Rozdział 16

223 18 3
                                    

Seksy, seksy i po seksach.


















A teraz prawdziwy rozdział. <3
 Harry
Kiedy Lou dotknął moje przyrodzenie, myślałem że się rozpłynę z przyjemności. Po tym ruchu ściągnął ze mnie bokserki, po czym objął mojego kolegę, pompując szybko przez co znowu zacząłem jęczeć.Nagle zaprzestał swoich ruchów i zapytał.
-Harry dłużej nie wytrzymam mogę już cię rozciągać?- zapytał a ja przytaknąłem na co brunet włożył we mnie będę palec, zatrzymując się na chwile aby dać mi się przyzwyczaić. Gdy skinieniem głowy dałem mu znak że może ruszać zrobił to, wyrywając z moich ust jęk.
 Gdy byłem już wystarczająco rozciągnięty przez trzy palce, wyjął je ze mnie po czym rozsmarował na swoim penisie lubrykat ( skąd on go wziął?).
- Uważaj, zaraz w ciebie wejde. - powiedział ustawiając sie przy mojej dziurce. Wszedł we mnie powoli a ja krzyknąłem, więc przykrył moje usta swoimi. Po chwili zaczął się we mnie poruszać, od razu trafiając w magiczny punkt we mnie, przez co widziałem gwiazdki. Gdy doszedłem Luis zrobił to samo i opadł na pościel uprzednio wychodząc ze mnie. Pocałował mnie jeszcze w czoło po czym odplunąłem do krainy morfeusza.

Lou
Kiedy loczek zasnął, wytarłem jego brzuch chusteczkami, a sam poszedłem wziąć prysznic.
 Pod prysznicem myślałem o tym jak wspaniały był mój mały chłopczyk. Na początku bałem się że kiedy go o to zapytam przestraszy się i ucieknie ode mnie. Ale gdy sam się zgodził byłem szczęśliwy.
Kiedy skończyłem się myć, wytarłem się i wszedłem do mojej sypialni kładąc sie koło Hazzy. Przed zaśnięciem wyszeptałem mu do ucha.
- Kocham cię słońce.-  i sam oddałem się w objęcia Morfeusza.

Jestem zażenowana tym rozdziałem. Przepraszam także, za to , że jest taki krótki.

 Nie Odchodz-Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz