#11 funfair

871 66 2
                                    

Gwar, muzyka i piski dzieci, czego innego mogłabym się spodziewać w wesołym miasteczku. Nie przyszłam tutaj dla zabawy, lecz do pracy. Dzisiaj sprzedawałam watę cukrową. Właśnie zgrabnie nawijałam jedną z puchowych chmurek na patyk i podałam małej dziewczynce. Po chwili do maszyny podbiegł mały znany mi już chłopiec.

-Vanessa! - krzyknął Tommy

-Hej. - powiedziałam się i rozejrzałam dookoła, bo jeśli był tu Tommy to, gdzieś w pobliżu musiał być też Luke

Zauważyłam blondyna, który zmierzał w naszą stronę z szerokim uśmiechem na ustach.

-Hej Vanessa. - przywitał się

-Cześć. - odparłam

-Luke! Widzisz? Vanessa ma koszulkę z minionkami. - powiedział Tommy, a ja spojrzałam na swoją bluzkę

Faktycznie znajdowały się na niej te żółte urocze stworki.

-Co dla was? - wróciłam wzrokiem na Tommy'ego, a potem na Luke'a

-Chce watę. - krzyknął radośnie chłopiec, a ja wzięłam patyczek i zabrałam się za nawijanie waty na patyk

Gdy już wata miała odpowiednią wielkość podałam ją Tommy'emu. Spojrzała na Luke'a, a on cały czas się uśmiechał i patrzył na mnie.

-Co? - zapytałam

-Nic, nie spodziewałem się, że Cię tutaj spotkam. - odpowiedział

-Przypadek. - powiedziałam

-Chyba tak. - pokiwał głową

-Luke! Zobacz, tam są balony! Chodź! - Tommy zaczął ciagnąć blondyna za rękę

-Do jutra. - powiedział Luke do mnie

-Pa.- odpowiedziałam


hejka miśki!

ten rozdział krótki, ale następny będzie dłuuuuuugi...

co myślicie o tym rozdziale?
bardzo chętnie poczytam wasze opinie

My jobs [l.h] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz