26.

94 6 0
                                    

Po ponad 2 tygodniach wróciłam do domu. Odbieram od sąsiadki psa i zabieram nasze listy. Nikt mnie nie śledził przez całą drogę, więc uznałam, że wszyscy zapomnieli już o wielkiej dramie Cheryl . Gdy otwieram drzwi do domu widzę walizkę Pezz zostawioną w salonie . Dziwne miała być dopiero za 5 dni.

- Edwards jesteś ?  - wołam jednak nie uzyskuje odpowiedzi. - Pezz ?

Rzucam listy na stół i zostawiam walizkę obok . Moją uwagę przykuwają dwie lawendowe koperty z kwiatowymi wzorami zaadresowane jeden do Perrie drugi do mnie.  Hatchi podbiega do Buddy'ego . Jeśli ona tu jest to moja przyjaciółka także powinna być . Nie muszę długo czekać na wyjaśnienia, gdyż chwile później otwierają się za mną drzwi i do domu wraz z blondynka wchodzi Ariana. 

- Cher już wróciłaś ? - Rzucam się przyjaciółkom na szyję.- Myślałam, że będziesz dopiero wieczorem.

- Chciałam zadać ci to samo pytanie, ale chyba dostałam już wyjaśnienia.- śmieję się.

Pomagam Arianie zabrać walizkę z samochodu i zabieram się za rozpakowywanie swojej. Szybko zapominam o liście. 

- Co powiecie żebyśmy zjadły dzisiaj na mieście ? - proponuję .

- Nie boisz się już tłumu paparazzi ?

- Chyba nie

-Szkoda , że nie zostałaś na dłużej w Los Angeles. Nie wiedziałam , że tak szybko nam uciekniesz - mówi Ariana popijając jakiś swój wegański koktajl. 

Kilku fanów rozpoznaje Arianę i prosi o autograf , tak samo Perrie . Ich kariera kwitnie, nie tak jak moja która nadal stoi w miejscu. Chyba swoja nową płytę powinnam nazwać "Sorry im late - part 2 " 

- Teraz LA kojarzy mi się nie najlepiej. A jak tam nasze Ariall ? - pytam szybko zmieniając temat.

- O wiele lepiej - widzę, że przyjaciółka się rumieni.

- Cieszę się z waszego szczęścia. - To wszystko zbliżyło ich do siebie.

- Powinniśmy ci znaleźć faceta Lloyd żebyś zapomniała o .. nie ważne kim - mówi Grande.

- No nie wiem - bawię się widelcem.

- Nie możemy patrzeć jak cierpisz przez Liama.

Gapie się na nie głupio -  Nie wiem jak wy ale chyba zamówię jeszcze jeden kawałek ciasta . - Dziewczyny wywracają oczami.- Chce któraś ?

- Jak przyniesiesz to zjem - komentuje blondynka

 - Cher to już 3 kawałek ciasta , czy ty przypadkiem nie jesteś ..

- Nie kończ - pokazuję na Grande palcem z wrogością .

- Byłaś z facetem swoich marzeń w jednym pokoju przez 3 dni - sam na sam ! Nie wierzę, że tego nie wykorzystałaś !

- Chyba musisz uwierzyć , bo do niczego między nami nie doszło od jakichś 7 lat .- kpiąc z przyjaciółek podchodzę do bufetu.

- Poproszę 2 kawałki jabłecznika i może jeszcze tego z malinami - uśmiecham się do młodego chłopaczka za ladą .

- Lloyd ? - mężczyzna siedzący obok ( którego wcześniej nie zauważyłam ) nagle odwraca się do mnie i zdejmuje okulary - dawno się nie widzieliśmy.

- Ashton ? Woah.  - Irwin wydoroślał przez ostatnie 3 lata , gdy widzieliśmy się ostatnim razem na gali i przyznam , że jest bardzo przystojny .

  - Irwin wydoroślał przez ostatnie 3 lata , gdy widzieliśmy się ostatnim razem na gali i przyznam , że jest bardzo przystojny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
OathOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz