2. Miała to być zwyczajna lekcja W-F.

2.7K 89 24
                                    

Dzień zapowiadał się zwyczajnie. Żadnych niespodzianek. Jedynie stres. Jako,że to pierwszy dzień, miałam problemy z wyjściem z domu. Udałam się do dyrektora, który zaprowadził mnie do sali. Moją pierwszą lekcją (zgodnie z planem lekcyjnym) był W-F.

-Witajcie przedstawiam wam nową uczennice naszej szkoły. Będzie z wami chodziła do klasy- powiedział pokazując na mnie- Mam nadzieje, że ją dobrze przyjmiecię.

Wszystko było w porządku. Uczniowie, którzy byli na sali sprawiali miłe wrażenie. Nieśmiało podeszłam do nauczyciela, a dyrektor wyszedł. Po dzwonku wszyscy byli już na sali i rozpoczęła się lekcja.

-Witajcie- przywitała się sympatycznie nauczycielka- Dzisiaj dołączyła do nas nowa uczennica. Mam nadzieje, że ją miło i ciepło powitacie w naszej szkole. Przed chwilą mówił to dyrektor, ale niektórzy woli się spóźnić- przekroczyła oczy. Widać,że nie lubi spóźnialskich

Już nic nie mówiąc stanęłam obok pani, a kiedy skończyła mówić usiadłam na ławce. Obserwowałam jak toczy się lekcja. Pani zaczęła tłumaczyć zadanie, ale ja byłam bardziej skupiona na Spider-manie z lat 90 stojącym na lewej strony sali gimnastycznej pod oknami i kobiecie motyl,z którą rozmawiał.

 Pani zaczęła tłumaczyć zadanie, ale ja byłam bardziej skupiona na Spider-manie z lat 90 stojącym na lewej strony sali gimnastycznej pod oknami i kobiecie motyl,z którą rozmawiał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłam zdziwiona, ale zignorowałam to. Chyba mam omamy. Spojrzałam się na nauczycielkę i zaczęłam słuchać co mówi nauczycielka. Tłumaczyła nam ćwiczenia kiedy przerwali jej panowie w czarnych maskach zakrywających twarz, wchodzący do sali. Wnieśli oni kilka drewnianych ławek i drewnianych krzeseł. Następnie ustawili je na środku sali jak by miał być jakiś apel czy coś. Chwilę po nich weszli złoczyńcy z serii komiksów i filmów Marvel Studios. Ja chyba śnie to jest moja ulubione studio oglądałam ich wszystkie filmy. Znam większość komiksów więc od razu ich rozpoznałam.

 Znam większość komiksów więc od razu ich rozpoznałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłam w szoku, ale też była podekscytowana. Nie sądziłam, że oni istnieją naprawdę. Czyli złoczyńcy z moich ulubionych filmów i komiksów naprawdę istnieją?! Czekaj skoro są złoczyńcy to ten Spider-Man musi być prawdziwym super bohaterem!! Czekaj...skoro tak to czemu nie miał maski ;-; Po tej myśli byłam strasznie podekscytowana. Rozejrzałam się po sali. Niestety Spider-Man,którego właśnie co namierzyłam wzrokiem był związany. Razem z tą dziwną motylica. Że niby oni są bohaterami?? Pani się tym nie przejęła więc uznałam, że mam halucynację. Z tego błędu jednak niespodziewanie wybiły mnie dwie kobiety w dziwnych strojach, które podeszły do naszej grupki. Wyglądały identycznie podobnie jak i ich stroje. Czarne obcisłe kostiumy, z kolorowymi elementami. Jedna miała różowe dodatki, a druga niebieskie. Obydwie były blondynkami. Miały broń. Widać było,że jedna posiadała pistolet, a druga noże.

