Świąteczny speszjal 🎅

1.2K 81 15
                                    

-Jesteście pewni, że to działa? - zapytał Naruto, patrząc nieufnie na dziwne urządzenie.

-Tak - powiedziała pewnie Yugito i przecisnęła się przez niewielki tłum, by stanąć bliżej Jinchūriki Kyūbi'ego.

-Co teraz?- zgadnął niespodziewanie Sasuke, a jego czarne tęczówki uważnie śledziły obraz, znajdujący się na prostokątnym pudełku.

Czemu był na nim Naruto?

-Może trzeba użyć tego?- powiedziała Tsubaki i wskazała na jakieś półokrągłe coś.

Naruto kiwnął energicznie głową i wziął to do ręki. Potrząsnął tym kilka razy, ale nic się nie wydarzyło.

-Chyba nie działa - mruknął zawiedziony.

Shikamaru westchnął.

-Jakie to kłopotliwe - oznajmił i położył się na łóżku.

-Ej - syknęła Temari, ciągnąc go za nogę i zrzucając z mebla - Nie jesteś u siebie. Zachowuj się.

-Temari ma rację - odezwał się Gaara, patrząc znacząco na Yuki.

Białowłosa uśmiechnęła się niewinnie i odłożyła zwierzątko do klatki. Wzruszyła ramionami, na co Gaara przewrócił oczami.

Kiedy usłyszeli jęk, wszyscy jak jeden mąż zwrócili się w stronę drzwi.

-Co wy tu znowu robicie?- zapytała zrezygnowana brunetka i założyła ręce na piersi.

-Nysaa!- zawył radośnie Naruto, machając energicznie ręką - Musisz nam pomóc - powiedział całkowicie poważnie, a dziewczyna skrzywiła się.

Spojrzała na wykładzinę i wciągnęła głośno powietrze.

-Nie ściągnęliście butów - syknęła, patrząc na plamę błota, znajdującą się na podłodze.

-Oj, to nie jest teraz ważne - powiedział Utakata i machnął lekceważąco ręką - Yagura posprząta - dodał zadowolony.

Różowooki podniósł natychmiast głowę i obdarzył bruneta morderczym wzrokiem.

-Hę? Dlaczego ja?

-Jesteś najbliżej podłogi - powiedział złośliwie Roshi, a reszta zaśmiała się zgodnie.

Yagura wydął niezadowolony policzki, zakładając ręce na piersi.

Nysaa pokręciła ze zrezygnowaniem głową i podeszła do Naruto, który siedział przed włączonym laptopem.

-O co chodzi?-  zapytała, biorąc do ręki zmaltretowaną przez blondyna myszkę.

-Dziś jest Wigilia! - krzyknął rozentuzjazmowany niczym dziecko, Naruto. 

-Tak, no i co z tego?- zapytała zdezorientowana niebieskooka.

-Musimy złożyć życzenia czytelnikom!- oznajmiła, milcząca dotąd Fuu.

Brunetka pacnęła sobie dłonią w czoło.

-Jak mogłam o tym zapomnieć - wymamrotała pod nosem - Złaź - powiedziała do Naruto i pociągnęła go za ramię.

Naruto wydął usta, ale posłusznie ustąpił jej miejsca. Postacie przyglądały się jej poczynaniom z rosnącym zainteresowaniem.

-No? Co mam napisać?- zapytała po chwili dziewczyna.

-Zdrowia...- zaczęła Yugito, ale Naruto przerwał jej, stanowczo kręcąc głową.

-Oklepane - mruknął blondyn i zamyślił się na chwilę.

Dziecko z Przepowiedni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz