- Czy ty mnie porywasz ? - śmieję się. - A tak poważnie ?
- Raczej zabieram w pewne miejsce , zobaczysz.- mówi tajemniczo.
-Trochę mnie przerażasz ..
- Przy mnie możesz czuć się bezpieczna. - na jego słowa przewraca mi się w żołądku . Czy on przypadkiem nie zdradza swojej dziewczyny - nie , ponieważ to nie jest zdrada do puki się nie pocałujemy, czy coś .. no nie .
Podjeżdżamy pod budynek wytwórni Capitol Records , z którą akurat współpracuje.
- Po co zabierasz mnie do swojej wytwórni ?
- Zobaczysz - wyciąga ze spodni klucze i otwiera nimi drzwi . Idziemy korytarzem .Podążam za nim. Wchodzimy do jakiegoś pomieszczenia . Na stole jest wielki bałagan, oprócz sprzętu jest także wiele kartek , połamane ołówki i kilka kubków po kawie. Pod wielkim oknem z widokiem na Londyn stoi czarne pianino . Podchodzę do niego i siadam , naciskam klawisze .
- Po co mnie tu zabrałeś ? - pytam odwracając się do niego.
- Pomożesz mi skończyć piosenkę ? -Pyta drapiąc się po karku.
- Ja ? - robię wielkie oczy .
- Zawsze byłaś moją muzą.
- Już mi nie schlebiaj , pomogę ci tyle na ile dam radę. -Podaje mi długopis , przysuwa krzesło .
- To piosenka o miłości - przeczytawszy , mówię i przełykam gorzko ślinę .
- W czymś ci to przeszkadza ? - pyta .
- Nie - cóż za ironia .
Mam jednak pomysł na to , więc zaczynam pisać . Słowa wypływają ze mnie , nie zauważam ,że napisałam tekst który mówi o nim. Mam nadzieję , że się nie zorientuje , że pomyśli, że to nie o nim tylko to spontaniczny tekst . Pytam go czy ma już muzykę ,a on przeczy . Siadam do pianina i zaczynam kombinować. Przyłącza się . Centymetry między nami nie istnieją .W pewnym monecie nasze ręce się stykają , szybko biorę swoją.
- Już 4:00 ?! - Sprawdzam godzinę .
- Odwieźć cie już ?
- Jeślibyś mógł - mówię .
- Najpierw chodź, chcę ci pokazać pewne miejsce .
- Teraz chcesz mnie zamordować ?- śmieję się i podążam za nim .Słyszę śmiech i widzę , że kiwa głową .- No tak , wiedziałam . - uśmiecham się pod nosem .
Wychodzimy na dach . Po woli zaczyna się przejaśniać . Czuję na twarzy powiew ciepłego wiatru. Staje przy barierce i opiera się ,czekając aż dołączę do niego.
- To moje miejsce , tu się odprężam. - pokazuje cały obszar rękoma.
- Zaskakujące , bo chyba wpadłam na ten sam pomysł , tylko moje miejsce jest na dachu innej wytwórni- waham się - Napisałam tak Activated . Właśnie siedząc na dachu . - odchrząkuję.
Opieram się o barierkę i patrzę na widok rozjaśniającego się nieba , a on patrzy na mnie. Czuję się skrępowana ,ale nie daję tego po sobie poznać .
- Coś nie tak ?- pytam .
- Wszystko w porządku - mówi cicho i przybliża swoja twarz do mojej . Tak chcę tego i nie wiem czemu, ale mam wrażenie , że on też. Centymetry są coraz mniejsze. Chwyta mój podbródek w palce .Zamykam oczy i smakuję jego malinowych ust.
- Nie powinniśmy .. - szepczę, gdy odrywamy się od siebie - W ogóle , co ty robisz ?
- Masz rację .. tak jakoś wyszło .
- To nie powinno się stać - odwracam się - Odwieź mnie do domu i zapomnijmy o wszystkim - Mówię twardym tonem. Przytakuje.
Nie odzywamy się do siebie całą drogę. Udaję , że patrzę w okno , a tak na prawdę łzy same lecą mi po policzkach , nie mogę tego powstrzymać .
- Cher - Mówi gdy wysiadam i chcę zamknąć drzwi .
- Co ? - pytam tyłem do niego, ocierając łzę tak żeby tego nie widział.
- Nikomu o tym nie mów , nie chcę żeby ktokolwiek dowiedział się , że byliśmy razem , a szczególnie Cheryl..
- O to nie musisz się martwić , wymazałam cię z pamięci już dawno . Ustalmy , że ten dzień nie miał miejsca i że znów się nie znamy .- uśmiecham się i zamykam drzwi jego samochodu.
Biegnę do mojego domu. Zamykając za sobą wejście do mieszkania , osuwam się wzdłuż ściany i zaczynam płakać. Idąc po chusteczkę , zauważam ,że Horan śpi u nas w salonie. Przykrywam go kocem , a sama postanawiam wziąć prysznic i położyć się spać , o ile uda mi się zasnąć , wcześniej jednak podłączam telefon.
Daily mail : Cheryl Cole i Liam Payne spodziewają się dziecka - Takie powiadomienie widnieje teraz na moim ekranie. Jeśli myślą , że cokolwiek mnie dziś zdziwi to się mylą .
---------------------------------
- Cher , Cher ! Czy to prawda ,że twój teledysk to plagiat ? Skopiowałaś Cheryl ? - Ochroniarze odciągają ode mnie tłum turystów. Dziennikarze próbują dostać się do budynku mojej wytwórni za wszelką cenę. *
-Nie możesz się z tym ukrywać na wieki ! Po prostu przyznaj , że to zrobiłaś ! - krzyczy ktoś z tłumu.
- Tylko ,że ja nic nie zrobiłam - mówię do siebie w myślach.
Może to i prawda ,że nasze stosunki ostatnio bardzo się pogorszyły , ale nie byłam świadoma , że reżyserka wkopie mnie w takie gówno . Wynajęłam ją , bo sama autorka piosenki mi ją poleciła. Nie wiedziałam , że co do kroku skopiuje choreografie z teledysku do "Fight For This Love" , a nawet po części styl mojej idolki. Gwiazda po zobaczeniu "Swagger Jagger" ( tytuł też nie poprawia mojej sytuacji) wpadła w szał i skończyło się na wezwaniu do sądu za naruszenie praw autorskich. A teraz to .
- Cher liczyła tylko na to . Nie dość ,że pomogłam jej jako mentorka, to zrobiła mi takie świństwo. - Cheryl nagłośniła sprawę w mediach na całym świecie ,trzeba przyznać ma przebicie. Nie powstrzymało to jednak promocji singlu, który bardzo dobrze się sprzedaje.
Jednak od tego czasu nauczyłam się jednego - Nigdy nie ufaj Cheryl.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
HEJKA ! jak tam ? Dziękuje wam za aktywność, która rośnie z dnia na dzień Następny rozdział postaram się dodać w PIĄTEK , ale nie obiecuję. Bierze ktoś udział w #Talentobranie , które organizuje radio YoungStars ?
* - https://www.youtube.com/watch?v=ZIdGr5XQ1gs <------------- link do dramy .
Zapraszam do :
_Happy_Day_, Dzik13 <--- możecie zerknąć :) byłabym wdzięczna.
Jak zwykle zapraszam do gwiazdkowania i komenowania jeśli chcecie wyrazić swoją opinię :) Pozostaw po sobie widoczny ślad .
PrincessCher ♡
CZYTASZ
Oath
FanfictionNiall Horan przyznał ostatnio, że zna o związku Liama i Cheryl kilka sekretów i że ich związek nie jest do końca „taki, na jaki wygląda" Co to znaczy? "Stoi za tym pewna historia, ale nie mogę Wam o niej opowiedzieć "- powiedział Niall Horan. ©BadLo...