Rozdział 8

404 23 2
                                    

- Newt! Ja ci to zaraz wy... - Nie zdążyłaś dokończyć gdy on podszedł do was i zaczął krzyczeć.

- Nie musisz mi nic wyjaśniać! Wszystko jest jasne! Niby mnie kocha a za moimi plecami obściskuje się z moim przyjacielem!

- Newt to nie tak... - Starała się co kolwiek powiedzieć, ale bez skutku. Newt podszedł do Minho i uderzył go pięścią w twarz. O dziwo Azjata nie zareagował.

- Bawcie się dobrze! - Newt odwrócił się i odbiegł w przeciwnym kierunku...

- Co ci, purwa, przyszło do tego tępego łba?!! – Podeszłaś do Minho i go spoliczkowałaś.

- Ja nie wiem! Coś mi mówiło, że muszę to zrobić!

- Tak? Ciekawe co? Może Thomas ci w mózgu szpera? Co? A przepraszam, zapomniałam! Ty go nie masz! – Minho złapał cię za oba nadgarstki.

- Posłuchaj! Kiedy wyciągnęliśmy cię z pudła i trzymałaś się z Newt'em za ręce poczułem, że coś we mnie pęka... Zawsze mi się podobałaś. Ukrywałem to, bo widziałem jak patrzysz się na Newt'a a on na ciebie... Musiałem cię pocałować. Jeden raz.

- Jesteś skończonym dupkiem! – Odwróciłaś się gdy nagle przed tobą pojawił się Thomas i zaczął zasypywać cię pytaniami.

- Ty też! – Krzyknęłaś i pobiegłaś wzdłuż korytarza wołając Newt'a.

- Natalii zaczekaj! – Minho próbował cię zatrzymać. Odwróciłaś się i pokazałaś mu środkowy palec.

Biegłaś ciągle krzycząc jego imię. Po paru godzinach zobaczyłaś go siedzącego na szczycie muru. Jego wilgotne od łez oczy błyszczały się w świetle księżyca. Po cichu weszłaś po bluszczu na mur. Kiedy byłaś już na samej górze usiadłaś 2 metry od Newt'a. On dalej patrzył się tępo na księżyc.

- Newt, ja przepraszam... - Kiedy on nic nie odpowiedział kontynuowałaś. – Kiedy wybiegłam z tej szczeliny poleciałam prosto na Minho i to on wtedy mnie... no wiesz?

- Nie musisz się tłumaczyć. – Powiedział oschle Newt. Puściły ci nerwy.

- Posłuchaj mnie! Nie zachowuj się jak rozkapryszony gówniarz. Masz prawo być na mnie zły, ale ja niestety na to nic nie poradzę. – Nawet nie zauważyłaś jak łzy zaczęły ciągiem spływać po twojej twarzy. – Mogę powiedzieć tylko tyle. Jeśli mi kiedyś wybaczysz to wiedz, że cię kocham i nigdy, przenigdy nie przestanę.

- Potrzebuje odpowiedzi na jedno pytanie... - Newt spojrzał ci głęboko w oczy.

- Jakie?

- Jakie myśli pojawiły się w twojej głowie kiedy wyszłaś z pudła i trzymałaś mnie za rękę?

To pytanie zamurowało cię. Spodziewałaś się innego pytania w stylu: „Co czujesz do Minho?" lub „Czy pocałunek twój i Minho był prawdziwy?"

- Czułam się, bezpieczna.

- Ja czułem, że wreszcie pojawił się ktoś, kto może odmienić moje nudne życie. Ktoś, na kim będzie mi zależeć. Ktoś, kogo będę codziennie rano witać i żegnać wieczorem. Ktoś, dzięki komu moje życie nabierze sensu. Ktoś, dzięki komu odpędzę od siebie myśli samobójcze. Udowodnij mi, że się co do ciebie nie pomyliłem.

Jedyne co przyszło ci do głowy to go pocałować. I tak też zrobiłaś. Przysunęłaś się do niego i wasze usta po raz nie wiadomo który zetknęły się w pocałunku. Mimo iż Newt odwzajemnił ten gest to wydawało ci się, że ten pocałunek był sztuczny. Niepełny. Odsunęłaś się od niego. Po policzkach zaczęły spływać ci łzy...

----------

Przepraszam za moją nieobecność! Wiem, że rozdział jest krótki, ale jeszcze dzisiaj pojawi się 10 faktów o mnie... Naprawdę nie mogę uwierzyć, że już 70 osób czyta moje wypociny! Kiedy to opowiadanie dobiegnie końca wystartujemy z nową serią. Będzie ona czymś całkowicie innym niż opowiadanie z "Więźnia Labiryntu"... Będzie to historia opowiadana z perspektywy pewnej dziewczyny... Głównym bohaterem płci męskiej będzie Harry Styles. W opowiadaniu prawdopodobnie pojawią się wątki +18, wulgaryzmy i nieodpowiednia zachowania... To na razie tyle co mogę wam zdradzić... W mediach macie film przy którym sama nie wiem dlaczego się wzruszam, jak dla mni jest mega smutny...Do zobaczenia i wiecie co robić!

Trapped... //TMR\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz