją obecnością? Potrzebujesz pocieszenia łamago? Najpierw mówisz, że ta znajomość nie ma sensu, blokujesz mnie, a teraz do mnie piszesz takim tonem? Myślałem, że coś ci się stało przez te pustaki z równoległej klasy! Jak możesz być taka okrutna?!

@_-CUKIERECZEK-_: Okrutna? Ja? Chyba zaczynam żałować, że Cię odblokowałam... Nie oszukujmy się. Pewnie właśnie siedzisz obok tych plastików i razem się śmiejecie z tego co tu piszę. Nie jest tak?

@xXSexi_BadBoyXx: ...

@_-CUKIERECZEK-_: Tak myślałam...

_-CUKIERECZEK-_ is offine

Odłożyłam telefon. Mam tego już dość... Zadzwoniłam do mojego przyjaciela. Przychodził co sobotę... Ale bardzo go potrzebowałam chyba jak nigdy przedtem. Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, uchyliłam je leciutko, by po chwili wtulać się w tors wysokiego szatyna. Spojrzałam na niego z dołu. Był wysoki, ciutkę za bardzo. Miał ok. 1.97 ale byłam w stanie mu to wybaczyć. Mój kochany Chris.
- Przyniosłem chipsy, lody pistacjowe i wszystkie kreskówi, które mieli w wypożyczalni.- poruszył zabawnie brwiami na co zachichotałam.- Chce za to buziaka, wiesz jak ta babka się na mnie gapiła?- wspięłam się na palce i cmoknęłam chłopaka w policzek.- Czemu po prostu nie wypiszesz się z tej budy?- bąknął wkładając płytę do odtwarzacza. Klapnęłam na kanapę.
- Ja nie uciekam Chris, dobrze o tym wiesz.- odgarnął mi zagubione kosmyki spowrotem za ucho co wywołało przyjemne dreszcze.
- Nie mogę patrzeć jak cierpisz kochanie.- przytulił się do mojego brzucha.- No kurwa nie mogę. Mam ochotę mu nogi z dupy powyrywać.- spojrzał w moje czekoladowe oczy z nieskrywaną troską.- Nie daj się maleńka, nie daj satysfakcji tym kretynom, a szczególnie Horanowi... Kawał gnojka.
- Wiem.- pogłaskałam go po głowie i przygryzłam policzek.- Będę silna Chris.
- A gdyby tak.- nagle usiadł i ponownie spojrzał mi w oczy.- Zrobić z jego życia piekło, sprawić, by nie mógł spojrzeć w lustro bez obrzydzenia.
- To nie wykonalne Chris... On nie ma uczuć.
- Wszystko jest wykonalne mała. Spokojna twoja rozczochrana, już ja coś wymyślę...

***
Suprajs! I jak wam się podoba owoc naszej wspólnej pracy? Ja tam jestem zadowolona :)))

Badly than EverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz