62.1 Szalona wycieczka

190 12 2
                                    

Ten rozdział jest pisany na podstawie odcinka z mega spider-mana więc radze wam najpierw obejrzeć ten odcinek

Tu macie link: https://www.kreskowki.tv/kreskowka/p/23014/ultimate_spiderman__odcinek_10__szkolna_wycieczka



Tydzień. Zaledwie tydzień od przedstawienia, a ludzie cały czas nas pochwalali. Prosili o powtórkę pocałunku, a niektóre dziewczyny nas shipowały przez co czuliśmy się niezręcznie. Ostatnio ograniczyliśmy spotkania w szkole. Od ekipy tez się trochę oddaliłam i bardziej chodziłam po szkole z Laurą i Alexem. Moim zdaniem ta dwójka ze sobą kreci, ale jak zwykle się wykręcali. Ja i tak wiem swoje~

Na szczęście mieliśmy chwile odpoczynku od tego wszystkiego bo dyrektor Connors zorganizował nam wycieczkę klasową do muzeum. Bardzo się cieszyłam. Przepadały nam takie nudne lekcje. Niby będzie gadał i gadał, ale się ciesze bo będę mogła słuchać muzyki i się nie skupiać bo nie zrobi z tego kartkówki. Ostatnio Stark załatwił mi takie super słuchawki. No dobra. Miał to być komunikator, ale trochę pomajsterkowaliśmy i zrobiliśmy słuchawki wyciszające odgłosy z zewnątrz i z super odbiorem. Ma takie same tylko, że ze złotymi ozdobami. Są one nie do wykrycia co mnie bardziej zadowala. W autobusie oczywiście siedziałam z Laurą bo z kim, ze by innym. Gadałyśmy całą drogę.

W końcu dotarliśmy na miejsce. Tym razem trzymałam się z ekipa. Ostatnio Sam narzekał, ze rzeczywiście się odsuwam od nich. Reszta przyznała mu rację więc postanowiłam poprawić z nimi relacje. Weszliśmy do gigantycznej sali. Dyrektor gadał coś o Azgardzie i bogach. Mało wierzyłam w tego typu rzeczy wiec sobie nie słuchałam. Wszyscy stali do okola gablotki z jakimś kamieniem Wow, ale super. (Ach ta ironia) spojrzałam znudzona na kamień. I co w tym takiego ciekawego? Zobaczyłam, ze Peter stoi na uboczu. Podeszłam do niego. 

-A ty co tak na uboczu? - zaśmiałam się opierając się o tą samą kolumnę co on.

-Nienawidzę wycieczek szkolnych- zgniótł swój kartonik soku.

-Wow. Spokojnie tygrysie- zażartowałam- szkoda soku- zabrałam mu go i rzuciłam prosto do kosza. Razem z Peterem podeszliśmy do reszty.

-No i co? Zwykły kamień- zakpił Sam patrząc na wystawę.

-W Kunlun studiowałem pradawne teksty- powiedział Danny łapiąc się za brodę. Podszedł bliżej szyby- Zobaczymy... wojowniku... Strzeż się... Nadciągającej zimy? - O co chodzi? I bum!  Świetlny rozbłysk, zimne tornado i jakiś giga smerf pojawił się przed nami z lodową maczugą. Wszyscy zaczęli się cofać, a cywile uciekać z sali, a do okola padał śnieg(:3)i było zimno. Potwór ryknął i zaczął wszystko rozwalać. Rozlegały się krzyki i piski. Ogółem rozpiernicz. Colson wszystkich wyprowadził z muzeum.

-Teraz wasza kolej- powiedział pokazując na naszą drużynę po czym wybiegł z sali za innymi.

Coś tam gadali, ale ich nie słuchałam. Od razu się przebrałam i razem z Avą, zaczęłyśmy poskramiać olbrzyma.

-Nie tak szybko! Jest kolejka- powiedziała Ava, a potwor ją zaatakował.

-Też chce się pobawić! - powiedziałam po czym skoczyłam lodowemu potworowi na plecy i zaczęłam ciągnąć za kłaki. Był strasznie zimny. Brrrr

-Chyba już pora przełamać lody! - krzyknął Peter odwracając uwagę olbrzyma przez co z niego spadłam. Zaczął gonić Pająka. Nova walnął laserem oczywiście dogryzając Peterowi. Przewróciłam oczami.

-Jak z dziećmi- powiedziałam nie zadowolona do siebie i zaczęłam strzelać w potwora by go oblepić całego siecią jednak na marne bo się wyrwał. W tym czasie Nova chciał go zaatakować od przodu, ale oberwał i wylądował na jednej ze ścian. Nieźle oberwał. I ja i pajączek patrzyliśmy na to z zadowoleniem. Potem gadał coś od rzeczy jak wstał i machał rękoma po czym padł na ziemie. W rym czasie Iron-Fist i Power-man zadziałali poatakowali go. Tygrysica oberwała. Ja na szczęście zdążyłam odskoczyć. Kiedy smerf chciał rozwalić Luke szybko podbiegłam i użyłam elektrosieci. Stwór zatrzymał się na chwile, ale próżne starania. Walnął piąstkę i power mana przez co wylądowali na ścianie. Wtedy ja i Spidey, zaczęliśmy atakować go siecią. Pająk dawał śmieszne komentarze, z których muszę przyznać się śmiałam. Były prze komiczne. Ostatecznie pająk wylądował centralnie pod potworem. Ten uniósł swoją lodową maczugę i już miał uderzyć Petera kiedy wkroczyłam i mu ją wytrąciłam z ręki. Podeszłam do czerwoniaka i pomogłam mu wstać. Odskoczylismy na bok.

Spider-Girl to jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz