Scarlett
Włamywacz leżący na podłodze...
-Co do kurwy?! -krzyknęłam ze strachu... No przepraszam, ale ten koleś chciał mnie dźgnąć nożem!
-Co ty tu robisz?
Po tych słowach zorientowałam się ,że nie jestem sama z włamywaczem...
-Raczej co ty tu robisz?-pytam Stylesa.
-Ratuje ci życie, nie ma za co, i to mój dom? Spytam się raczej co ty tu robisz i co on tu robi?
-Włamałam się razem z nim i chcieliśmy obrobić ci lodówkę... Ale ty wchodzisz i psujesz zabawę.. Jak to, co tu robi?! Chciał cię okraść ,a gdybyś tu był to zrobił by ci coś innego...
-Zgwałciłby mnie? Mógłby mi jajecznice usmażyć.. Więc co tu robisz?- pyta ponownie i siada na siedzeniu w kuchni jak gdyby nigdy nic...
Ja rozumiem, że trzeba zachowywać spokój i w ogóle ale... Ale na podłodze leży facet z nożem w ręku i nie wiadomo z czym jeszcze, a on sobie siedzi i ma go gdzieś?
-Sugerując po twojej minie Scarlett, boisz się go? Nie martw się , mocno dostał... A więc?
Nie odzywam się bo nie wierze mu...
-Matko Scar policja już jedzie! Rozumiesz ?
-Tak... Teraz tak. -odpowiadam spokojniejsza... No co? Boje się o swoje życie. - Masz.- Kładę a raczej rzucam kilka czasopism wyjętych z mojej torby -Poczytaj sobie... Fajne obrazki...
Spojrzał się na mnie ,to na gazetę , to na mnie ,na gazetę i tak nadal...
-Będziesz się tak patrzeć czy coś powiesz?
-Lewy profil mam lepszy niż prawy....
Serio?
-Serio? Serio kutwa?! Harry jesteśmy na okładce gazety ! Może ty jesteś do tego przyzwyczajony ale ja nie i nie chce być odbierana jak jakaś twoja kochanka z przystanku!
-Już?
-A co? Może mam przestać?
-Radze być ciszej ,bo nasz koleżka się wybudza...
Jak poparzona podskoczyłam z miejsca i podeszłam do Harrego. Jako kobieta mam prawo się bać, a Harry jest mężczyzną , więc wiecie ..." weź go a mnie zostaw"
-Harry? A jeśli on ma broń?
-Nie ma...
-Skąd wiesz?
-Bo...
W tym momencie usłyszałam pukanie do drzwi...
-To policja. Poczekaj tu i nie ruszaj sie.... Gdyby coś to trzymaj. -Podaje mi patelnie..- Zaraz wracam. - uśmiecha się do mnie i wychodzi z kuchni.
W tym momencie cała moja złość wyparowała.. Kiedy to mówił widziałam w jego oczach troskę, taki mały promyczek ,który pokazuje że jednak Harry Drętwy Styles ma serce.. Albo to lampa w kuchni...
Kiedy myślałam o promyczku w oczach Stylesa ,włamywacz sie poruszył...
-Ty kur...-Zawaliłam mu patelnią. Bałam sie że szybko nabierze siły i coś mi zrobi ,więc dostał. Zasłużył sobie.. Nie będzie mnie tu od kutw wyzywać... Co to ,to nie.
-Niezły ma pani zamach..-powiedział ktoś z policji, bo ten głos to nie ten chrypkowaty głos Harrego.
-Bałam się, że zaatakuje...
-Lepiej się zabezpieczyć ,ma pani racje..
Zaśmiałam sie wtedy i spojrzałam na dwuznacznego mężczyznę, który wypowiadał te słowa. Wtedy spojrzeliśmy się na siebie i gorąco, bardzo gorąco się uśmiechnął...
-Fitz. David Fitz. -przedstawił mi sie policjant.
-Bond. James Bond.-odpowadam mu. -Nie no żartuje, nie mogę być Bondem. Jestem kobietą..
-Domyśliłem się ,chociaż z pani wyglądem pobiłaby pani Bonda ... Jestem tego pewny. -Mówi i cały czas się do mnie uśmiecha.
-Tak tak... Jest seksowna. Tak tak... Ktoś włamał mi sie do domu.Tak tak ty jesteś na służbie i masz go stąd zabrać. -wtrąca się Harry.
-Jasne... Już sie za niego bierzemy...
-Ty się bierzesz ,my idzemy pogadać.-pokazuje na mnie.
Nie pytając czy mam ochotę z nim rozmawiać, ciągnie mnie nie wiadomo gdzie...
Ladujemy w jakimś pokoju, nie, to raczej salon... Chyba.
Wtedy on przypila mnie do ściany i zastawia obydwoma dłońmi jak na przystanku zeszłej nocy...
-Musiałaś flirtować z tym policjantem na moich oczach?
-Musiałeś mówić że jestem seksowna?
-A musisz zadawać takie głupie pytania?-pyta mnie i zbliża sie do moich ust..
-Tutaj jesteście. Zapraszam na zeznania. Włamywacz jest już w radiowozie...-mówi policjant i uśmiecha sie do nas. Ale widzę ,że szczególną uwagę skierował sobie na mnie...
***
Kolejny wakacyjny rozdzialik :))Co tam u was? Gdzie byliście ,gdzie będziecie? :D
Panna_w_kapturze W.Xx
CZYTASZ
Coffee please...//h.s.
FanfictionScarlett Rose to 20 latka która ma najgorszego pecha na świecie. Po zdradzie jej chłopaka który okazał się skończonym deklem który uważał ją za najgorsze co się mu przydarzyło, dziewczyna chce odpocząć od pieniędzy, których Piter miał jak lodu, post...