Rozdział 7 - Tyle pytań

625 46 9
                                    

Po tym, jak odzyskałam wzrok, zobaczyłam znowu ten pokój w odcieniach czerwieni, ale tym razem nie byłyśmy same. Pojawiłyśmy się koło komody, naprzeciwko łóżka. Tam, gdzie siedziałyśmy wcześniej, siedziała Granat z Perydot. Fuzja trzymała na rękach małą dziewczynkę, która po bliższych oględzinach okazała się mną. Podeszłam jeszcze bliżej, by zobaczyć ich lepiej. Zrozumiałam, że to moje wspomnienie, ponieważ najbardziej ostry obraz był przy małej dziewczynce, zaś dalej był trochę rozmyty, jakbym w tej chwili, ja którą oglądam, nie zwracała uwagi na otoczenie, które było dalej niż moje dwie matki. 

- Nie możemy jej oddać. - Perydot zaczęła rozmowę. Chyba. Nie wiem dlaczego, ale miałam wrażenie, że nie mam wspomnień przed tym wydarzeniem. Może dopiero teraz się obudziłam po porodzie? Nie mam pojęcia. 

- Nie rozumiesz, że to dla jej dobra? Ona jest bardziej wyjątkowa nawet od Stevena! I dlatego nie może jej tu być. Homeworld, jakby się dowiedziało, to by od razu chcieli ją zdobyć. - Miałam wrażenie, że Granat powtarza to już któryś raz tego dnia. Ale ja ją rozumiałam. Nie miałam jej za złe, że uważała, iż lepiej będzie jak mnie ukryją. Sama zapewne bym to zrobiła. 

Wspomnienie się zmieniło. Wyglądało to trochę, jak podróż w myślodsiewni z "Harry'ego Pottera". Nie umiem tego inaczej opisać. Otoczenie się zmieniło i pojawiłyśmy się na plaży koło domu. Zobaczyłam Lapis Lazuli.  Nie rozumiem, jak można tak świetnie odwzorować prawdziwą postać w kreskówce. Koło niej stał mężczyzna, mniej więcej w wieku 30-35 lat. Trzymał mnie na rękach. Koło nich stała Perydot i Granat. Zielony klejnot stała z miną "jestem obrażona na cały świat, nie zbliżać się", zaś fuzja... miała okulary, ale ja wiedziałam, że płacze. Kiedy dotarło do mnie znaczenie całej tej sceny, i mi się zachciało płakać. Granat ze wspomnienia odwróciła się w MOJĄ stronę i się lekko uśmiechnęła. Odwróciłam się do teraźniejszej fuzji. 

- Wtedy miałam krótką wizję. Zobaczyłam ciebie stojącą w tym miejscu i oglądającą to wspomnienie. Nie byłam pewna czy to się stanie, ale wolałam zaryzykować i się uśmiechnąć do powietrza. Nie wiedziałam, że to zauważysz wtedy i w takim wypadku powiedziałabym tobie to teraz.

- A kto to jest? Ten facet, który mnie trzyma? - Byłam tego ciekawa, choć spodziewałam się odpowiedzi.

- Jest to mężczyzna, który cię ukrył. Twój dziadek. Jest... Był on człowiekiem, którego pokochała Lapis. Obydwoje mieli dziecko, choć nie wiadomo dlaczego Lazuli nie straciła formy swojej. Może dlatego, że jest trochę młodsza od Rose i natura, dzięki której istniejemy, tworzy klejnoty, które mogą mieć pół ludzkie dzieci. Jest dość sporo takich ludzi. Rose była pierwszym klejnotem, który to zrobił. Może właśnie dlatego straciła formę. Wracamy, czy chcesz jeszcze zobaczyć jak Eryk, twój dziadek, cię odnosi?

- Nie dzięki. Wracajmy. - Podeszła do mnie i złapała za ręce. Znów zaczęłam odpływać

***

Obudziłam sie na łóżku, na którym siedziałam wcześniej. Granat zaprowadziła mnie do salonu, gdzie siedziała reszta drużyny Kryształowych Klejnotów z Lapis Lazuli. Zdziwiłam się, że wszystkie siedziały spokojnie i nie przeszkadzały nam. No, ale Granat  ma dar przekonywania, to widać.

- Paulina, jak się czujesz? - No tak, pierwsza się odezwała Perydot. Jakżeby inaczej. Może poznałam je niedawno ale czuję się jakbym znała je wszystkie od wielu lat.

- Dobrze, dziękuję. - Usiadłam na kanapie koło zielonego klejnotu. Lapis ciągle mnie obserwowała. 

- A więc to ty. Odnalazłaś się wreszcie. Sama tu trafiłaś, choć prze tyle lat nie mogliśmy cię znaleźć. - W końcu Lapis się uśmiechnęła. Podeszła do mnie i mnie uścisnęła. Dobrze, że nie powiedziała na mój widok, że to niemożliwe jest, iż tu się znalazłam. 

- Jak to nie mogliście mnie znaleźć? Przecież ktoś musiał wiedzieć, gdzie się znajduję. - Ups, chyba palnęłam głupotę. Jedyna osoba, która mogła wiedzieć , gdzie zostałam ukryta, to tylko ta osoba, która to zrobiła. A ta osoba nie żyje. 

