22.06.
zayn: daj znać, kiedy mam wejść
Dziewczyna w zawrotnym tempie wystukała odpowiedź.
leah: czekaj
zayn: czekam x
Już od godziny chodziła razem z Melanie po galerii handlowej. Na zewnątrz było okropnie gorąco, ale na szczęście budynek miał klimatyzację, która działała w każdym możliwym miejscu. Z mieszkania szatynki, wyruszyły zaraz po tym jak się nieco otrzeźwiły. Obie, do godziny dwunastej w południe, nie kontaktowały za bardzo. Po prostu siedziały na sofie i przez godzinę jadły jeden talerz płatków, wpatrując się przy tym w ekran monitora. Przez ten czas udało się im pooglądać pięć odcinków 'skam'. Dopiero potem wzięły się w garść: zaliczyły toaletę, przebrały się i umalowały. Wsiadły do samochodu jak nowo narodzone i ruszyły na podbój galerii. Tam chodziły od sklepu do sklepu, mijając te obuwnicze. Bowiem postanowiły sobie, że nie kupią butów, dopóki nie zakupią się w sukienkę dla Leah. To przyrzeczenie nie poszło po ich myśli, ponieważ po kilkunastu minutach, Melanie już szła z dwoma pudełkami butów. Leah uważała, że jej przyjaciółka jest zakupoholikiem, jednak ta wzbraniała się od tego słowa jak tylko mogła. Uważała, że jej koleżanka coś sobie ubzdurała. Widząc jednak powiększającą się, z dnia na dzień, liczbę ubrań, zaczynała wierzyć w jej uzależnienie.
Teraz obie siedziały na ławce, po tym jak okrążyły pierwsze piętro. Co prawda, to prawda: Obie dziewczyny kupiły sobie jakieś rzeczy, to spodnie, to różne, kolorowe bluzki. Kiedy więc postawiły wszystkie torby na ziemię, to już było ich sporo. Miały do przejścia jeszcze resztę część galerii, więc szybko wstały ze swoich siedlisk i ruszyły ruchomymi schodami na drugie piętro. Tam zaczęły swoją nową wędrówkę. W jednym ze sklepów, Leah postanowiła wcielić swój plan w życie.
leah: jestem w camides'. Nie wchodź jeszcze do środka. Dam ci znak. X
zayn: okej
I zaczęła szukać czegoś, co by się jej spodobało i mogłaby przymierzyć. Szybko znalazła sukienkę: czerwona, z rękawami 3/4, koronkowa, rozkloszowana u dołu. Odnalazła Melanie, która oceniła ubranie.
-Przecież ty nie lubisz nosić czerwonych ubrań. -czuła, że się zdradziła.
-Wiem, ale ta mi się wyjątkowo spodobała. Może i nie ubiorę jej na ślub, ale mogę ją wziąć ze sobą do rodziców. -szybko się wytłumaczyła.
-Więc idź ją przymierz. -szatynka szeroko się uśmiechnęła i pchnęła koleżankę w stronę przebieralni.
Leah nie zastanawiając się ani chwili weszła do jednej z pustych kabin. Tam zawiesiła wieszak z sukienką. Z kieszeni wyciągnęła telefon i nim jeszcze wybrała numer do Malika otworzyła drzwiczki, by sprawdzić czy Melanie na pewno nie stoi przed przymierzalnią. Na jej nieszczęście była tam.
-Już? -zapytała, szerzej otwierając kabinę. -Pośpiesz się. Znalazłam inną, ale nie wiem, czy jest rozmiar.
Blondynka w takim wypadku mogła tylko przebrać się w sukienkę i pokazać się przyjaciółce, która stwierdziła, że wygląda ładnie i powinna ją wziąć. Następnie udała się w stronę sukienek, o których mówiła wcześniej, by wyszukać odpowiedni rozmiar. Leah wybrała numer do Zayna i przycisnęła telefon do ucha.
-Przejdź przez męską stronę. Jestem w pierwszej kabinie.
-Jasne. Już myślałem, że tu zasnę. -rzucił ze śmiechem w głosie.
-Po prostu chodź. -dodała i się rozłączyła. Odwróciła się przodem do lustra i przypatrzyła się swojemu odbiciu. Pomimo tego, że sukienka była koloru czerwonego, to dziewczyna, po raz pierwszy od kilku miesięcy, czuła się dobrze w takim zabarwieniu. Nagle drzwiczki zaskrzypiały i do kabiny wślizgnął się Zayn.
![](https://img.wattpad.com/cover/77943843-288-k503523.jpg)
CZYTASZ
spotted | malik ✔️
Fanfiction"Leah jak prawdziwy zawodowiec wskoczyła na biodra Malika, a swoje nogi owinęła wokół jego pasa. Zayn jakby na tą reakcję, swoje dłonie ułożył na pośladkach blondynki, by w razie potrzeby mógł ją bez problemu podnieść nieco wyżej. Po sekundzie jej n...