Rozdział 14

3.4K 288 145
                                    

Miłość? -zapytał głupio blondyn.

Kushina objęła go mocniej.

-Tak, Naruto.

Niebieskooki spojrzał na nią dziwnie.

Miłość.

To słowo odbijało się w jego głowie, tworząc w niej jeszcze większy mętlik. Czym tak właściwie było to uczucie?

Czy to jest to dziwne ciepło, które rozchodziło się po jego ciele będąc w pobliżu Fuu? A może poczucie bezpieczeństwa i szczęścia kiedy przebywał w towarzystwie innych Jinchūriki?

Nie wiedział czym była.

W swoim życiu doznał wiele uczuć, ale nie tego konkretnego. Jak nikt inny potrafił zdefiniować nienawiść, więc czy miłość była jej przeciwieństwem? Błądził zagubionym wzrokiem pomiędzy swoimi rodzicami.

Co powinien zrobić?

Czerwonowłosa widząc zagubienie chłopca odsunęła go delikatnie od siebie.

-Nie martw się -powiedziała.-Będziesz wiedział.

-Co?-zapytał inteligentnie blondyn.

Kushina zaśmiała się cicho i przyłożyła palec wskazujący do jego klatki piersiowej.

Do miejsca, w którym znajdowało się serce.

-Ono powie ci co robić.

***

Kakashi w swoim życiu przeżył wiele. Był świadkiem śmierci swojego przyjaciela. Jego ukochany mistrz umarł. Ryzykował życie każdego dnia, będąc shinobi.

Ale kiedy ta turkusowowłosa dziewczyna obroniła Naruto przed ciosem, przypomniało mu się najgorsze ze wspomnień.

Wspomnienie, w którym zabija swoją najlepszą przyjaciółkę.

Rin.

To imię prześladowało go dzień w dzień.

Moment, w którym jego dłoń przebiła jej klatkę piersiową ciągle śnił mu się po nocach. Żył w stałym poczuciu winy, a teraz dołączyła do niego jeszcze ona.

Wpatrywał się smutnym wzrokiem w Tsunade, która z całych sił starała się przywrócić dziewczynę do życia. W głowie miał obraz pomarańczowych tęczówek, które nie wyrażały nic poza pewnością siebie.

Ta dziewczyna do końca pragnęła uratować Naruto.

Wokół toczyła się walka. Jinchūriki bronili swojego przyjaciela i nieźle im to wychodziło. Przeniósł spojrzenie na przemienionego blondyna, który wciąż tkwił w uścisku piaskowego ramienia.

Przypomniał mu się jego mistrz.

Minato.

Pamiętał każdą chwilę spędzoną u boku wysokiego blondyna.

Pamiętał też list, który ten mu zostawił.

Zacisnął pięści aż zbielały mu knykcie.

Czwarty Hokage prosił go o zaopiekowanie się jego synem. To było jego ostatnie życzenie przed śmiercią, a on znów zawiódł.

Nie był w stanie ochronić Obito.

Nie był w stanie ochronić Rin.

Ale z całych sił postara się ochronić Naruto.

***

Fuu nie czuła bólu.

Dryfowała między snem a jawą. Dochodziły do niej wszystkie odgłosy z zewnątrz. Krzyki i dźwięki walki.

Dziecko z Przepowiedni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz