15

4K 184 12
                                        

Leondre

Nie śpię już od godziny i przeglądam social media.

Loren

Przebudziłam się i leżał obok, czyli to nie sen. Boże jaka ja szczęśliwa jestem.

- Nie ładnie tak udawać. - usiadł na mnie okrakiem.

- Ej no weź wyglądam jak gówno. - zmarszczyłam brwi śmiejąc sie.

- Sklej pizde kochana. - po chwili złapał mnie za ręce i zaczął całować. Ciarki przeszły Perez całe moje ciało.

Nie no super nie mam jak się ruszać.

- Złaź. - uśmiechnęłam się a on pochylił się nade mną i chciał pocałować.

Zaczęłam kręcić głową raz w jedną stronę raz w drugą.

- Zluzuj. - złapał mnie za głowę i zaczął całować. Jezuu odpłynęłam.

Objął mnie i błądził swoimi ustami po mojej szyji. Jak ja go kocham. Ściągnął mi spodenki.

- Nie poruchasz. - pocałowałam go namiętnie. Trwało to chwilkę.

- Ty tak serio?

- No a co? - uśmiechnęłam się.

- Gówno. - przyciągnął mnie do siebie i wylądowałam na jego kolanach od razu zaczęłam sie wiercić. - Wiesz.. Ty sobie nie pomagasz. - zaczął sie śmiać a ja zrobiłam oczy jak pięć złoty. Jestem z nim i może robić co chce.

- Debil. - wstałam i go odepchnęłam po czym poszłam do łazienki.

Wzięłam szybki prysznic, lekki makijaż i sie przebrałam.

- Chodź tutaj. - przygryzł dolną wargę.

- Ale.. - uśmiechnęłam sie niepewnie a ten podszedł do mnie szybkim krokiem, rzucił na łóżko i zaczął całować. Raz byłam ja na nim raz on na mnie.
- Co się cieszysz? - nagle ktoś zaczął pukać do pokoju. 

- Kurwa. - szybko wstałam i zaczęłam sie ubierać a przy okazji poprawiać włosy.

- Ubieraj sie. - zacisnęłam zęby po czym wybuchneliśmy śmiechem.

- Tak? - Leondre lekko uchylił drzwi a do pokoju wpadli Charls i Katrin.

- Loreen.. - przetrzepała mi włosy.

- Haa, Leondre. - Charlie zaczął sie śmiać a Leo po chwili do niego dołączył.

- Dobra potem pogadamy teraz chodźcie na śniadanie. - Kat próbowała być poważna.

- Nieźle kochanie. - Leo złapał mnie za tyłek kiedy byliśmy już koło drzwi.

- Lepsza od ciebie. - prychnęłam i zamknęłam pokój.

- Zobaczymy potem. - uniósł jeden kącik ust.

Jesteśmy już po śniadaniu i jedziemy do kina a potem coś zwiedzać.

- Wybraliśmy horror 5D. - objął mnie kiedy byliśmy już na miejscu.
- Co? Ale.. - super.

- Boisz się skarbie? - spytał  przesłodzonyn głosem.

- Niee? - tak?

- Zobaczymy.

Wzięliśmy popcorn i poszliśmy na sale, obok usiadła Kat a do niej dołączył Charls i cwaniacko się uśmiechnął do Leondre.

- Nie tym razem. - moja siostra poruszyła brwiami do Charliego.

- Oglądamy horror 5D. - szepnęłam do niej a ta uśmiechnęła sie sztucznie.

Kuźwa co to za gówno? Niby tak bardzo horrorów się nie boje ale to.

- Kurwa. - pisk rozległ sie po sali jak i wulgaryzmy moje i Katrin. Ale kanał.

Pająk spuszczał sie na nasze głowy. No plis pająk?

- To dopiero początek.

- Czy ty coś sugerujesz?!

- Patrz. - wtedy przed nami jakieś milion szczurów w jakiejś piwnicy.

O nogi ocierały sie jakby ich ogony. Masakra! Szybko podkuliłam nogi przy czym popcorn znalazł sie rozsypany na Devriesie. Charls zaczął sie z nas śmiać, no Leo w sumie też.

Jezu to była totalna porażka. W połowie filmu nawet nie, zacząłem przytulać się do niego a pod koniec prawie zasnęłam.

Idę do łazienki a oni kupują jakieś kartki.

- Patrz jakie mam duże piersi. - jakaś laska przystawiała się do Leo.

-  Twoje cycki to tłuszcz. - o Jezu.

- Yy.. A..

- No dobra zwijaj sie już. - podszedł do mnie i objął.

- Jesteś wredny. - zaczęłam się śmiać.

- Taki mężczyzna jak ja, jakżeby inaczej. -uniósł dumnie głowę.

- Leo ale ty.. Ty nie jesteś mężczyzną. - jego wzrok.

- Dzisiaj w nocy sie do igrasz.

- Tak, tak. - weszliśmy do jakiegoś muzem. Nawet nie zwróciłam uwagi na to że dość długo szliśmy przez jakiś plac.

- Ey dzisiaj jest impreza nad plażą o dwudziestej - Charls podbiegł do nas z bananem na ryju a zaraz Kat do nas dołączyła.
- No okej.

- Stary co wy robiliście w tym hotelu? - Leo zmierzył ich pytającym spojrzeniem a Kat zrobiła sie lekko czerwona.

Czy oni ze sobą spali? Jeśli o to jej chodziło, że szykują coś gorszego na wycieczce?

- Moja gwiazdeczka była smutna i źle sie czuła. - powstrzymywał śmiech.

- No taa, i pocieszałeś ją w erotyczny sposób. - wszyscy zaczęliśmy sie śmiać.

Leondre Devries Bad Boy ? Maybe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz