Dwie osoby, które połączyło uczucie

**15**

Emma

Jest gorąco, zdecydowanie za gorąco. Czuję jak ktoś obejmuje mnie w talii. Odwracam się i widzę śpiącą twarz Alexa. Jego dwu dniowy zarost dodaje mu męskości. Jeżdżę palcami po jego wytatuowanym ramieniu.

-Podoba Ci się?- pyta z poranna chrypą.

-Są piękne.

-Ty jesteś piękna- gdy to mówi czuje jak na moją twarz wkrada się rumieniec- ślicznie wyglądasz gdy się rumienisz.

-Co ty ze mną robisz?

-Co?-po jego minie mogę stwierdzić że nie wie o co mi chodzi.

-Odkąd Cię poznałam nie poznaje sama siebie. Nie jestem już cichą myszką, jeszcze to co się stało wczoraj w nocy to...- przerywa mi gdy chce powiedzieć tą najważniejszą informację.

-Żałujesz?- co ?!

-Nie, niczego nie żałuję- łapie jego twarz w dłonie i patrzę mu w oczy- NICZEGO- mówię z naciskiem- cieszę się że waśnie z tobą to zrobiłam.

Nie czekając na odpowiedzi wbijam się w jego usta. Na początku zaskoczony moim krokiem nie reaguje, lecz po chwili oddaje go z podwójną pasją. Pocałunek z powolnego i namiętnego przechodzi  na bardziej stanowczy. Układa nas tak że leże pod nim, schodzi pocałunkami na moją szyje. Wplatam palce w jego włosy, delikatnie ciągnąc za końcówki. Znów łączymy nasze usta, snuje dłonią po moim nagim ciele sprawiając mi tym ogromną przyjemność. Gdy jego dłoń dotyka mojej kobiecości z moich ust wydobywa się jęk przez co pogłębiamy pocałunek. 

-Teraz ma mogę zapytać ciebie co ze mną robisz- na jego słowa szeroko się uśmiecham.

-Alex śpisz jeszcze ?!- dobiega nas głos Nicka, a za chwile przekleństwa i trzask drzwi- Boże jak skończycie to zejdźcie na dół- słyszymy śmiech za drzwiami a następnie kroki co świadczy że zszedł na dół.

-Zabije go, pozbawię przyrodzenia i rzucę je małpą w zoo do zabawy- przez to co powiedział wybucham niepochamowanym śmiechem.

-Oj ty mój złośniku- mówię cmokając go w usta.

-Twój i tylko twój- posyła mi uśmiech dla którego inne mogłyby zabić, ale przykro mi tak jak powiedział on jest mój.

-Chodź bo jeszcze Olaf z Markiem nas odwiedzą- po tych słowach oboje wstajemy aby iść się ubrać.