Rozdział 44

2.4K 59 2
                                    

Scarlett

-Harry jaką kurwa prawie narzeczoną?-pytam zmęczona gdy przynoszę wódkę do salonu mojego mieszkania.

-Taką pół na pół...

-Koziorożec?

-Co?! Nie..-Śmieje się lekko chłopak.

-Mi możesz powiedzieć, przecież będziemy razem.-śmieje się do kieliszka bo ja postawiłam na kieliszek wina a nie wódkę...

-Nie jestem do tego w stu procentach przekonany...

-Ulży ci jak mi powiesz. A jako porządna harcerka dotrzymam słowa i nikomu nie powiem.-krzyżuje palce przed twarzą.

-Byłaś harcerką?

-Nie.

-To dlaczeg...

-Harry, pomijając szczegóły i harcerstwo. Po prostu to powiedz. I już...

-Łatwo co mówić... Nikt cie nigdy nie skrzywdził...

No nie gadaj...

-Nie zostałaś porzucona przez kogoś komu ufałaś ...

Harry zamknij się proszę to nic ci sie nie stanie...

-I ktoś ci go pazernie zabiera a tu stajesz się wrakiem człowieka i...

-Harry kurwa przymknij się!

-Ale o co ci teraz chodzi..?

-Dobrze wiesz że Patrick mnie zdradził,porzucił i zostawił wrakiem człowieka!

-Cholera zapomniałem... Przepraszam.

-Nie, jest okej... Sama na ciebie naciskam a mnie samą to boli...Nie mam mózgu.

-Nie martw się każdy ma mózg ale nie każdy za to go używa.

-Serio? Aż takiego małego mózgu to ja nie mam żeby nie zrozumieć twoich słów Harry.

-Ale zobacz... Moja babcia zawsze mówiła że jak ktoś z kimś jest lub chce być to musi ich coś łączyć.

-Nie rozumiem?

-Zobacz... Mnie zostawiła narzeczona a ciebie narzeczony.

-Masz na myśli że los tak chciał i gdyby nie to, to nie spotkałabym ciebie a ty mnie i jesteśmy sobie przeznaczeni?

-Nie. Mam na myśli że babcia miała racje.

-Jak na faceta zostawionego przez narzeczoną nieźle się trzymasz Styles. W końcu mężczyźni znoszą to gorzej niż kobiety.

-Słucham?

-Tak. Mężczyźni plączą po nocach i zapijają smutki w alkoholu.

-Tak? A kobiety plączą całe dnie a potem zatapiają...-pokazuje coś na palcach.

-O co ci chodzi?

-No zatapiają...-znowu coś pokazuje(od autorki- O to mi chodzi jakby ktoś nie skapował jak Scar XD "👉👌 ")

-Chyba sobie kpisz?! To faceci chodzą do barów i z nieznanymi chętnymi paniami spędzają "miło" czas w łazience ...

-Chyba na pudrowaniu noska.

-Ja tam nie wiem jak wy to nazywacie...

-Panno Rose, jak na taką młodą dziewczynę jest pani bardzo zboczona.

-Przepraszam że kto?

-Jeśli pójdzie tak dalej, nasz plan powinien się udać.

-Jeśli tak dalej pójdzie to zabiorę ci wódkę... Miałeś mi powiedzieć...

-Nie ma co tu opowiadać. Po prostu zdradziła mnie z nim przed naszym ślubem i tyle...-dolewa sobie wódki do kieliszka.

-Rozmawiałeś o tym z nim?

-Z Liamem? Tak. Następnego dnia podszedłem i spytałem się czy było im dobrze razem i życzyłem powodzenia oraz zaproponowałem czy nie chce mojego miejsca na ślubnym kobiercu.

-Tak czy nie?-dopytuje... Miałam zaśmiać sie z jego wypowiedzi ale wiem że poważny moment by prysł...

                        ***

Witam Was skarby w sobotnie południe ❤ Wiem że niektórym obiecałam wczoraj rozdziały ale niestety nie mogłam ich dodać przez drobne usterki na moim laptopie... Xc
No ale dzisiaj jest i myślę że się wam spodoba xd

Panna_w_kapturze W.Xx

Coffee please...//h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz