**1**

13K 463 19
                                    

Emma

Obudził mnie dźwięk budzika, który informuje mnie że pora wstawać. Nie chętnie podnoszę się z łóżka i zakładam na moje stopy kapcie i udaję się do łazienki uprzednio zabierając ze sobą ubrania na dzisiejszy dzień. Po porannej toalecie schodzę na dół, aby zjeść śniadanie. Po skończonym posiłku zakładam moje czarne trampki, które pasują do czarnych jeansów i czarnego sweterka. Spoglądam na zegarek który wskazuję 7:00 więc zabieram torbę, zamykam dom i udaję się do szkoły gdzie czekają  kolejne wyzwiska i obelgi skierowane w moją stronę. Moich rodziców nie interesuje to co się ze mną dzieje, ponieważ są zajęci swoją pracą. Maria - bo tak ma na imię moja mama, jest znaną panią adwokat, natomiast Tom mój tata jest biznesmenem. Jak można się spodziewać często ich nie ma w domu. Nim się ogladam jestem już pod moją szkołą. Przekraczając próg tej oto placówki, czuje już na sobie spojrzenia tak zwanej elity, której nie wiem co zrobiłam że się tak nade mną znęcają.

-Emilka- zawołał za mną Luke, szkolny podrywacz oraz członek elity- poczekaj !

Odwróciłam się  w jego stronę i to był błąd, bo wylał na mój sweterek jakąś farbę. Usłyszałam śmiechy innych osób na korytarzu, spojrzałam na Luka i zauważyłam jak zwija się ze śmiechu. Czułam jak moje oczy zaczynają piec, nie czekając dłużej odwracam się i uciekam do szkolnej łazienki, gdzie zamykam się w jednej z kabin i daje upust moim emocjom. Podwijam rękaw mojego sweterka i wyciągam z torby mały srebrny przedmiot którym przejeżdżam  po nadgarstku robiąc przy tym czerwoną kreskę. Siedze tak jeszcze chwilę i gdy widze że z mojej ręki nie płynie już krew wstaje, wychodze z kabiny i myje rękę aby zmyć ślady. Opuszczam łazienkę  i widzę że jest już po dzwonku więc uznaje że nie ma sensu iść już na lekcje, dla tego udaje się do wyjścia.

Po opuszczeniu terenu szkoły zastanawiam się gdzie iść, po dłuższym namyśle postanawiam iść do parku oddalonego o kilka minut od szkoły. Idąc, zdaje sobie sprawę że znowu zostałam upokorzona na oczach całej szkoły. Nie mam pojęcia dlaczego, ale już dłużej nie dam rady tego znieść. Będąc w parku, skręcam w uliczkę która prowadzi do jego ciemniejszej części. Widząc już ''moją'' ławkę zmierzam w jej kierunku, lecz nie dane mi na niej usiąść bo wpadam na klatkę piersiową jakiegoś człowieka, przez co laduje z hukiem na ziemię.

-Rodzice nie nauczyli Cię chodzić ? - krzyczy jakiś męski głos.

-Przepraszam - szepcze ciche przeprosiny i próbuje wstać i gdy udaje mi się to zrobić widzę uniesioną rękę, bojąc się że chce mnie uderzyć odskakuje.

-Co ty robisz ? - pyta a ja podnoszę wzrok na jego osobę.

Gdy widzę osobę na którą wpadłam aż czuje jeszcze większy lęk. Przede mną stoi istny Bóg seksu wysoki, umięśniony mężczyzna. Jego czarne włosy są ułożone w artystyczny nieład który idealnie pasuje do jego błękitnych oczu. Udaje mi się również zobaczyć kilka tatuaży na jego ciele.

-Ja przepraszam, nie chciałam na pana wpaść - mówię dość cicho bo obawiam się że mój głos będzie zdradzał że się boję.

-Czy ty myslałaś że Cię uderze ? - pyta nie rozumiejąc mojego zachowania.

-Przepraszam - mówię i próbuje go wyminąć, lecz on łapie mnie za ramię uniemożliwiając mi dalszą drogę.

-Odpowiedz - jego głos staje sie bardziej stanowczy.

-Tak, to znaczy nie - poprawiam się po czym wyrywam rękę z jego uścisku i odchodzę w stronę domu.

Pierwszy rozdział już za nami, mam nadzieje że się podobało❤

Dwie osoby, które połączyło uczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz