RavenCzy kiedykolwiek zastanawiałaś się jak według ciebie powinna wyglądać idealna randka? Czy w twojej wyobraźni, twój wymarzony chłopak stawał w progu z ogromnym bukietem twoich ulubionych kwiatków, a sam jego widok zapierał ci dech w piersiach? A może niespodziewanie pukał w okno prowadzące do twojego pokoju, aby następnie bez wiedzy twoich rodziców wyciągnąć cię do wesołego miasteczka? Albo, podczas kolejnej z bezsennych nocy, przewracając się po raz setny na plecy usłyszałaś dźwięk muzyki wydobywającej się zza okna, a gdy do niego podchodziłaś widziałaś tego jedynego, a za nim rządek mężczyzn z ogromnymi kapeluszami na głowach i instrumentami na których grali waszą ulubioną piosenkę.
Jeśli o mnie chodzi, nie liczyło się gdzie konkretnie odbędzie się randka, ale ważna była osoba która mnie na nią zabierze.
Muszę przyznać, że nie byłam zwolenniczką drogich restauracji w których za rachunek trzeba zapłacić więcej, niż jest warte całe moje życie, ale kiedy Calum zatrzymał samochód koło niewielkiej drewnianej budy momentalnie zmieniłam swoje poglądy.
- Najpierw stacja benzynowa teraz to. Randki z tobą to czyste szaleństwo, Hood. - Powiedziałam sarkastycznym tonem, gdy chłopak otworzył przede mną drzwi auta, aby sekundę później podać mi dłoń którą przyjęłam. Mimo trzasku zamykanych drzwi byłam w stanie usłyszeć prychnięcie, które wydobył z siebie Cal po usłyszeniu moich słów, na co kąciki moich ust lekko zadrżały.
Po jego minie mogłam wywnioskować że on sam nie był zachwycony wizją spędzenia ze mną pierwszej randki w przydrożnej budce, ale po tym jak daliśmy się ponieść emocjom w aucie nie mieliśmy najmniejszych szans na dojechanie na czas do kina samochodowego, które z pewnością było dość oryginalnym pomysłem na randkę. Z łatwością zauważyłam też to, iż Hood czuł się z lekka zażenowany faktem, że zabrał mnie w takie miejsce. Jestem niemal pewna że całkiem inaczej wyobrażał sobie dzisiejszy wieczór, bo sama przypisywałam mu inny scenariusz, ale tak naprawdę dopóki to właśnie on był ze mną, wszystko inne jakby przestawało mieć znaczenie.
- Nie możesz po prostu docenić moich starań i zamilknąć? - Spytał, przybierając obrażony wyraz twarzy, na co cicho zachichotałam.
- Nope. - Odparłam, aby następnie wystawić w jego stronę język na co ciężko westchnął.
- Dlaczego ja się w ogóle z tobą zadaje? - Zapytał, gdy stanęliśmy obok okna za którym znajdowało się menu. Zanim odpowiedziałam na jego wredną docinke, dokładnie przyjrzałam się spisie potraw, które mogliśmy tu dostać. Z całych sił starałam się wybrać pomiędzy zapiekanką, a hot-dogiem, ale czyjeś natarczywe spojrzenie denerwowało mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam nawet doprowadzić do końca tak prostej czynności jak wybór czegoś do jedzenia. Najdyskretniej jak tylko potrafiłam, spojrzałam w miejsce z którego dochodziły do mnie przyciszone rozmowy i nagle wszystko stało się jasne. Z kpiącym uśmiechem na twarzy spojrzałam na wpatrującego się w kartę Caluma.
- Oh okay. W takim razie pozwól że pójdę do tamtych miło wyglądających chłopaków, którzy nie spuszczają ze mnie wzroku odkąd wyszłam z auta, skoro tak bardzo przeszkadza ci moja osoba. - Mówiąc to, odwróciłam się grupki o której mówiłam, aby następnie z szerokim uśmiechem im pomachać. Kątem oka widziałam jak Hood marszczy czoło na mój ruch, czym dał mi do zrozumienia że ten pomysł nie podoba mu się tak bardzo jak mi. Chcąc go jeszcze bardziej zdenerwować, z niewinnym uśmiechem zrobiłam parę kroków w stronę zadowolonych z siebie chłopaków, którzy również obdarowali mnie uśmiechami.
Skupiłam swoje spojrzenie na blondynie, który widząc, że mam zamiar do nich podejść poniósł się ze swojego miejsca dzięki czemu mogłam zauważyć jak wysoki był. Zagryzając wnętrze policzka, przyjrzałam mu się dokładnie. A przynajmniej miałam taki zamiar, bo zanim zdążyłam zauważyć jakiego koloru są jego oczy, poczułam jak ramie Caluma oplata się wokół mojej talii, dzięki czemu z łatwością mógł przyciągnąć mnie do własnego boku, co od razu uczynił.
CZYTASZ
Crooked Legs. c.h. ∞
Fiksi Penggemar"Pewnego dnia, Wszytko będzie lepsze... Może jutro, albo pojutrze, Ale wiedz, że to się stanie, A twoje "jutro" w końcu przyjdzie" ______________________ Calum Hood & Raven Sage