15-Co z nią

658 12 4
                                        

Obezwładnili Wiktorie i Ksawerego i pobiegli zobaczyć co z Emilią.
*Jaskowska*
Przecież ona nie może umrzeć prze ze mnie. Boże co ja narobiłam mogłam ją uprzedzić,dać ochrone co kolwiek
*Karolina*
Widok był straszny. Leżała nie przytomna woków niej kałuża krwi
*Krzysiek*
Tylko nie to. Żeby przrżyła. Bez niej moje życie nie ma sensu
Jaskowska sprawdziła puls. Był wyczuwalny
-zadzwońcie po karetkę! Krzysiek biegnij do radiowozu po apteczkę
-tak jest-Krzysiek pobiegł po apteczkę a Karolina zadzwoniła po karetkę.
Kiedy Krzysiek przybiegł z apteczką młodsza inspektor zabrała się do roboty. Pierwsze co zrobiła to zatamowała krwotok wiążąc bandaż trochę ponad raną a później przystąpiła do resustytacji krążeniowo oddechowej. Zdążyła zrobić pierszą serie i Emilie przejeli ratownicy. Kilka minut później Drawska była już w szpitalu
~w tym samym czasie~
-panowie zabierzcie ich na komende i niech kryminalni ich przesłuchają-wydała rozkaz Jaskowska
-jedziemy
-Krzysiek my z Karoliną jedziemy za nią do szpitala. Poinformuj dyżurnego
-00 dla 06
-zgłaszam 00
-słuchaj razem z panią komendant znaleźliśmy Emilie jedziemy za nią do szpitala
-ok informuj na bierząco. Bez odbioru
~w szpitalu~
Emilia miała podciętą żyłe więc zawieziono ją na operacje. Kilka minut później do szpitala dotarł tymczasowy patrol szósty z Jaskowską na czele. Podeszli do recepcji
-dzień dobry co z Emilią Drawską-spytała Renata
-dzień dobry. Zaraz sprawdzę. Pani Emilia ma właśnie operacje
-dziękujemy
Chwilę po tem cała trójka czekała już pod blokiem operacyjnym. Niespodziewanie wyszedł lekarz
-panie doktorze co znią-zapytała Jaskowska
-państwo rozumiem koledzy z pracy-zapytał lekarz
-i szefowa we własnej ksobie-odpowiedziała już wkurzona
-no więc tak pani Emilia miała podciętą żyłe ale udało nam się ją pozszywać.
-przeżyje?
-tak powinna za pół godziny obudzić się z narkozy ale gdyby przywieźli ją trochę później to mogło by już jej znami nie być
-możemy ją odwiedzić-tym razem zapytał Krzysiek
-jak już mówiłem proszę przyjechać tak za czterdzieści minut wtedy pacjentka będzie wpełni świadoma
-no dobrze. Do zobaczenia
*Jaskowska*
Przeżyje to jest to słowo,na które czekałam cały dzień
*Krzysiek*
Tyle dobrego z tego,że Emilka nie umże. Normalnie Jaskowskiej to będę wdzięczny do końca życia
*Karolina*
Nie znałam Emili za dobrze. Praktycznie wogóle jej nie znałam ale nie życzyłabym nikomu śmierci
-pani inspektor trzeba zawiadomić rodzinę Emili-powiedziała Karolina
-no tak Karolina masz racje. Dobra wracamy na komende.-powiedziała Renata
~na komendzie~
Na Jaskowską czekali już zdenerwowani rodzice Emili
-co z naszą córką - zapytał wyraźnie zdenerwowany Andrzej
-spokojnie
-jak ja mam być spokojny od dwóch dni nie możemy skontaktować się z córką a pani nam tutaj wyskakuje ze spokojem?
-wejdzmy do mojego gabinetu
-no dobrze
~u Jaskowskiej~
-a więc państwa córka została porwana przez dwójke dość niebezpiecznych ludzi
-ale jak to porwana? Skąd-zapytała mama Emili
-spod komendy. Ale dzięki pomocy kryminalnych udało nam się ją odnaleść jeszcze dzisiaj
-co znią
-Porywacze wbi w jej nadgarstek szkło i straciła przytomność
-czy ona nie ży ży ? - Ewie nie mogło przejść przez gardło
-naszczęście znaleźliśmy ją w ostaniej chwili. Aspirant sztabowa Rachwał wezwała karetkę a ja przystąpiłam do reanimacji. Po czym zawieźli ją do szpitala, gdzie zszyli żyłę
-czyli mam rozumieć,że nasza córka żyje dzięki pani -zapytał Andrzej
-no na to wygląda-powiedziała Jaskowska. Nie chciała się chwalić. Nie było czym. To był jej obywatelski obowiązek a poza tym nie zniosła by myśli, że Drawska nie żyje przez nią
- bardzo pani dziękujemy. Uratowała pani nasze jedyne dziecko-powiedziała Ewa. Po czym oboje wstali i uścisnęli dłoń Jaskowskiej
-aha mamy do pani jeszcze jedno pytanie
-tak?
-chciała by pani pojechać z nami do szpitala
- pewnie, że pojadę chciała bym wiedzieć co się dzieje z moją najlepszą policjantką
~ w szpitalu~
Emilia była już przytomna. Co prawda miała podłączoną kroplówkę ale była ona tylko uzupełniająca. Bardzo zdziwiła się kiedy w sali zobaczyła młodszą inpektor a za nią jej rodziców.
-dzień dobry pani inpektor-Emilia gwałtownie się podniosła
-Emilia spokojnie połóż się. Ty musisz teraz odpoczywać-powiedziała Jaskowska z wyraźną troską w głosie
-pani inpektor uratowała Ci życie-powiedziała Ewa
-nie ma o czym mówić. Po prostu zrobiłam to co każdy inny zrobiłby na moim miejscu-odpowiedziała Jaskowska
-to ja chciała bym bardzo pani podziękować
-Emilia posłuchaj nie masz mi za co dziękować. Dzięki tobie mam na komendzie jedną z najlepszych policjantek w kraju
- a propo komendy-zaczęła Drawska-bo jak wrócę to chciałabym popracować trochę za biórkiem. Jeżeli to nie problem
-oczywiście,rozumiem Cię. Możesz pracować za biórkiem ile chcesz a z sierżantem Zapałą będzie jeździć aspirant sztabowy Rachwał. Jeszcze ją poznasz nie martw się o to
-w takim razie dziękuje bardzo
-no dobrze ja już pójdę. Mam nadzieje, że szybko do nas wrócisz. Do widzenia państwu-powiedziała młodsza inpektor i wyszła

No i kolejny rozdział za nami 💪💪. Następny będzie jakoś w przyszłym tygodniu lub szybciej. Pozdrawiam 😘😘

patka167

Emilia DrawskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz