Rozdział 12

2.7K 204 251
                                    

Pierwszą rzeczą, którą zrobili, kiedy się obudzili było połknięcie dwóch ibuprofenów z filiżanką posłodzonej herbaty z dużą łyżką miodu (za dużą, ku przerażeniu Louisa). Gdy tabletki zadziałały na ich ból głowy, poszli zjeść bardzo późne śniadanie do pobliskiej naleśnikarni pełnej starych ludzi.

Rozmawiali tam na temat świetności imprezy. Niall był tym najbardziej entuzjastycznym, mówiąc o muzyce, dziewczynach, drinkach, o wszystkim. Zayn prawie znowu zasnął na stosie swoich naleśników. Deo zapytał Harry'ego o Holland, a Harry odpowiadał krótkimi odpowiedziami. Louis był bardzo dobry w ukrywaniu tego co czuje, nawet nie mrugnął, kiedy Harry zaczął mówić o swojej jednonocnej przygodzie, nawet jeśli zazdrość zżerała go od środka. Nie miał nawet prawa czuć się zazdrosnym ani nie powinien. Więc zjadł swoje naleśniki w ciszy.

Niall zapytał Louisa o Jacksona. Harry domniemał, że jest to imię nowego 'kolegi' Louisa, więc skupił uwagę na ich rozmowę, kiedy udawał, że słucha Deo i jego głupot.

- Był bardzo przystojny, ale przypominał mi licealnego sportowca - Louis wzruszył ramionami.

Harry prawie się zakrztusił, kiedy Louis powiedział przystojny, tylko Niall to zauważył i bezmyślnie pacnął go w plecy. Więc Louis myślał, że koleś był przystojny. To było dobrą rzeczą czy złą? Dla Harry'ego to było dobrą rzeczą, iż Louis spogląda na facetów w ten sposób. Ale nie był to dobry fakt, że o innym facecie myśli, że jest przystojny.

Louis kontynuował rozmowę - Był dumny ze wszystkich sportów w które gra, ale gdy zapytałem go o piłkę nożną zaczął mówić o footballu amerykańskim, a kiedy powiedziałem, że mam na myśli piłkę nożną, nie miał o tym żadnego pojęcia. Na szczęście Zayn przyszedł wcześniej, by mnie stamtąd zabrać.

- Wyglądałeś na szczęśliwego wokół niego - zainterweniował Zayn.

- Nie, to znaczy, na początku był w porządku, ale był denerwujący i drażliwy - dodał Louis, marszcząc swój nos.

- Cóż cieszę się, że Zayn cię wyciągnął, wtedy prawdziwa impreza dopiero się zaczęła - powiedział Niall, cały podekscytowany.

Louis roześmiał się - Będąc szczerym, są momenty, których nawet nie pamiętam.

- Nie martw się, nie zrobiłeś nic głupiego. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, opiekowaliśmy się tobą - powiedział Zayn, uśmiechając się. A Louis uwierzył mu, ponieważ oni naprawdę byli dobrymi przyjaciółmi.

~*~

Kiedy skończyli jeść, Niall zasugerował sprzątnięcie domu. Nie chciał zostawić Deo z tym całym bałaganem, więc wszyscy się zgodzili.

Louisowi została przydzielona miotła. Louis nigdy wcześniej nie dotykał miotły, ale wziął ją, by spróbować. Po trzech minutach próbowania, poddał się i sekretnie wyszukał i zadzwonił po serwis sprzątający.

Kiedy dzwonek zadzwonił, Deo pobiegł otworzyć, a Louis poszedł obok niego.

- Witam panie, dzięki za przybycie - powiedział, nim Deo mógł otworzyć swe usta. Zaczęły wchodzić. - Więc jak możecie zobaczyć, to miejsce...

- Zadbamy o wszystko - powiedziała mu jedna z nich, zbytnio się uśmiechając.

- Dziękuję. Jeślibyście czegoś potrzebowały będziemy na górze - powiedział, popychając chłopaków w kierunku schodów.

Kiedy Louis zamknął drzwi od sypialni rodziców Deo, który był nienaruszony, odwrócił się, by zobaczyć cztery zdumione twarze.

- Co to było? - Deo był pierwszym, który przemówił.

My Fairytale (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz