Rano obudził mnie nikt inny jak Lucy. Dała mi buziaka w policzek i położyła na komodzie talerz na którym była jajecznica. Była na prawdę pyszna! Boże taka dziewczyna to skarb. Gdy zjadłem ubrałem się i wyjechałem do pracy a Lucy została w domu ponieważ miała drugą zmianę.
Gdy tylko wszedłem na warsztat szef zawołał mnie do siebie.
-I jak nie było żadnych problemów z walizką?
-Nie - odpowiedziałem
-To dobrze, usiądź musimy porozmawiać
Tak też zrobiłem usiadłem naprzeciwko szefa i czekałem co powie.
-Już pewnie wiesz co przewoziłeś, oferuję Ci 800zł za każde zlecenie tego typu, wchodzisz w to?
Nie wiedziałem co powiedzieć, w sumie gotówka by się przydała.
-Okey, wchodzę
-Pamiętaj ani slowa Rose, ona o niczym nie wie.
-Dobrze szefie - odpowiedziałem
-Możesz już iść, pomóż Rose z konserwacją mondeo
Wyszedłem z biura i poszedłem przywitać się z Rose. Właśnie sciągała wydech by zrobić konserwację podwozia.
-Hej
-Co już na dywaniku byłeś? - powiedziała Rose z tym swoin specyficznym uśmiechem
-Można tak powiedzieć
-Coś nie tak? Mogę porozmawiać z ojcem jak coś nie tak.
-Niee, wszystko ok
-No dobrze, a gdzie to się wczoraj było?
-Aaa miałem zadanie specjalne - zacząłem się wykręcać
-Znów wysyła kogoś zamiast samemu pozałatwiać co trzeba
Nic nie odpowiedziałem, pomogłem jej z samochodem a potem poszliśmy na śniadanie.
Rose opowiedziała mi czemu się ostatnio tak napiła. Jak się okazało miała dość bycia samemu, ojciec co chwila gdzieś znika, a ona nie ma swojej drugiej połówki. Na dodatek wypadała wtedy 3 rocznica śmierci jej matki. Dziewczyna była bardzo z nią związana. Gdy opowiadała mi o chorobie swojej matki miała łzy w oczach.
Po wszystkim powiedziałem Rose żeby się troszkę ogarnęła i czekałem na nią na warsztacie, szkoda mi było tej dziewczyny.
Resztę dnia w pracy spędziłem na skompletowaniu narzędzi w swojej szafce i porządkach na warsztacie. Nie wiem jak można pracować w takim syfie.
CZYTASZ
Ostatnia Prosta
ActionJack był mechanikiem samochodowym, właśnie przeprowadził się do Warszawy. Szuka domu z wielkim garażem dla swojego samochodu. Chce się uwolnić od starszych którzy tylko trują mu ile to wydaję na swój wóz. W Warszawie poznaje nowe życie, nowe możliwo...