Super dzisiaj idę już do szkoły. W chuj sie cieszę, a najbardziej z tego, że mam na 8:00. Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do wczesnego wstawania. Tak to budziłam się około 10. No ale okej.
Wzięłam swoje ciuchy i poszłam do łazienki się ogarnąć.

Szybki prysznic potem ubrałam sie i zrobiłam makijaż no i zeszłam na dół. Tak jak przeczuwałam nikogo nie było. Zjadłam jabłko i pobiegłam po telefon i plecak.
Zamknęłam dom i szybko szłam w strone najbliższego przystanku. No nie, zajebiscie. Właśnie odjechał mój autobus a jest 7:47. Postanowiłam zadzwonić do mamy bo wiem że nie ma dzisiaj z rana tak dużo do roboty.
- Loren jestem w pracy. - tak się właśnie ze mną wita, rutyna.
-Mamo autobus mi uciekł, przyjedź po mnie tu na..
- Loren nie moja wina, że jesteś niezorganizowana, jestem w pracy zaraz mam ważne spotkanie. - stanowcza jak zazwyczaj
- Wiesz co?! Mam gdzieś twoją prace i te ważne spotkanka. Byłoby lepiej gdyby mnie nie bylo prawda? Prawda, idź na spotkanko bo się spóźnisz. - wykrzyknęłam i się rozłączyłam.
Byłam wkurwiona już tą całą ich pracą, myślą że pieniądze mi ich zastąpią. Usiadłam na ławce i nie wiedziałam co zrobić, wróciłabym do domu i pooglądała jakieś filmy.
Nagle podjechał ktoś dużym, czrwonym Jeep'em, otworzył szybe.
- Cześć, podwieźć Cię? - spytał, poznałam go, to ten brunet. Miałam mieszane uczucia.
- Yy, ugh. - zaczęłam się jąkać.
- Wsiadaj. - powiedział i otworzyły się drzwi.
- Ee, dzień dobry ?- niezręczna sytuacja.
- Cześć. - odpowiedział jego ojciec.
- Leo tak w ogóle. - odezwał się po czasie.
- Loren. - odpowiedziałam. Boże jak ja się dziwnie czuje.
- To to już wiem. - odpowiedział lekko poruszając brwiami i uśmiechnął się. Mimo wszystko był bardzo uroczy.
- Ślicznie wyglądasz. - szepnął i położył rękę na mojej nodze. - co za koleś.
- O jesteśmy! - wyrwałam sie szybko. - Dziękuję, dowidzenia. -wyszłam i chciałam sie jak najszybciej znaleźć w szkole. Zaraz, zaraz czemu ja sie tak boję? Szłam już spokojniejsza w stronę Jess.
- Kusisz mała. - szepnął mi do ucha ten cały Leo obejmując w talii.
- Nie poruchasz. - O kurde ale on ma świetne perfumy.
- Jeszcze się spotkamy. - powiedział odchodząc do swoich kumpli, którzy sie tylko śmiali.
- Tsa słynny Leo. - westchnęła Jess.
- Słynny? . - M ruknęłam.
- Olej go, poderwie, przeleci, zostawi. Każda laska w szkole ma kisiel w gaciach jak przejdzie obok. - powiedziała.- No chyba nie każda. - westchnęłam i poszłyśmy na lekcje.
- Dzień dobry. - do klasy wszedł nauczyciel historii. I ta cisza..
- Dzisiaj bedziemy pracować w parach, i przy tym lepiej sie poznamy. - powiedział i zaczął tłumaczyć co będziemy dokładnie robić.
Większość już miała swoją parę.- Leondre. - kiedy nauczyciel wypowiedział jego imię coś mnie skręciło w brzuchu. Nie miałam jeszcze pary i na pewno nie chciałam robić tego z nim.
Nauczyciel popatrzył na jakąś dziewczynę pod oknem z drugiej strony.
- Uff.- westchnęłam z ulgą, że to nie ja.
- Panna Beech? - zwrócił sie do mnie a ja zamarłam. - Zgłaszasz się? - spytał. - Znakomicie. - nawet nie dał mi odpowiedzieć a ja tylko oparłam głowę na ręce i zamknęłam oczy.
Wstałam jak pozostali aby przejść do swojej pary, Jess mnie poklepała tylko po ramieniu.
- No chodź kochana. - poruszał zabawnie brwiami.
- Wyhamuj koleś. - zapowiada się ciekawie.
- Grasz niedostępną. - mruknął.
- Odwal sie. - jego mina była bezcenna.
- Nie mogę, kochanie. - zlekceważyłam te słowa przywracając oczami.
Położyłam plecak na krześle a on złapał mnie w talii i przyciągną do siebie, wylądowałam na jego kolanach.
- Co ty robisz? - rzuciłam oschle. Nie było w klasie nauczyciela. Pech. Chciałam szybko wstać ale był silniejszy.
- Pożałujesz. - uniosłam głos.
- A co ty możesz mi zrobić dziewczynko?- zakpił uśmiechając się łobuzersko.
Udając, że chce wstać zaczęłam ruszać tyłkiem tak, że ocierałam o jego penisa. Już po chwili poczułam wybrzuszenie.
- Słaby jesteś. - prychnęłam puszczając oczko i wstałam, już bez żadnej blokady i poszłam prosto do Jess, która czekała obok drzwi.
Następne lekcję były po prostu super bo pojechał na zawody. Kiedy wróciłam do domu myślałam, że umrę na zawał..
Jest trzeci, taki z dupy troche Ale cóż.
🌟 i komentarze motywują.

CZYTASZ
Leondre Devries Bad Boy ? Maybe
FanfictionCzęść ✋ przed wami historia 15-letniej Loren, która rozpoczyna rok szkolny w nowej szkole. Poznaje tam Jess, stają się one przyjaciółkami poznaje też Leo.. zapewne kojarzycie. Co z tego wszystkiego będzie? Bądźcie na bieżąco a wszystko będzie jasne.