Słońce prześwitywało pomiędzy zasłonami muskając twoją twarz ciepłymi promykami. Powoli otworzyłaś oczy, lecz zaraz je zasłoniłaś przed dostającym się do twoich oczu światłem słonecznym. Odwróciłaś się na drugi bok. Nos twój i Makoto prawie że się stykały, uśmiechnęłaś się pod nosem.
-Już nie jestem dziewicą... -Pomyślałaś. Po chwili chłopak otworzył oczy i również się uśmiechną.
-Dzień dobry kochanie.
Chłopak chwycił cię delikatnie za rękę, ścisnęłaś ją.
-Makuś?
-Hm?
-Założyłeś gumkę prawda?
Brązowowłosemu rozszerzyły się oczy.
-Jaaa...
-No super...
-Nie bój się,na pewno nic nie będzie.
-A skąd ta pewność?
-Intuicja?
-Oj Makuś. -Uśmiechnęłaś się lekko i wstałaś.
-Gdzie idziesz?
-Ubrać się, nie będę ci przecież paradować nago po domu.
-Ja nie miałbym nic przeciwko.
-Ale ja tak. -Skierowałaś się do łazienki i nałożyłaś swoje wczorajsze ubranie z zamiarem przebrania się w domu.
MAKOTO POV
Wzdychnąłem, ubrałem spodnie i skierowałem się do kuchni.
-(imię)! Co chcesz na śniadanie?
-Masz mleko?
-Mam
-A płatki?
-Chcesz płatki z mlekiem?
-No czytasz ze mnie jak z otwartej księgi.
3,rd person POV
Po jakimś czasie wyszłaś z łazienki i również skierowałaś się do kuchni.
-Jak ci idzie ze śniadaniem? Nie spaliłeś jeszcze kuchni?
-A tu byś się kochana zdziwiła, tak się składa że gotowanie idzie mi naprawdę nieźle.
-Doprawdy?
-Ostatnio ugotowałem sam curry.
-Burżuazja widzę!
Tylko się uśmiechnął i postawił dwie miski płatków z mlekiem na stole.
-Smacznego kochanie.
-Dzięki, tobie też. -Po czym usiadłaś i zaczęłaś jeść.
-A, właśnie. Pamiętaj że mimo że jest sobota to po dwie godziny ćwiczymy wiesz?
-Wiem, wiem -Przewróciłaś oczami. -Ale najpierw muszę zajść do sklepu i kupić sobie nowy strój. Bo pewna osoba mi go zepsuła.
-Ale przecież masz, ten dwuczęściowy.
-Założyłam go na basem pierwszy i ostatni raz w życiu...
-Oj (zdrobnienie imienia)
-Żadne oj (zdrobnienie imienia), tym razem już mnie nie namówisz.
-No dobrze, dobrze. Pozwól mi przynajmniej iść z tobą.
-Poradzę sobie...
-(zdrobnienie imienia). -zrobił smutną minkę.
YOU ARE READING
Makoto x Reader
FanfictionZ powodu przylotu dużej ilości imigrantów do Polski ty, twoja mama i ojczym musieliście przeprowadzić się do Japonii. A skoro Japoński miałaś w małym palcu to jednocześnie się smuciłaś że upuszczasz kraj, przyjaciół i resztę rodziny ale też cieszyła...