Rozdział 4

5.8K 381 228
                                    

Po trzech dniach drogi Drużyna 7 nareszcie dotarła do bram Wioski Piasku. Po jej przekroczeniu niezwłocznie udali się do siedziby Kazekage. Z zaciekawieniem obserwowali działania, jakie shinobi prowadzili wewnątrz. Najwyraźniej po napaści na Jinchūriki są bardziej ostrożni.

Dotarli pod gabinet Kazekage i delikatnie zapukali. Otworzyli drzwi kiedy usłyszeli ,,wejść''.

-Czcigodny Kazekage -powiedział Kakashi kłaniając się, a reszta drużyny zrobiła to samo.

-Drużyna z Konohy? Świetnie. Chciałbym żebyście zobaczyli miejsce, w którym był trzymany Jinchūriki. Może znajdziecie jakieś poszlaki. Jeden z shinobi was tam zaprowadzi.

-Dobrze - opowiedział Hatake.

***

Sakura wpatrywała się z rosnącym przerażeniem ma pomieszczenie, w którym się znajdowali. Sala była kompletnie zdemolowana. Na ścianach i podłodze widniały zaschnięte ślady krwi, a shinobi kończyli chować martwe ciała.

Różowowłosa przyłożyła sobie dłonie do ust.

Poczuła ciężar na ramieniu i odwróciła się. Zobaczyła parę onyksowych tęczówek wpatrujących się w nią z ledwo dostrzegalną troską.

-Dasz radę - szepnął Sasuke.

Sakura kiwnęła głową i raz jeszcze omiotła wzrokiem pomieszczenie.

Zaczęli poszukiwania.

***

Naruto i Gaara zatrzymali się dopiero gdy byli pewni, że znajdują się wystarczająco daleko od Wioski Piasku. Byli na średniej wielkości polanie na terenie Kraju Ognia.

Blondyn wyciągnął z kabury na biodrze zwój i odpieczętował go. Pojawił się plecak z żywnością i rzeczy potrzebne do rozbicia obozowiska. Zabrali się za pracę. Po kilku minutach na polance stał namiot, a Gaara kończył przygotowywanie posiłku. Było jeszcze widno, więc nie rozpalali ogniska. Usiedli obok siebie i zaczęli jeść.

-Naruto? -blondyn dał znak, że słucha.- Powiedziałeś, że masz na nazwisko Namikaze, czyli...

-Tak -wszedł mu w słowo Jinchūriki Kyūbi'ego.- Moim ojcem był Czwarty Hokage.

Gaara uśmiechnął się nieznacznie.

-Czyli pod tym względem też jesteśmy podobni - spotkał się z niezrozumiałym spojrzeniem niebieskich tęczówek, więc kontynuował.- Moim ojcem jest Czwarty Kazekage.

Naruto zachłysnął się powietrzem.

-Twój własny ojciec zamknął cię w tej celi!?- krzyknął oburzony.

Miętowooki kiwnął głową.

-I próbował zabić sześć razy.

Niebieskooki zakrztusił się śliną.

-Dlaczego?- zapytał po chwili.

-Kiedyś byłem Jinchūriki pełnym nienawiści. Chciałem zabijać i zadawać cierpienie. Byłem bronią stworzoną przez moją Wioskę. Często traciłem kontrolę nad sobą i niszczyłem wszystko co stawało mi na drodze, dlatego niejednokrotnie próbowano mnie zabić z polecenia mojego ojca, jednak za każdym razem bronił mnie mój piasek. Często działa wbrew mojej woli nie dając mnie skrzywdzić. Ludzie z mojej wioski nazywają to obroną absolutną. Cztery lata temu ojciec stracił cierpliwość i zamknął mnie w tej celi. Założyli pieczęcie powstrzymującą moją moc i podawano posiłki z lekami osłabiającymi przepływ chakry. W ciągu tych czterech lat miałem dużo czasu na rozmowy z Shukaku. Nawet trochę się zaprzyjaźniliśmy - zakończył swój wywód Gaara z nikłym uśmiechem na twarzy.

Dziecko z Przepowiedni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz