W przedpokoju stały jakieś walizki, na pewno nie moje. Słyszałam jak rodzice rozmawiają w kuchni dlatego położyłam plecak i poszłam do nich.
- Loren nie może dłużej tak żyć. - nagle wrzasnął mój ojciec.
Stanęłam za progiem i postanowiłam, że trochę podsłucham.
- Kochanie wiem, ale żeby tutaj, z nią mieszkała? - zaczęła mówić nerwowo mama. - Jak ona to przyjmie? - dodała.
Odchrząknęłam przerwając im.
- Loren. - odezwała sie mama, miała minę jakby zobaczyła ducha.
- Tak Loren. - fuknęłam. - Jest coś o czym nie wiem? - dodałam.
- Masz..- zaczęła mama patrząc w podłogę. - Masz siostrę z poprzedniego związku taty. - dokończyła.
Że co kuźwa? Ale jaja. Nie no super.
- O, to ona. - wyrwał mnie tato z myślenia.

- Kris. - powiedziała to z takim z lekceważeniem dłubiąc coś w paznokciach.
Bląd włosy, widoczne po bokach doczepy. Totalny brak brwi, pomadka o kolorze pudrowo różowym. Neonowa bluzka, która odsłania jej prawie całe cycki. Panterkowe futerko i spodnie skórzane, za dwie dychy z lumpeksu.
Najlepsze jest to, że chodzi do tej szkoły co ja. No super.
- Zajebiście. - zła szybko wzięłam plecak i poszłam na góre.
Chyba pół dnia leżałam na łóżku w zamkniętym pokoju, aż zadzwonił telefon.
Numer prywatny?
Nieznany - Cześć kochanie. - ktoś powiedział znanym mi głosem.
- Nic nie wskurasz. - rzuciłam obojętnie.
- Do jutra maleńka. - skąd on ma mój numer?!
- Nie licz na wiele. - fuknęłam i się rozłączyłam.
CZYTASZ
Leondre Devries Bad Boy ? Maybe
FanfictionCzęść ✋ przed wami historia 15-letniej Loren, która rozpoczyna rok szkolny w nowej szkole. Poznaje tam Jess, stają się one przyjaciółkami poznaje też Leo.. zapewne kojarzycie. Co z tego wszystkiego będzie? Bądźcie na bieżąco a wszystko będzie jasne.