2.

261 7 0
                                    

Wracam do domu późnym wieczorem. Szofer podwozi mnie pod same drzwi domu Edwards . Nadal myślę o tym całym artykule. Myślę , że nie powinnam się tym tak przejmować.

- Ja i Liam byliśmy w związku tylko pół roku . To jego życie. Nigdy nie obchodziły mnie jego dziewczyny . Daniell i Shopia były nawet okay . Ale Cheryl... ona jest przecież 10 lat starsza ,on ma tylko 23 lata .. Rozumiesz mnie ? ja nic do niego nie czuję. Jest mi bardzo dobrze z Criagiem.- tłumaczę się, właściwie nie wiem po co . Muszę komuś o tym powiedzieć bo czuję,że dziwnie rozsadza mnie jakieś uczucie . Zazdrość ?! nigdy .

- Już jesteśmy Cher . Powiem ci jedno.. ten związek nie potrwa długo.

- Dzięki Mike. - uśmiecham się lekko -Jutro bądź tu przed 9;00 prosze.- Mężczyzna kiwa głową i odjeżdża .

Mam jeszcze kilka koncertów w Londynie ,później wracam z Criagiem do Los Angeles, gdzie mieszkamy od roku. Zawsze, gdy tu jestem zatrzymuję się u Perrie. Dziewczyny z Little Mix nie mają nic przeciwko, rzadko bywają w domu . Mieszkają u swoich chłopaków - narzeczonych , a biedna Pezz do teraz nie może zebrać się po Maliku. Był jej wielką miłością . Szkoda, że to tak się skończyło.

Z ogrodu słychać muzykę i rozmowy .

- Czyżby impreza?- pytam sama siebie wchodząc przez otwarte drzwi. Jestem trochę zmęczona dzisiejszym dniem. Od rana pracowałam nad płyta która ma wyjść za kilka miesięcy na dodatek koncerty - to trochę wyczerpujące , a na koniec dnia impreza . Czemu nie.

W okół pełno ludzi których ledwo znam rozpoznaję może kilku. Szukam w tłumie przyjaciółki jednak nigdzie jej nie ma. Jade stoi pod oknem i całuje się ze swoim chłopakiem. Może lepiej im nie przeszkadzać . Szukam znajomej twarzy . Właśnie w takim momencie żałuję, że nie mam na sobie szpilek. Ci ludzie mają co najmniej 180 cm wzrostu każdy. Nagle ktoś chwyta moje ramie, więc się obracam.

- Horan !- promienieję i rzucam mu się na szyję .

- Lloyd chyba nie urosłaś od ostatniej gali, gdy się widzieliśmy.- dostaje za to mocno w ramie. A ja wywracam oczami.

- Co ty tutaj robisz ? myślałam, że jesteś no wiesz .. u Ariany - ostatnie dwa słowa wypowiadam bardzo cicho.

Ostatnim razem gdy rozmawialiśmy przez telefon powiedział mi, że jest z Arianą , ale nie chce żeby ludzie się o tym dowiedzieli . Niall lubi chronić swoje życie prywatne , uważa ,że media za bardzo wpychają się do naszego życia. Znam to chyba zbyt dobrze.. tak czy inaczej ma rację .Temu cieszę się , że mój ślub odbył się w małym gronie i media dowiedziały się po fakcie . Nie dziwię się że chłopak chce utrzymać tą wiadomość w sekrecie . Nie mieliby prywatności , która i tak jest już bardzo naruszona.

- Jest tu z Rickim, wiesz .. on zniknął gdzieś z jakąś laską .

- Ariana tu jest ?!- prawie krzyczę.

- Jest na balkonie na piętrze z Perrie pije drinka .

- Dzięki , zaraz do nich pójdę .. ale Niall możemy pogadać ? na zewnątrz proszę .

- Miło cię znów mieć Cher - przytula się lekko i wychodzimy na zewnątrz. Po drodze łapię drinka i siadamy razem na schodach przed domem.

- O czym chciałaś porozmawiać ?- pyta zaciekawiony - Chyba mamy dużo do nadrobienia co ?

- W zasadzie .. co u reszty chłopaków ?- zaczynam .

- Wiesz .. Louis wychowuje Freddiego , walczy o prawa rodzicielskie z Brianą - ona jest okropna . Mógł wpaść z Daniell, albo Eleanor ...- znów go uderzam.- Harry aktualnie pracuje na planie filmu , chyba o tym wiesz. No , a Liam ..

OathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz