Rozdział 23(cz.2)

3K 70 20
                                    

Coś się nie chciało załadować ale dedukuje wszystkim aniołkom xdd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Coś się nie chciało załadować ale dedukuje wszystkim aniołkom xdd

Scarlett

-Tak! Do Boga tak!

-A nawet jeżeli nie był bym jej szefem, to gdzie w tym twój zasrany interes chłopczyku? -warczy Styles.

-Nie każdy musi mieć jakieś ukryte plany jak ty męska dzi....-i tu Liam nie dokończył bo dostał od Stylesa w szczękę. Myślałam że na jednym sie skończy ale oni jak to mężczyźni nie mogą być sobie dłużni...

-O Boże szefie stop!-podbiegłam do nich gdy zaszło to za daleko a obaj wyglądali jakby chcieli sie nawzajem zgwałcić a nie pobić.

-Nie każ mi odchodzić! On mnie prawie męską dziwką nazwał!-drze sie Styles i nie postaje na obijaniu twarzy Liam'a.

-Boże Liam chociaż ty jeden mądry daj spokój.-ciągnę ich za koszule.

-Nie! Już ostatnio powinien dostać i to jeszcze lepiej a ja mu darowałem.

-Zachowujecie sie jak dzieci! Może by mi tak ktoś pomógł! -pytam widowni ale dupy nawet jedna osoba nie ruszy.-No klienci nie mogą wejść a kasa sama nie naleci do kasy!

W końcu jakiś mężczyzna wyszedł zza baru i z ogniem w oczach podbiegł i rozłączył Stylesa i Paynea.

-Dziękuje panu!- poprawiłam roztrzepane włosy.

-Nie ma za co a teraz proszę o opuszczenie tego lokalu.

-Ale ja chciałam sie napić kawy!-super teraz przez Stylesa nawet kawy się nie napije.

- W końcu ktoś mądry. Ale dziewczynę może pan zostawić.-wstaje optrzepując się Liam. Harry robi to samo.

-A ty Liam się nie odzywaj. Jesteś zwolniony.

-Ale szefie! Ja mam dzieci!

-Masz dzieci? -pytam zaskoczona.

-Nie. -odpowiada niewzruszony.

-To skoro ty nie...a nie ważne.

-No już! Nie ma tu was.

-Ale to on wszczął bójkę nie ja!-broni sie Payne

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ale to on wszczął bójkę nie ja!-broni sie Payne.

-Pan Styles może zostać. A ciebie Liam i panią proszę o opuszczenie lokalu.

-Ta pani jest ze mną.-odzywa sie w końcu Styles.

-Więc może pani zostać. Zaraz przyśle kelnera.

Styles w tym momencie zachęca mnie gestem ręki do stołu ale ja wychodzę za Liamem. 

-Panno Rose radze pani wrócić albo może pani pożegnać sie z praca.

-Mam tą prace gdzieś. Do widzenia Panie Styles.

                         ***
Teraz będzie :(obstawiajcie )

a) ślub bohaterów XD

b) bezdomny Liam

c) Harry się zwolni

Odpowiedź w następnym rozdziale :)

Pozdrawiam moje aniołki xdd

Jak tam trzecioklasiści biologia i matma? :-)

Panna_w_kapturze W.Xx

Coffee please...//h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz