Od dwóch godzin zalegaliśmy na kanapie oglądając "Epokę lodowcową" Niall na początku rzucał mi znudzone spojrzenie, ale potem zakopał się pod kocem i rozhisteryzowany ściskał rombek mojej koszulki.
-Pa pa - wyszeptał do telewizora, gdy na ekranie ojciec odebrał chłopczyka.
-Jak z dzieckiem - wytarłam zapłakane oczy.
-Sama nie jesteś lepsza - prychnął na co wywróciłam oczami.
Wstałam z kanapy i udałam się do kuchni po jakieś przekąski. Wróciłam do pokoju i postawiłam jedzenie na stole. W telewizji zaczęła się jakaś tępa komedia romantyczna. Chciałam przełączyć, ale Niall napiął się jak struna i zadał mi dziwne pytanie.
-Słuchaj.. Mam pytanie... Jak wyznać dziewczynie miłość? - spojrzał na mnie niepewnie. Czyli ma kogoś na oku. Auć? Poczułam dziwne ukłucie, gdy o tym wspomniał
-Może kwiaty i szczere wyznanie? - zaproponowałam zrezygnowana.
-Oklepane...
-To może ja..
-To jest dobre! - wskazał palcem na telewizor. Facet stał pod oknem dziewczyny i śpiewał jej jak ją bardzo kocha...
-Też oklepane, ale romantycznie...
-A jakby połączyć to i kwiaty..? - zapytał chyba sam siebie drapiąc się po brodzie - Dzięki! - uśmiechnął się promieniście.
-Mogę wiedzieć kto jest twą wybranką? - zapytałam, bo w sumie halo, każda laska na niego leci.
-I tak nie znasz - burknął pod nosem - Dobra będę się zwijał. - szedł w stronę drzwi i nagle się odwrócił - A! I Nora.. To ma się więcej nie powtórzyć, bo cię w psychu zamknę - wskazał na moją koszulkę. Domyśliłam się o co chodzi - Nie, no dobra nie zamknę, ale coś wymyślę, jasne? - pokiwałam głową i opadłam na kanapę gdy zamknął drzwi.
Czyli znalazł kogoś do kochania. No i dobrze. Młody chłopak jest niech kocha. Szczęściara będzie miała złotego chłopaka.
Z tą myślą udałam się do łóżka. Muszę to przespać.
***
Otworzyłam oczy, gdy usłyszałam stukanie w okno. Ludzie jest środek nocy i do tego mieszkam na piętrze, więc co do chuja się tu wyrabia?!Wstałam niepewnie podchodząc do okna. Na trawniku ktoś stał, a w okno stukały wyrzucane przez niego kamyczki. Przyjrzałam się uważniej i... Toć to Horan! Zaraz go opieprze za to budzenie w nocy!
Otworzyłam okno i już miałam go opierniczać, ale zaczął mówić.
-Nora posłuchaj mnie! Nie mogę tego już dłużej ukrywać!
-Zamknij morde szczylu! - krzyknął któryś z sąsiadów, na co się zaśmiałam.
-Proszę wybaczyć to potrwa chwilę!
-Masz 10 minut, a potem dzwonie na policję! - uu ostro.
-Dziękuję! - powiedział do faceta i powrócił wzrokiem na mnie - Może zamiast mówić zrobię tak! - Powiedział i zaczęła rozbrzmiewać cicha melodia. O FUCK ON GRA MI TU TERAZ NA GITARZE!!!
Może nigdy nie będę twoim rycerzem w lśniącej zbroi
Może nigdy nie będę tym, którego przedstawisz swojej matce
Może nigdy nie będę tym, który będzie przynosił ci kwiaty
Ale dzisiaj wieczorem mogę być tym jedynym, tym jedynym.
Mogę nie być dłońmi,którym powierzysz swoje serce
Albo ramionami, które Cię obejmą, gdy tego zapragniesz
Ale to nie znaczy, że nie możemy żyć chwilą
Bo mogę być tym jedynym, którego kochasz od czasu do czasu
Ale jeśli lubisz sprawiać kłopoty w hotelowych pokojach
I jeśli lubisz sekretne spotkania
Jeśli lubisz robić rzeczy, których wiesz, że nie powinniśmy robić
Kochanie, jestem idealny
Kochanie jestem dla ciebie idealny*Dodał jeszcze krótkie "Kocham cię" i podniósł do góry gigantyczny bukiet róż. Zaczęłam płakać.. Dobrze, że tego nie wydać, bo jest ciemno!
-Nora! Czy zostaniesz moją dziewczyną?! - wykrzyczał w moją stronę i to był koniec.
*trochę poprzycinane "Perfect" 1D
No hejka ludziki!! Dawno nie było rozdziału, wiem, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?
Oto proszę bardzo słodziaśny rozdzialik! ♥♥
Stety, niestety to opowiadanie zbliża się do końca :C
Kochamy mocko!!!!!!!!!
CZYTASZ
Badly than Ever
FanfictionOna 18-letnia dziewczyna, która jest wyśmiewaną szarą myszką. On Szkolny bad boy, który się na niej wyżywa. Połączy ich chat... @xXSexi_BadBoyXx: Hej Cukiereczku ^^ @_-CUKIERECZEK-_: Żegnaj? Co z tego wyniknie? Dowiesz się czytając "Badly than Ever"...