**16**

7.2K 311 7
                                    


Emma

Po ubraniu się ( ja czarne jeansy z przetarciami oraz czarną bluzkę, Alex czarne jeansy z przetarciami i biały podkoszulek ) schodzimy na dół trzymając się ręce. Gdyby mi ktoś powiedział miesiąc temu że będę szczęśliwa u boku takiego chłopaka znów bym sadziła że się ze mnie naśmiewa. Dziś oddałabym wszystko aby być z nim jak najdłużej.

-No no no, co tam u naszych gołąbeczków ?- pyta Olaf z szerokim uśmiecham a Nick dławi się pitym napojem.

-Nick ma relacje z pierwszej ręki- patrzę na niego wymownie.

-Błagam nie przypominaj mi o tym- na jego słowa parskam śmiechem.

Siedzimy przy stole jedząc śniadanie które przygotowali chłopaki pod czas naszą ''nieobecność".

-O której mamy być dziś na wyścigach?- Mark zmienia temat.

-O 19- opowiada Alex.

-Jakich wyścigach ?- po tym jak zadaje to pytanie wszyscy się na mnie patrzą.

-Pamiętasz tego mężczyznę co był tu tydzień temu- przytakuje- dziś na wyścigach mamy mu sprzedać to o co prosił.

-Mogę jechać z wami?- czemu wszyscy się tak dziwnie na mnie patrzą?

W sumie sama nie wiem czemu chce tak iść, ale czuję że powinnam.

-Jesteś pewna?

-Tak

-Dobrze w takim razie o 18:30 przyjadę po ciebie.

-Dobrze

Resztę czasu spędzamy na luźniej rozmowie. Po śniadaniu przenośmy się do salonu, gdzie oglądamy film. Około 17:00 Alex odwozi mnie do domu, mówiąc że musi jeszcze jechać po towar dla tego faceta.

Około 18:00 zaczynam się szykować. Nie chce zrobić chłopakom wstydu więc ubieram ciuchy Alice których nie zabrała gdy wyjeżdżała do szkoły. Nie chcą wyglądać jak zwykła dziwka zakładam skurzane czarne spodnie i białą bluzkę z długim rękawem która kończy się tuż przed pępkiem, całość dopełniają czarne botki. Mój makijaż nie jest za mocny, nie jestem przyzwyczajona do noszenia takich ubrań i makijażu. Gdy rozpuszczam włosy słyszę jak ktoś parkuje pod domem, aby po chwili usłyszeć dzwonek do drzwi. Otwierając je widzę najprzystojniejszego faceta jaki kiedykolwiek chodził po Ziemi.

-Cześć- witam się szybkim całusem.

-Co się stało z moją małą Emmą?- pyta całując mnie w szyje.

-Zmieniła się odkąd Cię poznała.

Zabieram wszystkie potrzebne rzeczy po czym zamykam drzwi. Po dotarciu do auta zajmuje miejsce pasażera. Jedziemy w ciszy, chłopak cały czas trzyma rękę na moim udzie co jakiś czas delikatnie je głaszcząc.

Po jakiś 10 minutach jesteśmy na miejscu. Jeszcze nigdy nie błam w takim miejscu, ale musze przyznać że mi się tu podoba. Alex wita się ze wszystkimi od razu mnie przedstawiając.

-Na miejsca!!- odzywa się głos mężczyzny który chyba nadzoruje to spotkanie- Gotowi!- słychać ryk silników- Start !- po tym już tylko pisk opon.

Alex stoi oparty o maskę samochodu  ja między jego nogami zwrócona w jego stronę. Jego ręce znajdują się na moich pośladkach.

-Alex!- krzyczy Nick idąc w naszym kierunku- Kacpa idzie.

-Kurwa dwie godziny na ciebie czekam- odzywa się Alex- Olaf daj mu to.

-Bierz i spierdalaj- warczy Olaf na nie jakiego Kacpa.

-Interesy z wami to czystko czysta przyjemność- odpowiada mężczyzna po czym odchodzi. 

Spędzamy na wyścigach jeszcze około godziny i gdy mamy się zbierać ktoś zwraca się do Alexa, chłopak na ten głos cały sztywnieje.

-Nie przywitasz się ze starym przyjacielem?- mówi wysoki blondyn który zmierza w naszym kierunku.

-Z przyjacielem który próbował Cię zabić? Chyba podziękuje- odpowiada Alex kurczowo trzymając mnie za rękę.

-Zabrałeś mi najważniejszą osobę w moim życiu- krzyczy facet przez co zwraca uwagę innych osób.

-To był wypadek- Alex jest coraz bardziej zdenerwowany- co ty tu robisz? Przecież siedziałeś i nadal powinieneś to robić.

-A i owszem siedziałem, ale jakimś dziwnym trafem wyszedłem-wyjaśnia- ale co o mnie, dowiedziałem się że u ciebie co nieco się zmieniło- mówiąc to patrzy wymownie na mnie.

-Co masz na myśli ?

-Ja za kimś tęsknie-mówi wyciągając broń z za paska i celując w Alexa- więc pora aby za tobą ktoś zatęsknił.

Nie mam pojęcia o co tu chodzi, wiem tylko tyle że jakiś psychopata chce zrobić krzywdę mojemu chłopakowi. 

-Pozdrów May- mówi z perfidnym uśmiecham na twarzy.

To była chwila, wyrwałam rękę z uścisku Alexa po czym zrobiłam krok do przodu. Dosłownie po sekundzie usłyszałam wystrzał, przeszywający ból w klatce piersiowej  a potem jak jakiś facet powala na ziemnie blondyna. 

-Emma !! aniołku coś ty zrobiła- nawet nie wiem kiedy się znalazłam na ziemi- Nie waż się zamykać oczu! Masz ze mną zostać! Słyszysz zostań ze mną- jego oczy zaczynają zachodzić łzami- proszę nie zostawiaj mnie- już nie powstrzymuje łez wypływają z  jego oczu.

Podnoszę rękę którą dotykam jego policzka.

-Kocham Cię złośniku- szepcze, widzę przerażony wyraz twarzy Alexa.

-Kocham Cię aniołku- po tych słowach moja ręka upada na ziemie.

Słyszę pełen bólu krzyk Alexa abym nie zamykała oczy, lecz nie mogę nad tym już zapanować. Czuje jak moje ciało z każdą sekundą co raz bardziej drętwieje, by po chwili nie czuć już nic. Jest już tylko ciemność.



Dwie osoby, które połączyło uczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz