Emilia wstała o dziesiątej. Udała się do łazienki,gdzie odbyła codzienne czynności. Ubrała się i uczesała po czym poszla do kuchni i zrobiła sobie gorące kakao. Dzisiaj miała w planie pójść na jakieś zakupy spożywcze jako , że miała troche poeniędzy odłożonych ze Stanów mogła pozwolić sobie na większe zakupy.
Kiedy wychodziła była godzina jedenasta. Do Wrocławskiej Galerii dojechała w przeciągu pół godziny.
Po skończonych zakupach kobieta stwierdziła, że wybierze się do kawiarni na kawe i jakieś ciasto. W kawiarnii spotkała Krzyśka
-cześć Krzysiek
-hej Emilka,co za zbieg okoliczności
-właśnie wracałam z zakupów i stwierdziłam ,że wpadnę na kawę i kogo spotkałam
Rozmawiali ze sobą dobrą godzinę
-słuchaj Krzysiek ja muszę już jechać,ponieważ mam w samochodzie nierozpakowane zakupy
-nie ma problemu. Widzimy się jutro w pracy?
-widzimy się. Do jutra
-do jutra
*Krzysiek*
Dopiero teraz zdałem sobie sprawę,jaka ona jest piękna. Ciekawe czy ma kogoś. Chciałbym mieć taką żonę
*Emilka*
Zrozumiałam,że zakochałam się w Krzyśku. Może jest to dziwne,ale nie moge się doczekać jutrzejszego patrolu... Muszę się opamiętać przecież taki facet jak on napewno ma dziewczynę.
Emilia była w domu po dwudziestu minutach. Rozpakowała wszystkie zakupy. Dochodziła osiemnasta więc postanowiła zrowbić sobie jakąś kolacje. Zrobiła sałatkę i zjadła ją oglądając telewizje. Po kolacji poszła do łazienki i wzięła długą kąpiel. Po kąpieli zadzwoniła jeszcze do rodziców. Kiedy skończyła rozmawiać zegar wskazywał dwudziestą drugą więc stwierdziła,że pora spać. Nastawiła sobie budzik ma szóstą trzydzieści i się położyła.
~Następny dzień~
Rano Emilie obudził dzwięk budzika. Kobieta wstała pełna entuzjazmu. Poszła do łazienki i odbyła poranną toaletę i uczesała włosy. Kiedy skończyła wróciła do sypialni i się ubrała po czym poszła do kuchni zrobiła sobie na śniadanie jajecznicę ze szczypiorkiem i gorącą herbatę. Gdy skończyła jeść zegar wsakzywał siódmą więc zabrała torebkę , kluczyki od samochodu i ruszyła do pracy. Chciała być szybciej od Krzyśka i zrobić mu niespodzianke w postaci kawy. Na komende przyjechała o siódmej trzydzieści i poszła się przebrać w mundur. Była zachwycona ponieważ Krzyśka jeszcze nie było i jej plan się powiódł. Gdy się przebrała poszła zrobić kawę. Z gotowymi napojami wróciła do ich pokoju i czekała na Krzyśka. Zapła zjawił się po dwóch minutach.
-dzień dobry dowódco-zasalutował
-spocznij,zrobiłam dla nas po kawie
-o dziękuje bardzo, byłem tak zabiegany w domu,że nawet nie zdążyłem wypić porannej kawy
*Krzysiek*
Cholera, przyjechałem zbyt późno. To ja jej chiałem zrobić kawę. No nic spróbuje następnym razem
*Emilka*
No i mój plan zrobienia porannej kawy się udał.
Do odprawy mieli jescze dziesięć minut więc spokojnie wypili kawe i zaczęli kierować się do sali. Na odprawie komendant Jaskowska rozdzieliła przytoczyła termin przemocy w rodzinie i rozdzieliła rewiry do patrolowania.
-starsza sierżant Drawska zostań proszę na chwilę- powiedziała Jaskowska
-oczywiście-odpowiedziała przestraszona Emilka. Nie wiedziała o co może jej chodzić
-no jak Ci się u nas podoba ?-zapytała Renata
-bardzo mi się podoba. Wszyscy są tutaj bardzo mili-odpowiedziała z ulgą
-no to się bardzo cieszę. Możesz już iść na patrol
-tak jest pani komendant
~w radiowozie ~
- co chiała Jaskowska?-zapytał Krzysiek
-zapytała jak mi się tutaj podoba
-no to dobrze, bo już myślałem,że coś poważniejszego
*Emilka*
Czyżby Krzysiek się o mnie martwił. Ciekawe może jednak nie ma dziewczyny i się zakochał. Bo jeżeli tak to było by idealnie
*Krzysiek*
Boże co ja palnełem. Czwatry dzień sie znamy. Jeszcze pomyśli,że się w niej zakochałem. Co jest prawdą ale ona nie może się domyślić
-06 dla 00
-zgłaszam 00- Emilia chwyciła radiostację
-mamy napad na kobiete na skrzyżowaniu przy ul. *******
-coś poważnego?
-kobieta mówi,że szła sobie spokojnie chodnikiem i nagle ktoś wyrwał jej torebkę. Ale z tego co się od niej dowiedziałem to zapamiętała wygląd sprawcy
-ok przyjęłam. Jedziemy tam, bez odbioru
~na interwencji~
-dzień dobry starsza sierżant Emilia Drawska,sierżant Krzysztof Zapał Komenda Miejska Policji we Wrocławiu
-dzień dobry Amelia Matuszak
-dostaliśmy zgłoszenie,że ktoś panią napadł
-tak dokładnie. Szłam sobie spokojnie chodnikiem a tu nie wiadomo skąd wybiegł jakiś chłopak i wyrwał mi torebkę
-może pani opisać sprawce. W sensie pamięta pani jakieś szczegóły -zapytał Krzysiek
-tak. Bardzo dokładnie go zapamiętałam-odpowiedziała kobieta
-to może pojedziemy na komende i stworzymy rysopis sprawcy-zapytała starsza Sierżant
-no dobrze
-to zapraszam panią do radiowozu
~na komendzie w pokoju policjantów~
-niech pani opisze sprawce a kolega stworzy jego portet pamięciowy
-no więc tak: miał taki szeroki nos, grzywkę na czole,blizne na policzku i brodę
-taki?
-tak dokładnie to on
-no to my już pani podziękujemy. Odezwiemy się jak go złapiemy.
Krzysiek poszedł zanieść rysopis dyżurnemu
~w dyżurce~
-tutaj mam dla Ciebie portet
-no pokaż. Czekaj czekaj ja już go gdzieś widziałem -powidział Jacek
-serio?
-no. Chwileczkę a no tak to jest Wiktor Wolański.
-za co był karany?
-właśnie za drobne kradzieże,napady. W sumie w więzieniu spędził dwa lata i właśnie tydzień temu skończył odsiadkę
-mamy po niego jechać
-nie nie. Piątka tam pojedzie a wy lećcie na przerwe
-no ok. Narazie
-cześć
~na stołówce~
-dzisiaj polecam pomidorową-z usmiechem powiedziała pani Zosia
-no to ja poproszę-odparła Emilka
-pomidorowa raz dla ślicznej pani- pani Zosia polubiła nową partnerke Krzyśka
-a dla Ciebie Krzysiu
-dla mnie to samo
-proszę bardzo. Smacznego kochani
-dziękujemy.
Policjanci usiei przy wolnym stoliku i zaczęli jeść.
-kochana ta pani Zosia-powiedziała Emilka
-można powiedzieć, że jest dla mas jak druga matka-odpowiedział mężczyzna
Jedzenie przerwał im Jacek
-06 dla 00
-masz wyczucie. Właśnie jemy
-a to smacznego. Kiedy skończycie to wpadnijce do monego pokoju
-dzieki. No dobra
~w pokoju dyżurnego~
-słuchajcie piątka przywiozła tego Wiktora i trzeba byłoby go przesłuchać
-no ok zajmiemy się nim-powiedziała Emilia
~po przesłuchaniu~
-no niezły typ-powiedziała Drawska
-masz racje. Wszystkiego się wypierał-powiedział
-dobrze,że Karolina i Mikołaj zrobili mu nalot w mieszkaniu. Teraz mamy niezbite dowody,że znowu kradnie.
-posiedzi w więzieniu i może troche zmondrzeje. Ale wątpie-dodał sierżant
Policjanci zaczęli wypełniać papiery. Kiedy skończyli była osiemnasta trzydzieści.
-no gotowe. Nie cierpię papierologi-powiedziała starsza sierżant
-no ja też nie lubie. Ale mus to mus-dodał Krzysiek po czym oboje zaczęli się śmiać.
Policjanci poszli się przebrać w cywilne ciuchy i zdać broń, po czym wrócili do pokoju
-dzięki za dzisiaj. I za tę kawę. Jutro ja będę szybciej i tobie zrobie -powiedział Krzysiek
-nie ma problemu. To do jutra-powiedziała z uśmiechem Drawska.
-no do jutra-odpowiedział Krzysiek
Emilka wyszła z komendy jako druga. Nagle pzrobiło jej się ciemno przed oczami i chyba straciła przytomność.No i mamy kolejny rozdział. Ten jest najdłuższy ze wszystkich.
+jak myślicie co się stało Emilce
Nie wiem kiedy będzie kolejny. Pozdrawiam 😘😘patka167
CZYTASZ
Emilia Drawska
Fanfiction*jest to moje pierwsze opowiadanie wiec proszę o wyrozumiałość* Jest to opowiadanie o Emilii Drawskiej czyli mojej ulubionej bohaterce z serialu "Policjantki i Policjanci " . Akcja będzie działa się jeszcze przed wstąpieniem Emilki do policji. Mam n...