Rozdział 15

225 18 4
                                    


+18
Louis
Powoli podszedłem do loczka, przytuliłem go od tyłu i powoli zaznaczałem, pocałunkami ścieżkę na jego karku.
-Co robisz Lou?- zapytał mnie Hazz odwracając się przodem do mnie z uroczymi rumieńcami.
- Mam na ciebie straszną ochotę. - powiedziałem dalej całując jego kark i powoli idąc w stronę salonu.- Chciałbym z tobą się kochać.
- J ja też. - powiedział z drżącym głosem, tym samym dając mi pozwolenie na dalsze działania.
 Z INNEJ PERSPEKTYWY

Louis zaczął delikatnie całować jego kark, by po chwili położyć go na kanapie.
- Lou możemy iść do pokoju?- zapytał się młodszy chłopak, z rumieńcami na policzkach.
- Jasne, przepraszam że o tym nie pomyślałem.- odpowiedział loczkowi i podniósł go w stylu panny młodej. Kiedy doszedł(⌒.⌒) do pokoju ułożył chłopaka na pościeli. Od razu ściągając z niego koszulkę,i przystąpił do znaczenia mokrego szlaku na jego torsie, gdzieniegdzie zostawiając malinki.
Loczek pociągnął za jego koszulkę tym samym prosząc aby on też zdjął swoją, co starszy uczynił szybko wracając do całowania jego piersi. Kiedy dotarł do jego spodni zawahał się i spojrzał do góry, a kiedy nie zobaczył sprzeciwu, ściągnął z niego spodnie i to samo uczynił ze swoimi. Delikatnie przejechał ręką po jego nabrzmiałym penisie, wyrywając z jego ust przeciągły jęk... CIĄG DALSZY NASTĄPI.

Jestem Polsatem. Przepraszam za brak rozdziałów ale mam teraz dużo nauki.

:/

 Nie Odchodz-Larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz