Rano obudziło mnie uczucie czyichś ust na moich wargach. Nie myliłem się Rose chciała mnie pocałować, woń alkoholu było od niej czuć z daleka.
Odsunąłem się od niej, wstałem i zdenerwowany wyszedłem. Miała trzymać się ode mnie z daleka. Odpaliłem samochód i wróciłem do domu, zjadłem śniadanie i udałem się do Lucy.
-Hej kochanie - powiedziałem na powitanie i dalem jej buziaka w policzek
-Hej - odpowiedziała jakaś zmarnowana
-Coś nie tak w pracy?
-Niee po prostu dostałam teraz list że muszę spłacić kredyt po zmarłym ojcu, a odsetki ciągle rosną.
-O cholera, masz już jakiś pomysł? - Odpowiedzialem zakłopotany
-Będę zmuszona sprzedać dom -powiedziała Lucy a z oka poleciała jej łezka.
-Cooo? Nie możesz
-Jack, muszę
-I gdzie wtedy chcesz zamieszkać?
-Będę musiała coś wynająć na mieście
-Nie ma szans! Biorę cię do siebie
Przytuliłem Lucy mocno do siebie, czułem jak jej bije serce-Ohh Jack, nie chcę ci robić problemu, będę ci tylko zawadzać - powiedziała wtulona we mnie
-Nie przesadzaj, uważam ze to najlepsze wyjście
-Skoro tak mówisz, w poniedziałek pójdę wszystko załatwić.
Pojechaliśmy do sklepu po składniki na pizze. W końcu nic tak nie poprawia humoru, no przynajmniej mi. Wróciliśmy, zaczęliśmy robić ciasto na pizze. Nieźle się przy tym bawiliśmy, Lucy była cała z mąki, było po tym trochę sprzątania ale chociaż humor jej trochę poprawiłem. Ściągnąłem jakąś komedię z neta i tak spędziliśmy kolejny dzień.
![](https://img.wattpad.com/cover/78638600-288-k734593.jpg)
CZYTASZ
Ostatnia Prosta
ActionJack był mechanikiem samochodowym, właśnie przeprowadził się do Warszawy. Szuka domu z wielkim garażem dla swojego samochodu. Chce się uwolnić od starszych którzy tylko trują mu ile to wydaję na swój wóz. W Warszawie poznaje nowe życie, nowe możliwo...