 Widać było,że jedna posiadała pistolet, a druga noże

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kazały nam siedzieć cicho na ławkach pod ścianą. Wtedy wiedziałam, że to nie omamy bo wszyscy łącznie ze mną posłusznie usiedli. Dziewczyny były przerażone. Nikt nawet nie pomyślał by się sprzeciwić. Za bardzo liczyli sobie życie,ale ja nie. Zaczęłam myśleć nad jakimś planem ucieczki. Kiedy wszyscy zajęli miejsca na sale weszła czarnoskóra osoba, ubrana w staro modny, czarny płaszcz z kapturem zasłaniającym twarz, do tego pod kaptur miał założony czarny melonik. Wszystko zasłaniało jego twarz przez co był anonimowy. Widać było jedynie jego ciemne oczy. Po jego wejściu dwoje ludzi wniosło mały rzutnik i ekran, który położyli na wcześniej postawionym stoliku. Następnie włączyli jakąś prezentację, a gościu w płaszczu zaczął opowiadać nad planem zawładnięcia nad Nowym Jorkiem. Mimo,że lekko panikowałam, nie traciłam czasu. Próbowałam udoskonalić plan działania, który przed chwilą wymyśliłam. Z moich zamyśleń wyrwała mnie jedna dziewczyna. Spojrzałam się na nią. Była długowłosą blondynką o zielonych oczach, szczupłej sylwetce i znacznym wzroście.

-Masz jakiś plan??- zapytała szeptem

-Skąd wiesz?- spojrzałam się na nią zdziwiona

-Widać. A teraz mów jaki. A tak w ogóle mam na imię Abigail. Dla znajomych Abi.- powiedziała podając rękę. Wydawała się mega pozytywną i energiczna osobą.

-Jestem Marta. - powiedziałam podając jej rękę- Plan jest taki: Podejdź do Spider-Mana i tej kobiety Motyl rozwiążesz ich. Resztę zostaw mnie.

-Dobra. A co ty zrobisz? - zapytała powoli oddalając się.

-Ja już wiem co zrobię.- powiedziałam puszczając jej oczko z uśmieszkiem- Wiem,że to ciężkie na pierwszym spotkaniu,ale zaufaj mi.

Abi zakradła się do rogu i rozwiązała siedzących tam Spider- mena i dziewczynę motyl według mojego planu. Ja miałam trudniejsze zadanie. Podbiegłam do złoczyńcy w czarnym płaszczu, który prowadził "spotkanie" i zadałam mu cios z prawej pieści w jego lewe ramie, po czym kopnęłam go w brzuch i zapodałam prawy sierpowy. Oczywiście gościu wszystkiego uniknął nawet jeśli to ciosy nie zrobiły na nim żadnego wrażenia i nawet nie drgnął. Zaczęły się szepty i zrobił się wielki szum na sali. On jednak dalej stał bez ruchu. Zadałam mu jeszcze kilka ciosów po czym czekałam na jego ruch. Od razu zaczął kontr atak. Szybko udawało mi się uniknąć  każdy jego atak pięściami, ale w pewnym momencie wyjął broń. Wystraszona odsunęłam się i podniosłam ręce do góry.

 Wystraszona odsunęłam się i podniosłam ręce do góry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Myślał, że się poddaje. Jednak był w wielkim błędzie. Sprzedałam mu kop z pół obrotu w rękę przez co broń upadła na podłogę.

 Sprzedałam mu kop z pół obrotu w rękę przez co broń upadła na podłogę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie spodziewał się tego. Szybko podbiegłam do broni i wymierzyłam ją w jego kierunku. Lekko ręce mi drżały,a w gardle czułam brak śliny że stresu. Nigdy nie mierzyłam w człowieka. Co ja sobie wyobrażałam piorąc si za takie coś?! Źrenicmisie zmniejszyły. Spadł mu kapelusz i mogłam spojrzeć temu parszywcowi prosto w oczy. Napluć mu w ten jego parszywy uśmieszek. Okazał się, że jest...

Ciąg dalszy nastąpi...

Spider-Girl to jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz