Przez następne dwa dni trenowałam dalej swoje umiejętności. Aż w końcu pozwolili mi znowu spróbować dostać się do pokoju Rose. Usiadłam na kanapie w salonie. ( pokój główny, nie wiem, jak go nazwać ) W rękach trzymałam klejnot kwarcu. Wszyscy się zebrali wokół mnie i obserwowali.
- Rose, jeśli mnie słyszysz, daj mi znać, a najlepiej mnie wpuść do swojego pokoju, proszę. - Nie miałam zielonego pojęcia, co mam powiedzieć, więc palnęłam pierwsze, co mi przyszło do głowy.
Znowu poczułam ciągnięcie za brzuch. Straciłam przytomność. Znowu. To chyba będzie mój znak rozpoznawczy.Obudziłam się pod wiśnią. Rozejrzałam się po otoczeniu i zauważyłam Rose.
- Witaj Paulina. Tak szybko tu przyszłaś, że zaczęłam się zastanawiać, czy to nie ktoś inny, a dopiero po chwili zorientowałam się, że to niemożliwe. - Zaczęła się śmiać. Coś mi się wydaję, że ona coś kombinuje.
- Przyszłam tutaj, by cię uwolnić, tylko nie wiem jak. Masz jakiś pomysł? - To super się przygotowałam. Naprawdę, pogratulować mi tylko.
- Z tego co... wymyśliłam, to wystarczy, że złapiesz mnie za rękę i będziesz chciała wrócić razem ze mną. Jeśli nie wyjdzie, to spróbujemy następnym razem. Co ty na to? - Czyli Perła myśli zupełnie tak samo, jak Rose. Co za dziwny zbieg okoliczności.
- Jasne, zawsze można spróbować. - Złapałam ją za rękę. Przeszedł mnie dziwny dreszcz. Nie wiem dlaczego. Dziwnie w ogóle się czuje przy niej. Jakby coś ukrywała. Albo... Nie wiem, ale zapewne jestem zmęczona.
Pomyślałam, że musimy się stąd wydostać. Bardzo tego pragnęłam. Wyobrażałam sobie, jak my dwie znajdujemy się w domu. Po chwili poczułam znowu ciągnięcie za brzuch. Miałam tylko nadzieję, że trzymałam dość mocno Rose. Oby się przeniosła razem ze mną. I jak myślicie, co się stało? Oczywiście zemdlałam.***
Obudziłam się na kanapie, czując na sobie wielki ciężar. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Rose. Chwila, co? Udało się! Super, ale dlaczego ona leży na mnie? Powoli zaczęłam ją zsuwać z siebie. Wylądowała na podłodze i dopiero w tej chwili się obudziła.
- Rose! - Wszyscy się rzucili na nią, jakby była kimś ważnym. Nie rozumiem tego, ale w sumie nie widzieli jej dość długo.
Strasznie bolała mnie głowa. Wstałam z łóżka i podeszłam do blatu, gdzie stała moja wcześniejsza herbata. Ach, jaki oni głośno mówią. Chciałam w tamtej chwili znaleźć ustronne miejsce. Zobaczyłam kolorowe światło, odbijające się w blacie. Spojrzałam się w tamtą i zobaczyłam, że klejnoty rubinu, szafiru oraz perydotu święcą się. Także środek gwiazdy zaczął się świecić na niebiesko. Drzwi się rozsunęły ukazując przejście. Spojrzałam się na grupkę koło kanapy. Granat była jedyną, która nie rzuciła się na Rose, tylko stała z boku. Teraz przyglądała się drzwiom. Spojrzała się po chwili na mnie. Ruszyłam w stronę drzwi. To samo zrobiła fuzja. Weszliśmy do pokoju. To co tam zastałam, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia.
Jedna ściana całkowicie była wypełniona książkami. Były tam tytuły, które dobrze znałam i te, o których tylko słyszałam. Naprzeciwko było duże stanowisko do grania. Komputer, kilka monitorów na ścianie, konsola z telewizorem. Obok tego wszystkiego stał sprzęt do grania w gry z wirtualną rzeczywistością. Czułam się jak w siódmym niebie, ale teraz chciałam tylko się położyć. Naprzeciwko pojawiło się duże łoże. Skierowałam się w tamtą stronę, gdy Granat przyglądała się elektronice. Po chwili podeszła do mnie.- Dlaczego nie jesteś z resztą? Przecież ty również nie widziałaś jej długi czas. - Zdziwiło mnie to, że jest tutaj zemną a nie tam z Rose. Musiałam o to zapytać, chociaż chciało mi się strasznie spać nie wiedząc czemu.
- Dlatego, że ciebie również nie widziałam przez całe twoje życie. Martwię się o ciebie. A w ogóle... jak się czujesz. - Miałam wrażenie, że fuzja chciała powiedzieć, coś zupełnie innego.
- Jestem zmęczona. I chce mi się spać. - A co miałam ją okłamywać. Niby jest dopiero 14, ale ja jestem już zmęczona.
- To śpij kochanie. Pogadamy jak wstaniesz. - Pochyliła się i pocałowała mnie w czoło. Od razu zasnęłam.
----------------------------------
Jutro będzie również rozdział, ale nie wiem kiedy. Mam na razie transmutacje w Instytucie Peverella i nie mam czasu na coś dłuższego.
Nox
CZYTASZ
Bardzo Dziwny Klejnot || Steven Universe ||
FanfictionHistoria opowiada o Paulinie. Najdziwniejszym klejnocie jaki kiedykolwiek powstał. nr 8 w #steven i #universe - 14.12.2018