Obudziłem się w domu Lucy. Dziewczyna leżała na mojej klatce piersiowej i jeszcze spała. Nawet gdy śpi wygląda ślicznie - pomyślałem. Jeszcze to jej ciało...
Po cichu opusciłem pokój, ubrałem zajrzałem do kuchni, postanowiłem, że zrobię jej małą niespodziankę. Wyciągnąłem ser, chleb tostowy, ketchup. Zrobiłem i zaniosłem jej tosty. Była zaskoczona, dała mi buziaka i spokojnie zjadła. Zostałem z nią jeszcze chwilę i poszedłem do siebie.
Nie miałem dziś klientów, trzeba będzie poszukać jakiejś pracy - pomyślałem. Udałem się do garażu i wszedłem do kanału obejrzeć czy wszystko okey. Szlak! Nowe opony... Były zdarte bardziej z jednej strony. Sprawdziłem zawieszenie, zrobiłem listę części do kupienia po czym wsiadłem i udałem się do sklepu z częściami.
-Cześć John
John był kiedyś moim kumplem, chodziliśmy do jednej klasy, jednak przez sprawy rodzinne przeprowadził się do stolicy.
-Ooo cześć Jack, jak ja cię dawno nie widziałem, co tu robisz?
-Mieszkam, niedawno się przeprowadziłem.
-Serio? Może w któryś weekend wyskoczymy gdzieś na piwko - powiedział John
-A chętnie, w razie czego wiem gdzie cię szukać. Miałbyś może parę części? -zapytałem i podsunąłem kartkę pod jego monitor.
John dał mi części, zapłaciłem, w międzyczasie ktoś wszedł do sklepu lecz nie zwracałem na to uwagi, postanowiłem go jeszcze o coś zapytać.
-Wiesz może czy gdzieś w okolicy potrzebują mechanika? - zapytałem John'a
-Nie pomogę ci, nic na ten temat nie wiem
Zaraz po tych słowach usłyszałem zza pleców...
-Jack! Szukasz pracy? Chyba coś dla ciebie mam.
To była Rose, ta sama Rose która skrytykowała Lucy.
-W sumie to tak - powiedziałem
Rose wyjaśniła mi że jej ojciec ma swój warsztat samochodowy i właśnie szuka nowego pracownika. Miałem jutro przyjść na rozmowę. Podała mi adres, pożegnałem się i wróciłem do domu.
Rozebrałem samochód wymieniłem części, po czym ustawiłem zbieżność.
Po południu postanowiłem że zrobię pizze i zaproszę do siebie Lucy. Opowiedziałem jej o pracy jaką zaproponowała mi Rose. Nic nie odpowiedziała, widać było że nie jest zachwycona z tego powodu. Dzień szybko zleciał a Lucy poszła do swojego domu.
CZYTASZ
Ostatnia Prosta
AçãoJack był mechanikiem samochodowym, właśnie przeprowadził się do Warszawy. Szuka domu z wielkim garażem dla swojego samochodu. Chce się uwolnić od starszych którzy tylko trują mu ile to wydaję na swój wóz. W Warszawie poznaje nowe życie, nowe możliwo...