Co chwilę zdaje mi się, że ich widzę. Idę prosto za Grande i jej chłopakiem. Mam tylko nadzieję, że się nie miniemy i nie rozpoznają mnie. Spinam włosy. Ocieram pot z czoła. Jest mi strasznie gorąco nie dlatego, że jest ponad 30°C, ale dla tego, że jestem podenerwowana całą sytuacją . Rozglądam się na wszystkie strony.
- Chcesz wracać ? - Pyta Ariana chwytając mojego ramienia.
- Nie .. Nie zepsujemy sobie dnia tylko temu, że kręcą się tutaj media i Liam z Cheryl.
- Wyglądasz blado, na pewno wszystko w porządku ? - martwi się.
- Tak , jasne.- odpowiadam maską uśmiechu. Zatrzymuję się, gdy widzę mojego byłego razem z mentorką przy stoisku z butelkami przy którym Horan pokazał swoje zdolności w rzucaniu. Kryję się dwie budki dalej i obserwuję ich. Payne także trafia w przeszkody bez problemu. Wygrywa wielkiego misia takiego jak Niall dał Arianie . Całuje kobietę w policzek . Przypadkowo słyszę ich rozmowę.
-..Wiem, że nie chciałaś tu dziś przyjść, ale proszę cię uśmiechnij się - Mówi 23- latek.
- Powinniśmy chodzić tylko w miejsca w których zasługujemy być.Jesteśmy ważnymi ludźmi. Wesołe miasteczko jest dobre jeśli idziesz z kumplami poderwać dziewczynę. Teraz powinieneś skupić się na karierze u mojego boku .
- Chcę być sobą, jestem sobą i lubię tutaj przychodzić. Tylko wtedy sława nie uderzy mi do głowy. Czasami trzeba się trochę wyluzować kochanie. - łapie jej dłoń jednak ona go odtrąca, dalej ruszają kłócąc się. Może nie powinnam ale uśmiecham się pod nosem.
Teraz orientuję się, że zgubiłam gdzieś moich przyjaciół. Wybieram numer Ariany i podążam w kierunku centrum , czyli wielkiej karuzeli. Przyjaciółka nie odbiera. Idę przed siebie i wybieram numer farbowanego blondyna. Kilka sygnałów i słyszę głos Horana po drugiej stronie.
- Gdzie ty do cholery jesteś Lloyd ?
- Pod Rollercoasterem, a wy ?
- Myśleliśmy, że wyszłaś, więc poszliśmy na miasto.
- Super !- Gestykuluję - Zostawiliście mnie..
- Wrócimy po ciebie, obiecuję. Czekaj przy wejściu.
- Tak .. tylko gdzie ono teraz jest . Dobra .. jakoś sobie poradzę .. w razie czego - rozkojarzona uderzam w kogoś tak , że ciecz którą trzyma w ręce ląduje na mojej bluzce. Boję się spojrzeć kim jest ta osoba. Moje obawy spełniają się kiedy unoszę wzrok na trochę wyższego mężczyznę. Koszulę szatyna pokrywa wielka czerwona plama .
- zza.. zaraz zadzwonię - nie czekając na odpowiedź rozłączam się. Spuszczam głowę nisko i zasłaniam się ręką.
- Ja .. bardzo pana przepraszam .. śpieszę się , nie zauważyłam - staram się nie patrzeć w jego stronę i wyminąć tak żeby mnie nie zauważył.
CZYTASZ
Oath
FanfictionNiall Horan przyznał ostatnio, że zna o związku Liama i Cheryl kilka sekretów i że ich związek nie jest do końca „taki, na jaki wygląda" Co to znaczy? "Stoi za tym pewna historia, ale nie mogę Wam o niej opowiedzieć "- powiedział Niall Horan. ©BadLo...