13

3.9K 173 22
                                    

Leondre stał koło schodów do samolotu i sie do mnie uśmiechał.

- Zabierz mnie stąd. - szarpnęłam Kat za ręke a ona zaczęła się śmiać.

- Część skarbie. - no i Charlie porwał moją ostatnią deske ratunku. - Hejo Lo. - ugh nie zapomniał sie przywitać.

- Cześć. - chciał wziąć moje  bagaże.
- Daruj sobie, służącego nie potrzebuje. - podałam walizki dopiero koło samolotu strszemu panu.

W środku. Bomba.

Pół godziny później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pół godziny później

Siedziałam sama, Katrin z Jess bo ta na maxa chciała ją poznać.

Kiedy na nią patrzyłam miałam łzy w oczach. Wycieczka trwa 5 dni a ona zostanie jeszcze jeden i wylatuje. Będe za nią okropnie tęsknić..

- Nie płacz. - usiadł obok mnie Leondre. Czy on musi mnie zawsze jeszcze bardziej dobić w takich sytuacjach?

- Idź, proszę cię. - rzuciłam i odwróciłam głowę w drugą stone.
- Dlaczego płaczesz? - Bo coś do ciebie czuje a ty tylko pociąg seksualny?
- Nieważne. - fuknęłam.
- Nie chce żebyś płakała, Loren. - położył rękę na mojej nodze.

Dlaczego on musi być taki?

- Leondre przepraszam ale nie jestem dziewczyną jak te poprzednie, które stukałeś. - patrzyłam się na niego zaciskając zęby.

- Nie jesteś taka, wiem. - westchnął i się uśmiechnął.

- To czego ty ode mnie chcesz? - zmarszczyłam brwi a ten tylko złapał mnie za rękę.

- Prześpij się. - pocałował mnie w czoło i poszedł.

Po chwili przyszła Jess i chyba z godzinę zeszło nam na gadanie o tym jak to potem będzie, aż w końcu stwierdziliśmy, że powinnyśmy się przespać. Dwie godziny snu i jak nowo narodzone.

Godzinę później

Zaraz lądujemy i pierwsze co robimy to jedziemy do hotelu a potem idziemy przejść się po plaży, którą mamy kilka metrów od noclegu więc git.

- Lepiej się czyjesz? - uśmiechnął się ciepło.
- Lepiej.- popatrzyłam w te jego śliczne tęczówki. Tak bardzo chciałam to przytulić.

- Słuchaj, podobno szykują coś. - Katrin łobuzersko się uśmiechnęła.

- Nie słyszałaś nic a nic jak gada z Devriesem?- zmarszczyłam brwi.
- A ty słyszałaś jak Leo gada z Charliem? - uśmiechnęła się.

- Sorry ale ja z Devriesem nie chodzę. - prychnęłam.

- Jeszcze. - sięgnęła po torebkę.

- C-co? - uniosłam brwi a wtedy poinformowano nas, że zaraz lądujemy.

Leondre Devries Bad Boy ? Maybe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz