Seksy, seksy i po seksach.
A teraz prawdziwy rozdział. <3
Harry
Kiedy Lou dotknął moje przyrodzenie, myślałem że się rozpłynę z przyjemności. Po tym ruchu ściągnął ze mnie bokserki, po czym objął mojego kolegę, pompując szybko przez co znowu zacząłem jęczeć.Nagle zaprzestał swoich ruchów i zapytał.
-Harry dłużej nie wytrzymam mogę już cię rozciągać?- zapytał a ja przytaknąłem na co brunet włożył we mnie będę palec, zatrzymując się na chwile aby dać mi się przyzwyczaić. Gdy skinieniem głowy dałem mu znak że może ruszać zrobił to, wyrywając z moich ust jęk.
Gdy byłem już wystarczająco rozciągnięty przez trzy palce, wyjął je ze mnie po czym rozsmarował na swoim penisie lubrykat ( skąd on go wziął?).
- Uważaj, zaraz w ciebie wejde. - powiedział ustawiając sie przy mojej dziurce. Wszedł we mnie powoli a ja krzyknąłem, więc przykrył moje usta swoimi. Po chwili zaczął się we mnie poruszać, od razu trafiając w magiczny punkt we mnie, przez co widziałem gwiazdki. Gdy doszedłem Luis zrobił to samo i opadł na pościel uprzednio wychodząc ze mnie. Pocałował mnie jeszcze w czoło po czym odplunąłem do krainy morfeusza.Lou
Kiedy loczek zasnął, wytarłem jego brzuch chusteczkami, a sam poszedłem wziąć prysznic.
Pod prysznicem myślałem o tym jak wspaniały był mój mały chłopczyk. Na początku bałem się że kiedy go o to zapytam przestraszy się i ucieknie ode mnie. Ale gdy sam się zgodził byłem szczęśliwy.
Kiedy skończyłem się myć, wytarłem się i wszedłem do mojej sypialni kładąc sie koło Hazzy. Przed zaśnięciem wyszeptałem mu do ucha.
- Kocham cię słońce.- i sam oddałem się w objęcia Morfeusza.Jestem zażenowana tym rozdziałem. Przepraszam także, za to , że jest taki krótki.
CZYTASZ
Nie Odchodz-Larry
FanfictionHistoria gdzie Harry mieszka w domu dziecka a Louis wyciąga go z sierocińca . Jeśli nie lubisz yaoi nie czytaj. Będą występować sceny 18 +