- Eryk miał przekazać komuś, gdzie cię ukrył, ale nie zdążył. Było to 5 lat temu. Mieliśmy cię zacząć szukać, gdy skończysz gimnazjum. No, ale on umarł zanim skończyły się nasze prześladowania. Przetrząsaliśmy całą Amerykę, jedną i drugą, potem Afrykę, Azję i zaczęliśmy Europę.  Zostało nam tylko kilka mniejszych państw,  a tu nagle ty się pojawiasz. - Lapis najwidoczniej pogodziła się ze śmiercią swojego ukochanego. To dobrze, bo myślałam, że znowu kogoś urażę.

- Aha. Mam jeszcze kilka pytań. Gdzie my jesteśmy? - Perła się uśmiechnęła, ponieważ wiedziała, że teraz ona przejmuję pałeczkę. 

- Jesteśmy w Beach City, które z kolei znajduję się w Trójkącie Bermudzkim. Wyprzedzając twoje mam nadzieję następne pytanie, klejnoty znają wszystkie języki ziemskie, więc rozumiemy cię, a ty rozumiesz nas.  - Krótko, zwięźle i na temat, cała Perła. W między czasie Ametyst poszła do kuchni, Granat z Perydot poszły do pokoju fuzji. Zaś Lapis usiadła przy blacie i zaczęła czytać książkę. 

- A co z moimi rodzicami? Znaczy się, z ludźmi z którymi mieszkałam?

- To już zależy od ciebie. Dowiedzą się prawdy o tobie, to na pewno. Ale potem... Zdecydowaliśmy, że będziesz miała wybór. Ale wpierw pytanie, żeby wyeliminować niepotrzebne wybory. Chcesz w ogóle należeć do świata klejnotów? - Widać było strach w oczach Perły, gdy zadawała to pytanie. Spojrzałam się na Lapis. Widziałam, że nie czyta i przysłuchuję się całej rozmowie.

- Oczywiście, że chcę należeć do was. Chcę być Kryształowym Klejnotem. - Czy chce być tak samo pokręcona, jak oni? Tak. Czy chcę ratować świat przed różnymi potworami? Tak, więc odpowiedź jest prosta.

- Więc masz 2 wybory. Pierwszy, zostać u swoich rodziców, tych z którymi mieszkałaś i odwiedzać nas za pomocą portali. Przychodzić na treningi i dalej chodzić do swojej szkoły, ale będziesz spędzać zdecydowanie mniej czasu z nami niż przy wyborze drugim. 

- A jaki jest ten drugi? - Ten wybór mi się niezbyt podobał. Chce ich poznać, chcę spędzać z nimi dużo czasu. 

- Drugi jest na odwrót. Mieszkasz tutaj, swoich rodziców odwiedzasz od czasu do czasu, lub oni ciebie. Treningi będziesz mieć częściej. A ze szkołą możesz zdecydować, czy będziesz kontynuować swoją edukację dalej w liceum, czy będziesz chciała uczyć się z nami, tutaj w domu. Możesz się zastanowić, nie musisz wybierać od razu. - Fajnie, że dają mi czas na zastanowienie, ale ja już wiem.

- Zamieszkać z wami? Nie mam nic przeciwko. Wyprowadzić się od rodziców i odwiedzać ich od czasu do czasu? Może być. Treningi oby jak najczęstsze. Jeśli mam się uczyć u was, to super, tylko zawsze chciałam zostać nauczycielem matematyki, a nie wiem czy po takiej edukacji, będę mogła.

- Zapewniam ci, że tak. Będziesz musiała ukończyć jedynie jakieś kursy potem i przyjmą cię do pracy na 100%.

- Okej. Więc wybieram naukę z wami. Tylko... co z moimi znajomymi? Szczególnie z moją przyjaciółką? Nie chce jej zostawić. - Nie chce zostawić Nelly samej. Nie teraz jeszcze jak ja skończyłam szkołę a ona tam jeszcze siedzi.

- Zależy jaka ona jest. Jeśli jest taka, że nikomu nie wygada, to może się dowiedzieć i cię odwiedzać. No i jej rodzice muszą być okej, bo jeśli nie, to tylko ty do niej, ale i tak będziesz musiała uważać.

- Okej. Wiem jaka jest sytuacja. Ona na pewno nikomu nie wygada, a jej rodzice... w sumie nie wiem. No, ale okej.  Z kim będę mieć treningi? - Jak już pytam, to zapytam o wszystko na raz, nie?

- Pozwolę sobie zacząć od siebie.  Posługiwanie się bronią z kryształu i telepatia. Ametyst będzie również uczyła cię posługiwania bronią oraz zmiany kształtu. Granat będzie cię uczyć mocy rubinu i szafiru. Telekinezy oraz moc lapisu będzie cię uczyć Alice. Jest ona ametystem, który opanował  magię wody. Będzie cię ona uczyć. A co do normalnych zajęć... Ja będę cię uczyć języka polskiego na zmianę ze znajomą Alice, Natalie. Sama Alice będzie cię uczyć matematyki i fizyki. Informatyka też ci się przyda? - Pokiwałam głową. - To zajmie się tym Granat lub również Alice. Razem z tobą na zajęcia będzie chodzić córka Alice. Mam nadzieję, że się polubicie. To chyba wszystko. Jak na razie. Zjemy obiad i poszukamy twoich rodziców, żeby im wytłumaczyć cała sytuację. 

Bardzo Dziwny Klejnot || Steven Universe ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz