- Okej, musimy pogadać. Co zrobiłaś z Minho? – Zapytał Newt.
- Nie wiem o co ci chodzi? – Powiedziałaś zdezorientowana zaistniałą sytuacją.
- Widziałem, jak z nim rozmawiałaś na wieży. Od tego momentu unika i mnie i ciebie. Nie gada z nikim. I jest jakiś... dziwny.
- Ja nic nie wiem!
- Natii? Widzę kiedy coś ukrywasz... O czym gadałaś z Minho? - Dopytywał się Newt.
- On jest... Jest po prostu zazdrosny... - Powiedziałaś zrezygnowana.
- Co!! Nie wieżę!! – Newt zaczął chodzić w kółko.
- Powiedział, że kiedy wyciągnęliście mnie z pudła i trzymałeś mnie za ręce to coś w nim pęka, czy jakoś tak?...Powiedział też, że zawsze mu się podobałam. Ukrywał to bo wiedział, że ja kocham ciebie a ty mnie.
- A co z Teresą?
- Co z nią? – Zapytałaś zdziwiona jego pytaniem.
- No nie wiem, może on ona by mu się spodobała?
- Co?! – Parsknęłaś śmiechem. – Chyba nie chcesz ich... no wiesz, spiknąć?
- No nie wiem, może. To nie taki zły pomysł. – Powiedział Newt.
- Nie, to nie ma sensu. Jej podoba się kto inny...
- Kto? – Zapytał Newt.
- Nie mogę powiedzieć. Babska tajemnica. Nigdy nie słyszałeś o czymś takim?
- No, nie. – Powiedział zdziwiony Newt.
- Dlaczego taki pomysł przyszedł ci w ogóle do głowy? – Zapytałaś. Kiedy Newt nie odpowiedział a ty zobaczyłaś jego zakłopotaną minę powiedziałaś: - Nie! Nie wierzę! Ty po prostu boisz się, że on mnie ci odbije!?
- Tak jakby.
- Newt, nie masz się o co bać. Jestem tylko twoja. Nikogo innego. I zawszę tak będzie.
- Udowodnij mi to. – Newt zaśmiał się.
- Zauważyłam, że ostatnio coś dużo dowodów ode mnie żądasz Panie Detektywie! – Złapałaś go z rękę i przyciągnęłaś go do siebie. Jeszcze raz się pocałowaliście. W trakcie waszego pocałunku kątem oka dostrzegłaś Minho patrzącego się na was z przeciwległego końca Strefy. Ostatnio cię przerażał. Zawsze kiedy byłaś z Newt'em „blisko" on był w pobliżu. Kiedy w labiryncie całowałaś się z Newt'em na murze, on stał z Thomasem na dole. Kiedy obudziłaś się po nocy spędzonej z Newt'em on był w waszej „sypialni". Teraz kiedy jest już półmrok a wy całujecie się w zacienionym miejscu, on patrzy się na was jak jakiś psychopata. W sumie do tego brakuje mu jeszcze tego uśmieszku. Z twoich rozmyślań wyrwał cię Newt.
- I to tylko tyle. To znacznie za mało dowodów Panno Natalii! – Znowu zaczął cicho rechotać.
- Chodźmy może do domku? – Powiedziałaś, ale kiedy zobaczyłaś, że Minho szybkim krokiem idzie w waszą stronę dodałaś. – Teraz!
Przez jakiś czas całowaliście się a potem leżeliście w ciszy. Nawet nie wiesz kiedy, zasnęłaś. Newt obudził cię pocałunkami. Zresztą jak zawsze całował cię delikatnie, lecz kiedy zaczęłaś je odwzajemniać wasze pocałunki przerodziły się w bardziej zachłanne. Usłyszałaś, że ktoś puka do drzwi i woła cię. Domyśliłaś się, że to Minho, bo miałaś dzisiaj z nim dyżur w Labiryncie. Newt nadal cię całował, a jego ręka powoli przesuwała się po twoim udzie ku górze.
- Newt. Ktoś mnie woła. Muszę iść. – Kiedy Newt nie odpowiedział powiedziałaś. – Newt przestań. Starczy. – Zdziwiony chłopak odsunął się od ciebie.
- Przepraszam, za bardzo się wczułem. – Powiedział.
- Właśnie widzę. – Mówiąc to przebierałaś się w inne ubranie. Takie w którym zazwyczaj idziesz do Labiryntu. Podeszłaś do niego i szybko musnęłaś jego wargi. – Niedługo wrócę.
CZYTASZ
Trapped... //TMR\\
FanfictionNatalii zostaje zesłana do labiryntu... Jak wszyscy tutaj obecni, nic nie pamięta... Każdy następny dzień, grozi śmiercią... Każdy następny dzień, sprowadza więcej problemów, więcej pytań... Czy w takim miejscu, jak labirynt jest szansa na...