Przezwyciężyć strach

277 34 2
                                    

-Nie! (imię)! Nie tak! Pośliźniesz się! -Krzyczał Rin. Lecz było już za późno, już się wybiłaś. Nieszczęście chciało że postawiłaś źle nogi przez co jedna podcięła drugą i upadłaś plackiem do wody, szurając boleśnie kolanem o kant basenu. Nagła fala bólu w kolanie rozproszyła cię i zanurzyłaś się w wodzie nie mogąc złapać oddechu. -(imię)! -Przestraszył się czerwono włosy, nagle zobaczył rozpraszającą się w wodzie krew. Zareagował natychmiast. Skoczył po czym wyciągną cię na powierzchnie.

-Dz...dzięki. -Zdołałaś wykrztusić podczas duszenia się chlorem.

-Jak się czujesz?

-Wszystko o..ok.

-Na pewno? Chyba walnęłaś się w nogę.

-To nic takiego.

-Trzeba to opatrzyć. -Po czym chłopak ku twojemu zdziwieniu uniósł cię nad wodę i położył na krawędzi basenu. Po czym stojąc w wodzie oglądał twoje zadrapanie.

-Mówiłam że to nic takiego...

-Wręcz przeciwnie, rozcięłaś sobie kolano to nie może przestać krwawić.

Po chwili przybiegła do was reszta.

-(imię)! Ty krwawisz! -Przestraszył się Makoto.

-Biedna (zdrobnienie imienia)! -Krzykną Nagisa i podbiegł do ciebie przytulając cię do tyłu i prawie zrzucając cię znów do wody.

-Nagisa! Uważałbyś trochę! -Zezłościł się Rin.

-Przepraszam... -Blondynek spuścił głowę. Spojrzałaś się na Rina ze złością. Po czym zwróciłaś się do Nagisy.

-Nic się nie stało Naguś. -Uśmiechnęłaś się, po czym ostrożnie wstałaś i przytuliłaś chłopaka. Czerwono włosy zrobił tylko minę pogardy i wyszedł z wody. Blondynek odwzajemnił twój uścisk. Lecz gdy stanęłaś na zranionej nodze osunęłaś się, lecz w ostatnim momencie blondynek cię złapał.

-Ktoś powinien się opatrzyć (imię). -Odrzekł zatroskany.

-Ja to zrobię! -Wyrwał się Makoto.

-Ta? A wiesz jak? -Zwrócił się do brązowowłosego Rei poprawiając okulary.

-Mniej więcej...

-Mniej więcej to se możesz. -Po czym niebiesko włosy podszedł do ciebie i wziął cię z objęć Nagisy "na księżniczkę". -Ja się tym zajmę.

Makoto spojrzał się na Reia zabójczym wzrokiem.

-Nalegam że ja to zrobię. -Odparł brązowowłosy idąc w waszym kierunku. Lecz zatrzymał go Haru i powiedział.

-Uspokój się Makoto, Rei wie co robi.

Brązowowłosy spojrzał się wkurzony w ziemię, po czym znów podniósł wzrok patrząc się na opatrującego cię Reia i mimowolnie się zarumienił.

-A co ty się tak Makoto rumienisz? -Zapytał się złośliwie Rin obejmując jego kark ręką. Po czym przybliżył twarz do jego ucha. -Czyżbyś zaliczył? -Chłopaka od razu oblała nagła fala rumieńców. -Wiedziałem. -Czerwonowłosy zaśmiał się tryumfalnie.

-Wcale nie!

Nagle od drugiej strony skoczył na niego Nagisa.

-Brawo Makuś!

-Chwila!

Haru stał i z kamienną twarzą odparł.

-Jak to się mówi, swoją makrele najpierw musisz kochać zęby ją zjeść.

Makoto x ReaderWhere stories live. Discover now