Rozpakowywałam książki, które przed chwilą odebrałam od kuriera. Jakby ktoś się nie domyślił dzisiaj wylądowałam w księgarni. Po chwili usłyszałam dzwoneczki, które były nad drzwiami. Wyszłam z kantorka, gdzie były wszystkie paczki. Zobaczyłam wysokiego blondyna i uśmiechnęłam się na jego widok.
-Dzień dobry. Co dla Pana? - zapytałam z szerokim uśmiechem na ustach
-Przyszedłem po zamówione książki, dostaliśmy wiadomość, że już dotarły. - Luke chyba zorientował się w jaką grę z nim gram
-Jakie imię i nazwisko? - zapytałam
-Liz Hemmings. - odparł blondyn
-Nie wyglądasz jak Liz. - zaśmiałam się i Luke zrobił to samo
-To dla mamy. -wyjaśnił, a ja pokiwałam głową na jego słowa
-Pójdę poszukać paczki. Poczekaj.
-Nigdzie się stąd nie ruszam.
Poszłam do kantorka szukać paczki. Musiałam się przekopać przez te wszystkie kartony i pudełeczka, ale w końcu znalazłam. Wróciłam do Luke'a.
-Tutaj jest paczka. - podałam mu kartonik -Ona jest zapłacona, a przy okazji to ładne nazwisko. - powiedziałam i uśmiechnęłam się, a Luke zrobił to samo
-Dziękuję. - powiedział Luke -Ty znasz już moje, a ja nie znam twojego.
-Hill
-Też ładne. - skomentował blondyn, a ja uśmiechnęłam się na jego słowa
-Dużo książek zamówiła twoja mama. Pewnie lubi czytać. - zmieniłam temat
-Nie koniecznie. To są podręczniki do matmy. Mama uczy w szkole. - powiedział
-Fajnie.
-Z jednej strony tak, ale z innej już nie. Zawsze jak coś nabroiłem w szkole to mama wiedziała po minucie. - mówi chłopak, a ja zaczęłam się śmiać
Po chwili usłyszeliśmy dzwonek telefonu. Luke wyjął jego telefon z kieszeni i spojrzał na wyświetlacz.
-Przepraszam, mama dzwoni. Chyba muszę już iść. - wyjaśnił Hemmings
-Nic nie szkodzi.
-Do zobaczenia. - powiedział
-Pa. - odpowiedziałam, a Luke wyszedł z księgarni
△ △ △ △ △
hej!
jak wam mijają wakacje?
![](https://img.wattpad.com/cover/79470506-288-k711339.jpg)
CZYTASZ
My jobs [l.h] ✔️
FanfictionVanessa jest studentką, która dorabia sobie przy rożnych pracach. Luke jest chłopakiem, który biega i jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności spotyka Vanesse praktycznie codziennie w innym miejscu pracy. Czy przez te przypadkowe spotkania spotkania...