#25 shelter for dogs

869 69 1
                                    

-Kto jest najpiękniejszą psiną na świecie?- usłyszałam znany mi głos

-Calum, mówisz tak do każdego.- usłyszałam inny jeszcze lepiej znany mi głos

Szłam wąskim korytarzem schroniska mijając klatki ze zwierzętami, które patrzyły na każdego przechodnia ze wzorkiem 'zabierz mnie do domu'.

-Hej.- przywitałam się, a chłopcy odwrócili się w moja stronę

Na twarzy Luke'a można było zauważyć szeroki uśmiech, gdy tylko mnie zobaczył, u Calum'a również, ale nie aż taki.

-Hejka.- odparli w równym czasie

-Co tu robicie? - zapytałam

-Calum chce sobie kupić psa.- odparł Luke

-Masz już jakiegoś na oku?- spytałam

-Wszystkie są śliczne.- odpowiedział Hood

-Tak, to prawda.- zgodziłam się

-Mogę tutaj sobie pochodzić i pooglądać? -zapytał

-Jasne.

-Ty idź szukać miłości życia, a ja pogadam z Vanessą. -powiedział Luke

-Piszecie ze sobą cały czas. Nie macie się już dość?-odparł, a ja i Luke zaprzeczaliśmy w tym mamy momencie
Calum tylko wzdrygnął się i poszedł.

-Dlaczego mi nie powiedziałaś, że dzisiaj pracujesz w schronisku dla zwierząt?

-To w sumie nie jest praca tylko wolontariat.-oznajmiłam -Może to robić każdy.

-Nie mów Calumowi, bo jeśli się dowie już nigdy stąd nie wyjdzie. On kocha psy.

Zaśmiałam się na słowa Luke'a.

-To dobrze, że chce zabrać jednego stąd i dać mu dom. To jest bardzo szlachetne z jego strony.

-Żeby tylko jednego.-zaśmiał się Luke, a ja razem z nim

-Nie przesadzaj. Na pewno wybierze tylko jednego.

-Oh uwierzę znam go od pierwszej klasy i z nim możliwe jest wszystko.

-Rozumiem.- pokiwałam głową

Po chwili słyszałam, jak ktoś mnie woła. Był to Calum.

-Tak?-zapytałam idąc w jego stronę z Luke'iem.

-Chcę tego.- pokazał na jednego z psów w klatkach.

-Aaa to Bruce. Trafił tutaj tydzień temu. Bardzo szybko się klimatyzuje i uwielbia się przytulać.

-Tak, chcę go.- przytaknął Calum patrząc na psa jak zahipnotyzowany.

-Trzeba wypisać wszystkie dokumenty, ale z tym do kierownika.- powiedziałam -Zaraz cię zaprowadzę.

Powiedziałam i ruszyłam w stronę gabinetu kierownika ośrodka.

Przedstawiłam Liam'owi Caluma i Luke'a. Liam obgadał z Calum'em wszystkie ważne sprawy, a ja w tym czasie zaczepiałam się z Lukiem, który co chwile dźgał mnie w brzuch albo ciągnął za kitkę.

-Vanessa możesz dać Bruce'a twojemu przyjacielowi. Proszę się nim dobrze zajmować.- powiedział Liam

Poszłam po Bruca do klatki, który na sam widok nowych osób był bardzo szczęśliwy. Gdy Calum wziął go na ręce, Bruce od razy zaczął go lizać.

Calum podziękował mi, pożegnał się ze mną i wyszedł z pieskiem na smyczy.

-Do jutra, słońce.- powiedział Luke, który złożył szybki pocałunek na moim policzku i poszedł

Nie wiedziałam co się stało, ale czułam lekkie mrowienie w miejscu, które Luke pocałował.


nie poprawiony
hejka :)
strasznie długo mnie tu nie było, ale nie miałam blokadę i nie umiałam napisać tego rozdziału który miał być po prostu lekki i przyjemny
A wyszedł jak wyszedł...
Sami oceńcie
Po za tym ja nawet nie mam czasu pomysleć o czymś innym niż szkoła
Cały czas matura matura i matura
I na okrągło angielki i matematyka
Koszmar...
Po za tym studniówka i mój crush
A z resztą szkoda gadać
Ja wam życzę miłego dnia, a raczej wieczoru ❤️

My jobs [l.h] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz