0

1.6K 51 4
                                    

she: cześć, chciałabym zostać twoją partnerką na ślubie brata

he: hej. naprawdę? nie boisz się, że jestem jakimś pedofilem, czy debilem, który nie potrafi utrzymać rąk przy sobie?

she: jestem z rodzaju szybko ufających ludzi

he: skoro tak mówisz. zayn jestem

she: leah, miło mi cię poznać

he: mi ciebie również. chciałbym cię bliżej poznać. możemy się spotkać w jakiejś kawiarni?

she: yhm, jasne. czemu nie, więc kiedy i gdzie?

he: a kiedy droga panienka ma czas?

Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem. Odłożyła telefon i sięgnęła po kalendarz, stojący na jej biurku. Leah pracowała w niedużej korporacji jako asystentka kierownika. Szczerze lubiła tą pracę, nawet jeśli nie zezwalała na noszenie trampek.

she: choćby dzisiaj po południu.

he: w takim razie zapraszam na obiad. restauracja bonita, znasz ją?

she: tak

he: świetnie, więc o 4 w środku?

she: okej. po czym cię rozpoznam?

he: zaczekaj, wyślę ci moje zdjęcie

Nie musiała czekać długo. Zdążyła jedynie napić się kawy, którą przyniosła sobie pomiędzy wykonywaniem papierkowej roboty. Telefon wydał charakterystyczny dźwięk, a Leah szybko go odblokowała i pobrała załącznik, którym było zdjęcie. Wzięła głęboki wdech. Chłopak był naprawdę przystojny. Nie rozumiała dlaczego nie mógł znaleźć sobie partnerki do takiego ważnego wydarzenia w życiu jego brata.

he: i to mój numer: 736 872 082

she: dzięki, więc widzimy się o 4 w restauracji

he: tak, więc do zobaczenia :)

she: do zobaczenia

spotted | malik ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz