- NIEMOŻLIWE!!!! - krzyknął Sam - TO JEST KURWA NIEMOŻLIWE!!!! - wplótł palce w swoje włosy i pociągnął za ich końcówki - NIE WIERZE WAM!!!! - wskazał palcem na mnie i Jake'a.
- To uwierz - zaśmiałam się wręczając mu mój telefon. Sammy szybko go odblokował i przejrzał zdjęcia. Jego oczy wyglądały, jakby miały zaraz wyjść z oczodołów.
- Odbyliście 121 stosunków w ciagu miesiąca?!? - zapytał dalej przeglądając zdjęcia.
- Jakim kurwa cudem - Ali była równie zdziwiona co mój brat.
- No wiesz na biwaku było 7 razy, potem we wszystkich sypialniach w tym i w moim domu - zaczął wyliczać Jake.
- W każdej sali w szkole, w przymierzalni w centrum handlowym - dołączyłam.
- O i w windzie - przypomniał sobie blondyn.
- Tak to było fajne - zaśmiałam się i spojrzałam zalotnie na Jake'a.
- Bzykaliście się w moim pokoju?! - krzyknął Sam pokazując nam nasze zdjecie na jego pufie - I to na mojej ULUBIONEJ pufie!? - był wściekły, a ja z moim chłopakiem patrzyliśmy na niego rozbawieni.
- Tak jakoś wyszło - wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się do niego niewinnie.
- Jesteś najgorszą siostrą na świecie - Sam spojrzał na mnie z wyrzutem.
- Ale mnie kochasz - wysłałam mu buziaka.
- Niestety tak - Sam przejechał ręką po twarzy. Zapadła cisza. Alison i Sam patrzyli się na siebie smutno. Przegrali.
- Po waszych minach wnioskuje, że macie mniej miejsc - zaśmiał się Jake.
- Nooo - burknęła Ali.
- Ile?? - dopytywałam.
- 68 - burknął cicho Sam.
- Ile? Mów głośniej - doskonale słyszałam co powiedział, ale chciałam go trochę pognębić. Wiem, jestem wspaniałą siostrą.
- 68 - powiedział głośno.
- Czyli kto tu jest boginią seksu?? Hmmm?? - dalej się droczyłam.
- Ty - burknął.
- Nie dosłyszałam - nastawiłam ucho. Sam wstał, wyprostował się i spojrzał na mnie.
- Emily Black, jesteś boginią seksu - powiedział poważnie.
- Wiem - uśmiechnęłam się zadziornie, na co Sammy prychnął.
- No to kiedy idziecie pobiegać nago po centrum handlowym? - zapytał Jake zacierając ręce.
- Już nie możesz się doczekać, aż zobaczysz mnie nago, co? - zapytał mój brat, puszczając mu oczko.
- Ej nie podrywaj mi chłopaka - zbeształam go - To ze mną pieprzył się 139 razy - uderzyłam brata w ramię.
- Macie tylko 121 zdjeć - powiedział, rozmasowując ramię.
- A kto powiedział, że nie posuwałem jej przed zakładem - zaśmiał się Jake i objął mnie w tali, stając za mną.
- Jesteście seksoholikami - zaśmiała się Ali.
- Możliwe - powiedziałam poważnie - Ale nie widzę w tym nic złego - wzruszyłam ramionami.
- To chore siostra - odezwał się Sam - Myślałem, że to ja uprawiam za dużo seksu, a tu się okazuje, że pokonała mnie moja bliźniaczka - kręcił głową niedowierzając.
- Ej, a ja to co? - oburzył się Jake - Ja też brałem w tym udział.
- Oj tak - zaśmiałam się - Gdyby nie on nic by z tego nie było - powiedziałam i cmoknęłam blondyna w policzek.
- Piękna przemowa - zaśmiała się Aliso.
- Wygłoś ją jak będziesz odbierała nagrodę seksoholiczki roku - dodał Sam i wszyscy wybuchnęliście śmiechem. Uwielbiałam spędzać wieczory w takim towarzystwie. Mój chłopak, brat i najlepsza przyjaciółka. Czego więcej można chcieć??
********************************************
- Dajesz Sam!!!! - krzyknęłam - Jeszcze kawałek!!!!
Staliśmy z Jake'iem i wiwatowaliśmy Samowi i Ali. Biegali nago po centrum handlowe już dobre 20 minut.
- No weź Em - wysapała Ali, próbując zasłonić się rękoma - Odpuść już nam.
- Nie jest tak źle!! - krzyknął Sam, który nie krępował się ani trochę. Biegła nagi i wesoły, wymachując rękoma na wszystkie strony, a ludzie, których mijał albo robili mu zdjęcia, śmiejąc się albo patrzyli na niego z obrzydzeniem, zasłaniając oczy swoim dzieciom.
- Dobra już możecie się ubrać - krzyknęłam do nich. Ali natychmiast do mnie podbiegła i ubrała się w swoje ciuchy.
- Ani mi się śni!!! - krzyknął Sam śmiejąc się - Czuje się taki wolny!!! Ubrania tylko mnie ograniczają!! - krzyczał i biegł dalej.
- Proszę się zatrzymać!!! - krzyknął ktoś za nim. Za Samem biegł ochroniarz - Proszę się natychmiast ubrać!!!
Sam obejrzał się i kiedy zobaczył ochroniarza przyspieszył.
- Nigdy mnie nie złapiecie!!! - zawołał, śmiejąc się.
- Potrzebuje wsparcia pod fontannę - powiedział ochroniarz do krótkofalówki - Mam tutaj nagiego nastolatka - dostał odpowiedz, której nie usłyszałam i po chwili pojawiło się jeszcze dwóch mężczyzn. W trójkę zaczęli gonić Sama, który uciekał im wesoły. Myślałam, że się posikam ze śmiechu.
Po dziesięciominutowym pościgu Sammy został schwytany i wyprowadzony z galerii.
- Masz oficjalny zakaz wstępu do galerii - powiedział jeden z ochroniarzy i odszedł. Nie zrobiło to zbyt wielkiego wrażenie na blondynie, bo on tylko odebrał ode mnie swoje ubrania i je założył.
- To było fajne - powiedział, wsuwając koszulkę przez głowę - Musimy to kiedyś powtórzyć - uśmiechnął się do naszej trójki. Wymieniłam z nimi rozbawione spojrzenia, po czym wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- To co teraz robimy? - zapytała Alison, kiedy już się trochę uspokoiliśmy.
- Pizza?? - zaproponował Jake, na co wszyscy się zgodziliśmy.
W pizzerii długo siedzielismy i rozmawialiśmy. Co chwila wybuchliśmy śmiechem, bo albo Sam zadławił się pizzą albo opowiedział jedną ze swoich fascynujących historii życiowych. Właśnie mówił nam, jak to w wieku 13 lat przyszedł do szkoły w samej bieliźnie, bo nie chciało mu się zakładać reszty, kudy przerwał mu dobrze mi znany głos.
- Kogo ja tu widzę?? - zapytał Rayan podchodząc do naszego stolika. Poczułam jak siedzący obok mnie Jake cały się napina.
- Czego chcesz? - fuknął na bruneta.
- Chciałem się tylko przywitać - spojrzał mi prosto w oczy - Em możemy porozmawiać? - zapytał.
- Nie, nie możecie - odpowiedział Jake za mnie, wstając - Bo my właśnie wychodzimy - syknął tocząc z Rayan' em walkę na spojrzenia.
- A może niech ona sama zdecyduje?? - brunet podszedł bliżej Jake'a. Jeśli zaraz czegoś nie zrobię to się tu pozabijają.
- Porozmawiam z tobą - powiedziałam stając miedzy nimi, plecami do Jake'a.
- Ty chyba sobie żartujesz? - zapytał Jake - Zapomniałaś co on ci zrobił?
- Nie zapomniałam - patrzyłam się na Rayan'a wzrokiem nienawiści - Dlatego porozmawiam z tobą tylko pod jednym warunkiem.
- Jakim? - zapytał.
- Dasz nam wszystkim spokój - odpowiedziałam mu, mierząc go wzrokiem.
- Okej - spojrzał na Jake'a - Ale porozmawiamy na osobności.
- No chyba..... - zaczął wściekły Jake, ale mu przerwałam.
- Jest okej Jake - odwróciłam się do niego - Zaraz wracam - pocałowałam do szybko w usta.
- Będę tutaj czekał - położył swoją dłoń na moim policzku - Jakby coś się działo będę w pobliżu - cmoknął mnie jeszcze raz w usta. Spojrzałam jeszcze kontrolnie na Sama i Al. Posłali mi pokrzepiające uśmiechy. Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się znowu do Rayan'a. Minęłam go i ruszyłam do wolnego stolika w kącie sali. Nie musiałam sprawdzać, czy za mną idzie. Czułam to.
Usiadłam przy stoliku. Chłopak dosiadł się po chwili.
- O czym chciałeś ze mną porozmawiać? - zapytałam. Rayan wpatrywał się we mnie. Jego wzrok mnie przytłaczał, ale nie ugięłam się i toczyłam z nim walkę na spojrzenia. Brunet nachylił się nad stolikiem, przybliżając się do mnie.
- Chciałem cie tylko ostrzec - powiedział.
- Niby przed czym? - zapytałam z drwiną.
- Przed twoim chłopakiem - na jego twarzy pojawił się zadziorny uśmieszek. Miałam ochotę przywalić mu w tą jego śliczną buźkę, ale tylko przewróciłam oczami na jego słowa - Serio mowię - kontynuował - On coś przed tobą ukrywa.
- Niby co? - miałam już dość tej rozmowy i chciałam ją jak naszybciej zakończyć.
- On się z kimś spotyka - powiedział z satysfakcją.
- Nooo. Ze mną idioto - chciałam już wstawać, ale mnie zatrzymał.
- Z kimś innym - byłam już trochę zirytowana. Jak on śmie tak mowić? Na jakiej podstawie?
- Nie wierze ci - pokręciłam głową.
- Nie musisz mi wierzyć - uśmiechnął się
lekko - Chciałem cie tylko poinformować, że już niedługo on cie zrani - spojrzał mi w oczy - A wtedy wrócisz do mnie, błagając abym cie dotknął - przysunął się bliżej mnie. Wstałam gwałtownie.
- Jesteś obrzydliwym kłamcą - wysyczałam przez zaciśnięte zęby i odeszłam szybko.
- Jeszcze do mnie wrócisz - krzyknął za mną.
Miałam wielka ochotę w coś uderzyć. Rozwalić coś. A najchętniej buźkę Rayan'a. Jebany chuj. Zasrany kłamca. Bo on kłamał? Tak na pewno kłamał.Musiał kłamać
CZYTASZ
My Angel
Teen FictionEmily to zwykła szara myszka, która się wszystkiego boi....... Stop. Nie, nie, nie. Jeszcze raz. Emily to niesamowicie seksowna, pyskata laska, która nie słucha się nikogo i robi co chce i kiedy chce. Pewnego dnia w jej szkole pojawia się niesamowic...