Scarlett
-Harry jaką kurwa prawie narzeczoną?-pytam zmęczona gdy przynoszę wódkę do salonu mojego mieszkania.
-Taką pół na pół...
-Koziorożec?
-Co?! Nie..-Śmieje się lekko chłopak.
-Mi możesz powiedzieć, przecież będziemy razem.-śmieje się do kieliszka bo ja postawiłam na kieliszek wina a nie wódkę...
-Nie jestem do tego w stu procentach przekonany...
-Ulży ci jak mi powiesz. A jako porządna harcerka dotrzymam słowa i nikomu nie powiem.-krzyżuje palce przed twarzą.
-Byłaś harcerką?
-Nie.
-To dlaczeg...
-Harry, pomijając szczegóły i harcerstwo. Po prostu to powiedz. I już...
-Łatwo co mówić... Nikt cie nigdy nie skrzywdził...
No nie gadaj...
-Nie zostałaś porzucona przez kogoś komu ufałaś ...
Harry zamknij się proszę to nic ci sie nie stanie...
-I ktoś ci go pazernie zabiera a tu stajesz się wrakiem człowieka i...
-Harry kurwa przymknij się!
-Ale o co ci teraz chodzi..?
-Dobrze wiesz że Patrick mnie zdradził,porzucił i zostawił wrakiem człowieka!
-Cholera zapomniałem... Przepraszam.
-Nie, jest okej... Sama na ciebie naciskam a mnie samą to boli...Nie mam mózgu.
-Nie martw się każdy ma mózg ale nie każdy za to go używa.
-Serio? Aż takiego małego mózgu to ja nie mam żeby nie zrozumieć twoich słów Harry.
-Ale zobacz... Moja babcia zawsze mówiła że jak ktoś z kimś jest lub chce być to musi ich coś łączyć.
-Nie rozumiem?
-Zobacz... Mnie zostawiła narzeczona a ciebie narzeczony.
-Masz na myśli że los tak chciał i gdyby nie to, to nie spotkałabym ciebie a ty mnie i jesteśmy sobie przeznaczeni?
-Nie. Mam na myśli że babcia miała racje.
-Jak na faceta zostawionego przez narzeczoną nieźle się trzymasz Styles. W końcu mężczyźni znoszą to gorzej niż kobiety.
-Słucham?
-Tak. Mężczyźni plączą po nocach i zapijają smutki w alkoholu.
-Tak? A kobiety plączą całe dnie a potem zatapiają...-pokazuje coś na palcach.
-O co ci chodzi?
-No zatapiają...-znowu coś pokazuje(od autorki- O to mi chodzi jakby ktoś nie skapował jak Scar XD "👉👌 ")
-Chyba sobie kpisz?! To faceci chodzą do barów i z nieznanymi chętnymi paniami spędzają "miło" czas w łazience ...
-Chyba na pudrowaniu noska.
-Ja tam nie wiem jak wy to nazywacie...
-Panno Rose, jak na taką młodą dziewczynę jest pani bardzo zboczona.
-Przepraszam że kto?
-Jeśli pójdzie tak dalej, nasz plan powinien się udać.
-Jeśli tak dalej pójdzie to zabiorę ci wódkę... Miałeś mi powiedzieć...
-Nie ma co tu opowiadać. Po prostu zdradziła mnie z nim przed naszym ślubem i tyle...-dolewa sobie wódki do kieliszka.
-Rozmawiałeś o tym z nim?
-Z Liamem? Tak. Następnego dnia podszedłem i spytałem się czy było im dobrze razem i życzyłem powodzenia oraz zaproponowałem czy nie chce mojego miejsca na ślubnym kobiercu.
-Tak czy nie?-dopytuje... Miałam zaśmiać sie z jego wypowiedzi ale wiem że poważny moment by prysł...
***
Witam Was skarby w sobotnie południe ❤ Wiem że niektórym obiecałam wczoraj rozdziały ale niestety nie mogłam ich dodać przez drobne usterki na moim laptopie... Xc
No ale dzisiaj jest i myślę że się wam spodoba xdPanna_w_kapturze W.Xx
CZYTASZ
Coffee please...//h.s.
FanfictionScarlett Rose to 20 latka która ma najgorszego pecha na świecie. Po zdradzie jej chłopaka który okazał się skończonym deklem który uważał ją za najgorsze co się mu przydarzyło, dziewczyna chce odpocząć od pieniędzy, których Piter miał jak lodu, post...