Rozdział 7

2.7K 218 55
                                    

Liam był zajęty przez 'powrót do szkoły'. Ludzie odpowiedzialni za akademiki ignorowali ich i nie przenieśli Eda do Liama. Prosili i rozmawiali, aż w końcu, w niedzielę dali im się zmienić. Spędzili całą niedzielę na przenoszeniu rzeczy Eda do pokoju Liama.

Louis napisał do Liama czy mogliby się zobaczyć na Skype. Liam z przyjemnością by to zrobił, ale byli zajęci i zmęczeni. Wymienili kilka wiadomości między sobą, życząc sobie powodzenia i obiecując, że porozmawiają na Skype w poniedziałek.

Liam był zadowolony z tego, iż Ed miał z nim więcej niż kilka lekcji. To sprawiało, że czuł się mniej samotny. Kiedy jego zajęcia się skończyły, myślał o rozmowie na Skypie z Louisem, ale zdał sobie sprawę, że pierwszy dzień Louisa dopiero się zaczyna. Poszedł do swojego pokoju i znalazł tam Eda. Porozmawiali przez chwilę, a potem Ed musiał iść na swoje popołudniowe zajęcia.

Liam włączył swój laptop. Sprawdzał e-maile, kiedy na ekranie ukazało się, połączenie od: Louis. Od razu je zaakceptował.

Spikselowane zdjęcie powoli ukazywało twarz Louisa. Marszczył brwi, Liam uśmiechnął się do niego.

- Cześć Lou! - Liam pomachał do ekranu.

Louisa usta się poruszyły, ale Liam nie mógł nic usłyszeć.

- Nie słyszę cię. - Liam się poskarżył.

Louis skinął głową i patrzył skoncentrowany. Powiedział coś jeszcze raz, ale Liam nadal go nie słyszał.

Liam pokręcił głową. - Czy twój mikrofon działa? - zapytał.

Louis nie odpowiedział. Kilka sekund później, jego usta znów się otworzyły.

- Jak teraz? - Liam usłyszał.

- Tak! Słyszę cię! - Liam uśmiechnął się. Louis też.

- Siema stary! Jak się masz? - Louis zapytał.

- Dobrze! Dzięki! - Ich uśmiechy nie zniknęły. - Jesteś w swoim pokoju?

- Tak - odpowiedział. Podniósł swój laptop i zaczął obracać. - To moje łóżko - wskazał na to niepościelone.

- Co za niespodzianka. - Liam zażartował.

- Tamto łóżko jest Nialla, - okręcił laptop trochę bardziej - to Nialla biurko, okno, szafy i moje własne biurko - położył laptop z powrotem na biurko.

- Wygląda przytulnie - skomentował.

- Takie jest. Patrz, zrobię ci rundkę. - Liam zachichotał, a Louis znów podniósł laptop. Pokazał Liamowi mieszkanie: kuchnię, salon, łazienkę i drzwi Zayna.

Następnie wrócili do biurka Louisa. - Jest piękne. Jestem zaskoczony jak bardzo schludne jest - powiedział, chichocząc.

Louis uśmiechnął się. - Włożyłem duży wysiłek, by takim je utrzymać. Są dobrymi chłopcami, nie chcę zostać wyrzucony za moje bałaganiarstwo. Poza tym, Harry wszystko gotuje, więc jest fair, gdy my sprzątamy.

Liam skinął głową. - Brzmi fair. A Harry nie mieszka z tobą? - zapytał.

- Nie, mieszka na dole. - Louis westchnął. - Właściwie. Jest coś o czym chciałbym ci o nim powiedzieć.

- Co jest? - Liam oczekiwał trochę plotek.

Louis przetarł swe dłonie pod biurkiem, więc Liam nie był w stanie zobaczyć, jak bardzo zdenerwowany był. - Nie wiem jak to powiedzieć, nie brzmiąc jak wariat. Więc...

Liam zauważył zdenerwowanie w jego głosie. - Po prostu to powiedz - brzmiało to bardziej jak pytanie.

- Może mam obsesje na jego punkcie. - Louis pośpiesznie to z siebie wydusił.

My Fairytale (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz