twenty two

600 63 24
                                    

Michael nie spał przez większość nocy. Zasnął po 4 rano, a obudził się koło 12. Luke nadal spał przytulony do Michaela. Osiemnastolatek uśmiechnął się delikatnie, patrząc na blondyna, który miał głowę na jego klatce piersiowej i mruczał coś przez sen. Zastanawiał się, czy Hemmings będzie pamiętać coś z wczoraj. Pogładził włosy młodszego i w tym momencie chłopak się obudził.

Luke zmrużył oczy i zmarszczył brwi lekko. Jego głowa aż pulsowała z bólu, na co jęknął cicho. Poczuł, jak ktoś głaszcze jego włosy. Nie leżał na swojej poduszce. Na jego twarz wstąpiło zdezorientowanie i strach. Niepewnie podniósł się do siadu i obrócił głowę w stronę osoby leżącej z nim w łóżku. Wtedy ujrzał Michaela, który uśmiechnął się i pomachał do niego. Był bez koszulki. 

Blondynowi ulżyło trochę, lecz nadal był przestraszony. W końcu odezwał się:

- Co tu robisz? - spytał niespokojnie - Jak wróciłem do domu? 

- Spokojnie Lukey - Michael złapał jego dłoń i posłał mu uśmiech - Byłeś całkiem pijany, więc cię przyniosłem, nie mnie czym się martwić. 

Serce Luke'a nabrało szybszego tempa. Uśmiechnął się.

- Ty? Przyniosłeś mnie? I zostałeś na noc? - zaczął pytać z niedowierzaniem, a Michael przytakiwał na wszystko. Luke nie umiał powstrzymać szerokiego uśmiechu, który wkradł się na jego usta - Dziękuję Mikey - ponownie położył się obok Michaela i mocno do niego przytulił.

- Pamiętasz coś z wczoraj? - spytał zaciekawiony Michael, Luke pokręcił głową.

- Pamiętam tylko, że wypiłem trzy drinki i gdzieś poszedłem - Luke zmarszczył lekko brwi.

- No wiesz, dużo wczoraj rozmawialiśmy... - zaczął Michael, a Luke trochę się zaniepokoił. 

Blondyn poprosił, by Mike wszystko mu opowiedział. Chłopak bez wahania to zrobił. Nie pominął żadnego szczegółu. Tym sposobem, pół godziny później, Luke leżał przytulony do Michaela i płakał cicho. Nie ze smutku, a ze wzruszenia. Nie mógł uwierzyć, że Michael naprawdę powiedział mu to wszystko. Był w tej chwili tak bardzo szczęśliwy.

- Jesteś kkochan - Luke pociągnął nosem i spojrzał na Michaela załzawionymi oczyma. Mike uśmiechnął się delikatnie i odgarnął roztrzepane włosy Luke'a z jego czoła.

Zdecydowanie zmienił swoje podejście.

Luke zaczerwienił się lekko i uśmiechnął. Michael natomiast delikatnie pogładził policzek blondyna swoją dłonią. Hemmings patrzył na niego jak zaczarowany, poddając się wszystkiemu, co robił.

Michael zbliżył swoją twarz do tej Luke'a. Ich serca biły w podobnym, szybkim rytmie. Luke niepewnie położył swoją dłoń na ramieniu Michaela. W tym momencie ich usta zetknęły się ze sobą. Clifford zaczął delikatnie całować Hemmingsa, który po chwili oddawał pocałunek. Michael przejechał językiem po dolnej wardze Luke'a, a on od razu rozchylił usta, z których wydobył się cichy pomruk zadowolenia. Mike skorzystał z okazji i zaczął językiem penetrować buzię Luke'a. Jego dłoń przesuwała się po torsie młodszego, co najwyraźniej podobało się im obu. 

Oderwali się od siebie dopiero, gdy zaczęło brakować im oddechu. Ich usta były lekko zaczerwienione i trochę opuchnięte. Patrzyli sobie w oczy, siedząc w ciszy. Nie była ona jednak niezręczna, a komfortowa i przyjemna dla nich obu. 

Luke zdecydował się przerwać kontakt wzrokowy i wtulił się w Michaela mocno. 

- Kocham cię. - wyszeptał blondyn, lecz Michael tego nie usłyszał. Clifford objął Luke'a ramionami i pocałował go w czubek głowy. Serce Hemmingsa nie mogło bić szybciej. 

Don't hurt me // muke [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz