Przepraszam za błędy.
Hope:
Spałam sobie smacznie i śniły mi się bardzo przyjemne rzeczy gdy ktoś mi to przerwał pukajcąc do okna. Na początku ignorowałam to, ale gdy nie ustąpiło wygramoliłam się z łóżka, sprawdzając przy tym godzinie. 00:34. Kto jest takim idiotą aby budzić mnie w środku nocy?!
Spojrzałam za okno i zauważyłam ciemnowłosą dziewczynę. Gdy już ogarnęłam ze to Sky, uchyliłam lekko okno.
- Hej - wyszeptała- mogę na chwilę?
- Tsaa... skoro już przyszłaś to wchodź - nie chciałam zabrzmiec jakoś gorzko, ale chyba mi się nie udało. Dziewczyna weszła do pokoju i usiadła na podłodze. Tsa, oto cała Sky.
- Więc co Cię naszło żeby przychodZić do mnie o TEJ porze- postanowiłam przerwać ciszę która panowała.
- No bo wiesz... ummm... to troche glupie ale... no bo...
- Kurde dziewczyno weź się wysłów!
- No bo mam prośbę.
- Jaka?
- Pójdziesz gdzieś ze mną? -spojrzał na mnie niepewnie i widziałam w jej oczach nadzieję.
- Teraz?
- Tak.
- No chyba Cię pogrzało! Gdzie ty chcesz iść o tej porze?
- Na ten most gdzie byliśmy wczoraj, a sama się tam boję iść. - zmarszczyłam czoło nie wiedząc po co dziewczyna chce tam iść.
- Po co? Zostawiłaś tam coś?
- Yyyy... nie do końca zostawiłam. Nie wzięłam stamtąd czegoś. - zajęła twarz włosami co oznaczało że się rumieni, a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi.
- Sky! Możesz w końcu powiedzieć o co chodzi? Bo zaraz nie wytrzymam! - starałam się mówić jak najciszej, ale jak to zrobić gdy ktoś taki jak moja przyjaciółka Cię wkurza.
- Ale kurde jak ja nie wiem jak to powiedzieć! Bo ja... ja... ugh. Chciałam spotkać jeszcze raz Nick'a ale nie mam jego numeru, a wczoraj mówił że często tam bywa wiec może dzisiaj też tam będzie - powiedziała to tak szybko, że musiałam wszystko jeszcze przeanalizować. Stop! Czy Sky właśnie wyznała że jakikolwiek chłopak się jej spodobał i chce od niego numer?!
- Sky to naprawdę ty? - Nie wytrzymałam i zadał najgłupsze pytanie, po czym wybuchłam śmiechem. Chciałam się uspokoić ale jak to możliwe gdy twoja przyjaciółka, która zawsze powtarzała jaką to ona jest szczęśliwa ze jest sama, nagle mówi mi o tym że chce numer od chłopaka, którego widziała raz w życiu. - o cholera, ty mówisz poważnie - powiedziałam gdy zauważyłam ze Sky jeszcze bardziej się rumieni i chowa twarz we włosach.- dobra daj mu 5 minut, tylko się ubiore.
- Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! - rzuciła się na mnie i przytulial mocno, za mocno.
- Sky! Zaraz... udusisz! - wysapałam próbując odsunąć ją od siebie.
- Ummm... Przepraszam, to ubieraj się ja zaczekam.
W taki oto sposób, jakieś pół godziny później znalazłyśmy się na moście, który ostatni pokazali nam chłopcy.
- Ej! Hope! Czy to on tam jest? - Sky wyszeptała prawie niesłyszalnie. Spojrzałam na miejsce które wskazywała ciemnowłosa. Leżała tam znana nam postać. Pokiwałam głową, a na twarzy Sky, jak na zawołanie wyłonił się uśmiech.
- No idź tam - rozkazałam na co dziewczyna zrobiła grymas - Nie! Sky! Masz tam iść! Przyszłyśmy tu specjalnie po to żebyś go spotkała. Nie ma mowy żebyś teraz tam nie podeszła.
- No ale co ja mu takiego powiem?
- Nie wiem, wymyśl coś.
- Chodź ze mną! Proooosze.
- Ugh. No dobrze. Chodź.
Ruszyliśmy w stronę miejsca gdzie leżał chłopak. Oczywiście ja szłam pierwsza no bo Sky przecież nie może, bo po co?
- Umm... cześć Nick - uśmiechnęła się i usiadłam obok. Sky zrobiła to samo tylko po drugiej stronie.
- Hej, co wy tu robicie? Same? W środku nocy?
- Chciałyśmy się przejść- słowa tak szybko wyszły z ust Sky, ze myślałam iż zaraz wybuchne śmiechem. Nie Hope, opanuj się!
- Tak, trochę nie mogłyśmy spać. Co u Ciebie?
- Nic ciekawego, a u was? - ukazał dołeczki, które naprawdę były świetne. Uwielbiam gdy chłopak je posiada. To dodaje mu słodyczy i gdy widzę je mam tylko ochotę je polizać. Stop! Hope! O czym ty myślisz?!
- Też dob... - chciałam dokończyć ale przerwał mi sygnał przychodzącej wiadomości- przepraszam, to wy pogadajcie a ja odpisze- usmiechnelam się i odeszła kawałek od nich.
Shawn: Hejooo! Przepraszam że pisze tak późno, wiem że pewnie śpisz, ale cóż xD Jednak jeżeli nie śpisz lub Cię obudziłem to zadzwoń, bo mi się nuuudziiii ;(Co za człowiek, czemu on o tej porze nie śpi? I jeszcze mu się nudzi?
Uśmiechnęła się mimowolnie. Czasami ten człowiek mnie zaskakuje. Spojrzałam na dwójkę, która teraz pękała ze śmiechu i stwierdziłam ze nie będę im przeszkadzać. Wybrałam numer tego idioty. Po sygnale odebrał.
- Czyli jednak nie śpisz.
- Nie, a ty co robisz o tej porze? Czemu ci sie nudzi?
- Nie wiem, nie mogę zasnąć tak jakoś, a ty nie śpisz bo pewnie Cię obudziłem? - zaczął się śmiać.
- Nie, jestem na tym moście który ostatnio nam pokazaliscie.
- Sama?!
- Nie idioto, nie dżyj się bo mi uszy pekną! Jestem z Sky.
- Po co tam polazłyście o tej porze?
- Nie jestem pewna czy mogę Ci to mówić, ale już sam niedługo się dowiesz- wyszczerzyłam się, ale nikt tego na szczęście nie zauważył.
- Coś się szykuje?
- Raczej tak.
- Jednego nie rozumiem. Czemu dzwonisz do mnie skoro jesteś ze Sky?
- No bo, ten, no...
- Wysłów się kobieto- znowu ten śmiech.
- Dobra, ale nie wiesz tego ode mnie. Jest z nami tu też Nick, a ja odeszlam na chwile od nich i zadzwonilam.
- Czy ty właśnie sugerujesz że nasza Zawsze Sama Sky siedzi teraz z jakimś chłopakiem? - byl bardzo zdziwiony, no ja się mu nie dziwię.
- Tak, właśnie to sugeruję.
- No nie wierzę! - po raz kolejny się zaśmiał. Nie wydawal sie zmeczony, byl raczej pełen enegrgi. No przynajmniej tak mi sie wydawalo, bo rozmawialam z nim przez telefon.
- To uwierz. No ale nie ważne, zobaczymy co z nimi będzie. A teraz opowiadaj czy dzieje się coś nowego u Ciebie? Hmmm?
- Nic ciekawego, no może mam trochę lepsze kontakty z rodzicami i z Jonasem jest lepiej. Także wszystko idzie w dobra stronę. A u ciebie? Coś ciekawego?
- Nie wiem czy to można nazwać ciekawym ale jest lepiej. Koszmary zniknęły, mama jest chyba naprawdę szczęśliwa z Dennisem, ja tez go lubię, miły gościu. Ben wie już o wszystkim i nie ma pretensji, także jest naprawde dobrze. Najśmieszniejsze jest to że wszystko stało się tak szybko. Wiesz przyszły wyniki, powiedziałam mamie, później Ben i teraz mama jeszcze poznała Dennis'a. Nie sądzisz że za szybko staje się szczęśliwa?
- Co ty gadasz? Za dużo wycierpailas. Wszystko nabiera sensu ponieważ zasłużyłas na to. Naprawdę nie możesz tak myśleć. Ale myślę ze powinnaś powiedzieć o tym też dziewczyna, w końcu to twoje przyjaciółki i nie powinnaś nic przed nimi ukrywać.
- Chyba masz rację, ale powiem im może jutro, teraz nie będę przerywać Sky, a Mia pewnie śpi, bo jest... hmmm... jakoś koło 2.
- Nie powiedziałem ze teraz masz do nich iść, ale lepiej żebyś im powiedziała.
- Powiem, nie martw się. A ty? Ben już wie co się u Ciebie działo?
- Nie, muszę mu jeszcze powiedzieć. Ej! Mam pomysł! Może jutro, też w nocy, zgraniemy wszystkich i spotakmy się na moście i wtedy im wszystko opowiemy? Razem będzie nam łatwiej.
- Ummm... no... okej.
Rozmawiałyśmy jeszcze jakieś pół godziny po czym Shwan stwierdził że idzie się położyć, chociaż nie wie czy zaśnie. Stwierdził że zaczyna się przyzwyczajać do nocnego trybu zycia. Często teraz właśnie w nocy nie spał i jakoś mu to nie przeszkadzało.
Włożyłam telefon do kieszeni i ruszyłam w stronę dwójki, którą przedtem zostawiłam. Teraz siedzieli i o czymś cicho rozmawiali.
- Sky, wracamy? Jest już około 4, rano musimy iść do szkoły.
- Serio jest 4? Jeszcze nigdy nie siedziałem tutaj tak długo- odezwal się Nick.
- Okej, to chyba musimy iść. Fajnie było Cię znów zobaczyć. -Sky szeroko się uśmiechnęła i wstała. Chłopak zrobił to samo i przytulil ją na pożegnanie. To samo zrobił ze mną i już miałyśmy iść gdy Nick jeszcze powiedział.
- Ej Sky, jak cos to masz moj numer.- dziewczyna szeroko się uśmiechnęła i złapała mnie za rękę, ciągnąć przy tym w stronę mojego domu.
Cała drogę opowiadała mi o chłopaku. Mówiła co lubi robić, czym się interesuje, gdzie mieszka i nawet mówiła że sam zaproponował aby zapisała sobie jego numer. Oczywiście on też wziął od niej kontakt. Przez cały czas naprawdę się szczerzyła. Widać było że Nick nie jest jej obojętny, ale sama przyznała, że nie chce się w to strasznie wkręcać. Najpierw musi go dokładniej poznać, a później zobaczyć co dalej.
W taki oto sposób dopiero o 4:30 byłam w domu. Całkiem padnieta od razu przebrałam się w piżamie i zasnelam.
----------------------------------------
No witam, witam ^^
Sky nam się chyba zauroczyla? Heh xD
Hope i Shawn muszą teraz tylko porozmawiać z przyjaciółmi, ale to może w następnym rozdziale ;3
Dziękuję!
Kocham!
Pozdrowionka! ♡
forever6alone ♡
CZYTASZ
W poszukiwaniu prawdy
Teen FictionNadzieja rozwiązuje wszytsko, ale czy niewiedzę też? Hope i Shawn muszą się z tym wszystkim uporać. Muszą znaleźć prawdę ze swojej przeszłości. Czemu ojciec Hope popełnił coś co na zawsze zostanie dla niej traumatycznym przeżyciem? Dlaczego Shawn ni...